Chrystusowy żłóbek – namacalna obecność Boga
Żłóbek betlejemski to bezpośredni, niemy świadek narodzin Jezusa Chrystusa. Szczególnie czczony jest w rzymskiej bazylice Matki Bożej Większej, zwanej też bazyliką Matki Bożej Śnieżnej, a po włosku Santa Maria Maggiore, wznoszącej się na Eskwilinie. Jest także atrybutem świętego Ewarysta.
Santa Maria Maggiore nosi jeszcze inną nazwę: bazylika Matki Bożej przy Żłóbku. Do tej bazyliki bowiem dotarły pozostałości po Chrystusowym żłóbku – pięć deseczek: cztery o długości 70 cm i jedna o długości 80 cm. Żłóbek ten wykonano z drewna klonu palestyńskiego, co potwierdziły w ramach działań konserwatorskich badania, podobnie jak i wiek żłóbka: około dwa tysiące lat. Ową relikwię odnalazła święta Helena, matka cesarza Konstantyna I Wielkiego, przybywszy do Ziemi Świętej w poszukiwaniu miejsc i relikwii związanych z życiem Jezusa Chrystusa. Co więcej, to na jej rozkaz wzniesiono bazylikę Narodzenia Pańskiego, gdzie początkowo umieszczono Świętą Kołyskę, zwaną wtenczas Cunabulum Domini, to jest Kolebką Pana, bądź Praesepe, czyli Żłóbkiem. Żłóbek ocalał – mimo najazdu Samarytan i Persów. Kiedy natomiast w 638 r. rządy w Ziemi Świętej ustanowili muzułmanie, święty Sofroniusz, patriarcha Jerozolimy, wysłał żłóbek do papieża Teodora, aby ten w Rzymie znalazł godne i bezpieczne miejsce dla tej relikwii. Ostatecznie żłóbek trafił do Santa Maria Maggiore. Pod koniec listopada 2019 r. opuścił Eskwilin, podarowany przez papieża Franciszka franciszkanom z Kustodii Ziemi Świętej. Uroczyście powitany w Jerozolimie, został umieszczony w kościele pod wezwaniem świętej Katarzyny w Betlejem.
Ponadto w Kaplicy Żłóbka Pana Jezusa w Santa Maria Maggiore odprawił swoją mszę świętą prymicyjną współzałożyciel teatynów (vel kajetanów) ‒ święty Kajetan z Thieny, odznaczający się szczególnym nabożeństwem do Dzieciątka Jezus. Co więcej, owa kaplica była również jego ulubionym miejscem modlitwy. Chrystusowy żłóbek to także atrybut świętego Ewarysta. Ów pochodzący z Palestyny czwarty następca apostoła Piotra poniósł męczeńską śmierć około 107 r, w Rzymie, a w związku z tym, że według tradycji przyszedł na świat w pobliżu Betlejem, jego atrybutem uczyniono Chrystusowy żłóbek.
>>> Lewin Brzeski: wigilia dla powodzian i modlitwa za wszystkich, którzy im pomagają
Rozmaicie też ów żłóbek wyobrażano w sztuce. Współczesny malarz Carmelo Ciaramitaro namalował na jubileusz 800-lecia (2023 rok) żłóbka w Greccio między innymi obraz dla klasztoru franciszkanów w Katowicach-Panewnikach, na którym przedstawił go jako skromną, drewnianą skrzynię wspartą na drewnianych nogach, a wyściełaną sianem. Natomiast pochodząca z około 1440 r. kwatera ołtarza z Ptaszkowej zamiast żłóbka ukazuje okalającą nagą postać małego Zbawiciela aureolę, podobną kształtem do Hostii. Samo natomiast eksponowanie nagości Dzieciątka ma uwypuklić prawdę, że jest nie tylko prawdziwym Bogiem, ale i prawdziwym Człowiekiem. Na sarkofagach wczesnochrześcijańskich Chrystusowy żłóbek przypomina sarkofag, a powijaki ‒ paski całunu. Ten sam motyw – sarkofagu i zawinięcia Jezusa Chrystusa w całun – spotykany jest na pisanych zgodnie z kanonem ikonach Bożego Narodzenia. Objaśnia się ów motyw w epoce patrystycznej (wieki od II do VIII), twierdząc, że Bóg narodził się z powodu śmierci, czyli przyjął ciało, aby móc umrzeć, czyli odkupić nas na krzyżu i tym samym otworzyć dla nas niebo, zatem dopełnieniem wcielenia jest odkupienie.
Żłóbek to namacalna obecność Boga na ziemi. To także nadzieja, nie tylko przy okazji wchodzenia w Rok Jubileuszowy, którego jest ona hasłem i w którym stanowi wyzwanie dla chrześcijan. Ta nadzieja przebija się też w wersecie wiersza „Na Wigilię” ojca Franciszka Czarnowskiego, następująco brzmiącym: „Niech świat przy żłóbku Twoim odmienia oblicze”. Także nasze serca mogą być dla przychodzącego Boga żłóbkiem, o ile żyją Jego Ewangelią i tym samym odmieniają na lepsze oblicze targanego konfliktami świata.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |