Chiny: więziona australijska dziennikarka żyje „bez słońca, świeżej pościeli i widoku drzew”
Australijska dziennikarka Cheng Lei, która jest więziona w Chinach od trzech lat pod zarzutem szpiegostwa, opisuje trudne warunki panujące w areszcie domowy. O braku słońca i niewietrzonej pościeli pisze w pierwszym otwartym liście opublikowanym w czwartek przez australijski portal ABC.
Cheng Lei w „liście miłosnym do 25 milionów” Australijczyków z sentymentem opisuje życie w Australii, przywołując bolesny kontrast z tym, czego doświadcza w areszcie w nieznanej lokalizacji w Pekinie. „Tęsknię za słońcem. W mojej celi światło słoneczne świeci przez okno, ale mogę stać w nim tylko przez 10 godzin w roku” – można przeczytać w liście podyktowanym australijskiemu pracownikowi konsularnemu w Pekinie i przekazanym jej partnerowi.
>>> Chiny: biskupi aresztowani, poddawani kontroli i nowi „nielegalni”
Nie widziała drzew od trzech lat
„Każdego roku pościel jest wynoszona na słońce na dwie godziny na wietrzenie. Kiedy wróciłam ostatnim razem, owinęłam się nią i udawałam, że przytulam się do rodziny w słońcu” – wyznaje dziennikarka. Dalej Cheng pisze, że nie widziała drzew od trzech lat.
Obecnie 48-letnia dziennikarka Cheng Lei została aresztowana 13 sierpnia 2020 r. pod zarzutem „przekazywania tajemnic państwowych za granicę”. Do tego czasu przez ponad dekadę pracowała w anglojęzycznej stacji CGTN, międzynarodowym ramieniu państwowej chińskiej telewizji CCTV. Chińskie władze formalnie postawiły ją w stan oskarżenia dopiero rok później 5 lutego 2021 r. Niewiele wiadomo na temat dokładnego charakteru domniemanych przestępstw Cheng. Australijka odrzuca wszelkie zarzut. W marcu 2022 r. stanęła przed sądem w Pekinie. Jej sprawa toczy się za zamkniętymi drzwiami, a do sądu nie wpuszczono zagranicznych dziennikarzy ani dyplomatów.
Cheng urodziła się w Chinach, ale jako dziecko przeprowadziła się z rodziną do Australii i studiowała na uniwersytecie w Queensland. Jej dzieci w wieku 9 i 11 lat były z wizytą u dziadków, gdy Cheng została zatrzymana w Chinach.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |