EPA/ANDRES MARTINEZ CASARES

Chiny: początek Roku Węża, który będzie trwał przez 384 dni

Witany w środę Nowy Rok to w tradycyjnym chińskim kalendarzu księżycowo-słonecznym Rok Węża, który potrwa 384 dni. W tym okresie wystąpią dwa „początki wiosny”, co – według wierzeń – ma zwiastować pomyślny czas oraz większą liczbę małżeństw. Nastroje wśród młodych ludzi w Chinach są jednak odmienne.

Przypadający w tym roku 29 stycznia Nowy Rok Księżycowy, nazywany także Świętem Wiosny, jest jednym z najważniejszych świąt w Chinach i innych krajach Azji należących do konfucjańskiego kręgu kulturowego.

Zgodnie z chińską tradycją astrologiczną, każdy rok przypisany jest jednemu z 12 zwierząt. 2025 rok będzie rokiem Węża, który ma łączyć w sobie cechy mądrości i odrodzenia, ale także przebiegłość i niebezpieczeństwo.

Wąż to szóste spośród 12 zwierząt, a sama szóstka w tym kręgu kulturowym uważana jest za szczęśliwą cyfrę. W mediach pojawiają się prognozy mówiące o roku pełnym „płynnych przejść” i „pokojowych zmian”. Osoby urodzone pod tym znakiem (w 2025 r., 2013 r., 2001 r., itd.) uznawane są za niezależne, wymagające, a także posiadające wyrafinowany gust.

EPA/ANDRES MARTINEZ CASARES

Rok księżycowy będzie wyjątkowo długi, potrwa bowiem 384 dni; będzie też rokiem przestępnym.

Kalendarz chiński to kalendarz księżycowo-słoneczny. W uproszczeniu, rok w kalendarzu solarnym (tak jak w gregoriańskim) ma nieco ponad 365 dni. W kalendarzu księżycowym, który – jak nazwa wskazuje, oparty jest na cyklu księżyca – jeden miesiąc (czyli pełny obrót Srebrnego Globu wokół Ziemi) to około 29,53 dnia, co w skali 12 miesięcy daje łącznie 354 lub 355 dni. Przekłada się to na różnicę około 11 dni pomiędzy oboma systemami.

>>> Kraków: Smok Wawelski nie będzie zionął ogniem przez miesiąc

Dlatego, aby zsynchronizować kalendarze i by miesiące przypadały we właściwych porach roku, do kalendarza księżycowego dodawany jest „miesiąc przestępny” (runyue). Dzieje się tak siedem razy w cyklu 19-letnim. W tym roku zduplikowany będzie miesiąc szósty (a podwójna „szóstka” to podwójne szczęście). W ostatecznym rozrachunku oznacza to, że ten rok lunarny (tj. Węża) potrwa 384 dni. Zatem na początek kolejnego roku księżycowego, tym razem Konia, trzeba będzie poczekać aż do 17 lutego 2026 r.

Dlaczego w Roku Węża będą dwa „początki wiosny”? Data rozpoczęcia roku solarnego jest dość stała i wypada w okolicach 3-4 lutego. Pierwszym z 24 okresów solarnych jest „lichun”, czyli „początek wiosny”. Ponieważ (księżycowy) Rok Węża 2025 rozpoczyna się 29 stycznia i potrwa 384 dni, oznacza to, że obejmie on dwa solarne „początki wiosny” – 3 lutego br. i 4 lutego 2026 r.

Wiosna symbolizuje nowy początek, wzrost i dobrobyt, a lata z podwójną wiosną były też tradycyjnie uważane za bardzo pomyślne dla nowożeńców. Jak donosi chińska prasa, przykładowo w latach 2006 czy 2009 zarejestrowano stosunkowo więcej małżeństw niż w latach „wdowich”, czyli bez „początku wiosny”.

Także w mijającym Roku Smoka, który, według wierzeń, sprzyja zawarciu małżeństwa i spłodzeniu potomstwa, oczekiwano znacznego odbicia demograficznego. Jak zwracają uwagę eksperci, efekt „dzieci smoka” jest jednak znikomy. Dane urzędu statystycznego pokazują, że – co prawda – w 2024 r. odnotowano pierwszy od 2017 r. wzrost liczby urodzeń (na świat przyszło 9,54 mln dzieci, o około 520 tys. więcej niż w roku poprzednim), jednak demografowie łączą go z większą liczbą małżeństw zawartych w roku 2023. Badacze podkreślają, że spora część z 7,68 mln ślubów zostałaby zorganizowana w latach wcześniejszych, gdyby nie pandemia Covid-19.

EPA/ANDRES MARTINEZ CASARES

Choć na dane z urzędów stanu cywilnego za cały rok 2024 trzeba jeszcze poczekać, to statystyki podawane we wrześniu ubiegłego roku sugerują, że będzie to pod tym względem najgorszy rok od roku 1980. Przez pierwszych dziewięć miesięcy ubiegłego roku związek zarejestrowało niespełna 4,75 mln par, czyli 16,6 proc. mniej niż w analogicznym czasie roku poprzedniego – analizuje dziennik „South China Morning Post”.

Nastroje wśród młodych zdają się nie napawać optymizmem demografów i ekonomistów. Niechęć do zawierania małżeństw staje się coraz bardziej powszechna. Według danych z „Rocznika statystycznego 2023” odsetek osób stanu wolnego w grupie wiekowej 25-29 lat przekroczył już ponad 50 proc.

„W tym roku nie jadę do domu, bo nie chcę znowu być męczony pytaniami o to, kiedy wezmę ślub, założę rodzinę. Co roku to samo” – powiedział PAP Zi, 26-letni fryzjer z prowincji Hubei w centralnej części Chin. „Od wielu lat pracuję w Pekinie po 10 godzin dziennie, sześć dni w tygodniu, żeby coś mieć dla siebie. Nie jest to łatwe, biorąc pod uwagę obecną sytuację gospodarczą” – wyjaśnił. „Gdzie tu jeszcze znaleźć czas na miłość, czy później na życie rodzinne?” – zauważył.

„Pieniądze to jedno, ale druga sprawa to sens” takiej decyzji – przyznał otwarcie niespełna 30-letni rysownik mieszkający w Tiencinie. Jak dodał, jego rodzicie rozwiedli się kilka lat temu, a obecne trendy demograficzne nie napawają optymizmem. Odczucia mężczyzny potwierdzają dane statystyczne – w ciągu dwóch minionych dekad liczba rozwodów wzrosła z około 1,2 mln, do rekordowego poziomu 4,7 mln w 2019 r.

Obaj rozmówcy podkreślili, że i tak mają się dobrze, ponieważ są zatrudnieni. Dane za grudzień 2024 r. pokazują, że stopa bezrobocia w grupie wiekowej 16-24 lat wyniosła 15,7 proc., a w grupie 25-29 lat – 6,6 proc.

Ich nastroje znajdują odzwierciedlenie w mediach społecznościowych. W jednym z popularnych w ostatnich dniach nagrań 30-latek, nagabywany przez matkę i ciotki, w pewnym momencie wybucha, krzycząc: „Pożyczcie mi pieniądze, ożenię się natychmiast! 200 tys. juanów (około 110 tys. zł – PAP) za samo wiano, pożyczcie choć trochę” – mówił uniesionym głosem, wyciągając dłoń. W innym dziewczyna wchodzi w polemikę z krewnymi, pytając ich w końcu, „co dobrego mają z małżeństwa”, na co nie otrzymuje żadnej odpowiedzi.

W sieci nie brakuje komentarzy, w których internauci podkreślają, że przechodzą przez to samo. Współczują bohaterom nagrań, ale też wyrażają dla nich podziw. Jak podkreślają, mieli oni bowiem odwagę powiedzieć głośno to, co innym nie przechodzi przez gardło w społeczeństwie, które, zwłaszcza w małych miejscowościach, nadal uznaje małżeństwo za coś absolutnie kluczowego, bez względu na cenę.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze