Chrześcijanie i Żydzi po raz 31. świętowali Wspólną Radość Tory
– Wiemy co dzieje się w Izraelu. Nasze dzisiejsze spotkanie będzie także modlitwą, w której słowami Psalmu 120. Będziemy wołać o pokój dla Jeruzalem. O zaprzestanie agresji i tej straszliwej wojny – powiedział ks. Grzegorz Michalczyk. „Nie będziesz łamał prawa obcokrajowca i sieroty” – to hasło 31. spotkania chrześcijan i Żydów w ramach unikalnej w skali światowej inicjatywy „Wspólna Radość Tory”, zorganizowanej przez Polską Radę Chrześcijan i Żydów w warszawskim kościele środowisk twórczych przy Placu Teatralnym.
Na wstępie spotkania głos zabrał ks. Grzegorz Michalczyk, krajowy duszpasterz środowisk twórczych. Gospodarz miejsca podkreślił, że w tym roku Wspólna Radość Tory będzie mniej radosna niż zwykle. – Wiemy co dzieje się w Izraelu. Nasze dzisiejsze spotkanie będzie także modlitwą, w której słowami Psalmu 120. Będziemy wołać o pokój dla Jeruzalem. O zaprzestanie agresji i tej straszliwej wojny – podkreślił duchowny.
Stanisław Krajewski, współprzewodniczący PRChiŻ zadał pytanie o to, czy rzeczywiście jest dziś co świętować, patrząc sytuację w Izraelu. – Właściwie gdybyśmy mieli nie zachowywać się normalnie, rezygnować z tego co robimy normalnie, to byłaby dodatkowa porażka i dodatkowy sukces tych, którzy atakują – ocenił.
>>> Dialog międzyreligijny jest częścią ewangelizacyjnej misji Kościoła
Współprzewodniczący PRChiŻ podkreślił, że dzisiejsza uroczystość polega na dziękczynieniu za Objawienie, którego wyrazem jest Tora. – Oczywiście jest to tekst starożytny, wymaga komentarzy, wymaga rozumienia, które będzie miało sens w czasach współczesnych. Okazuje się, że jest to możliwe – stwierdził.
– Spotykamy się w momencie gdy słyszymy o brutalnych atakach na niewinną izraelską społeczność. Myśląc o moich przyjaciołach, o mojej wspólnocie (…) chcę wyrazić słowa troski, niepokoju i płaczu z powodu terroru, który ogarnia tamtą ziemię – zaakcentowała s. Katarzyna Konarska, również zapraszając do wspólnej modlitwy o pokój w Ziemi Świętej.
Następnie po hebrajsku i polsku odczytany został fragment Tory (Księga Powtórzonego Prawa 24,14-22), do którego komentarze wygłosili ze strony żydowskiej Witold Jermołowicz (członek gminy żydowskiej w Katowicach, absolwent Instytutu Ekumenicznego KUL, który zajmuje się edukacją żydowską dla dorosłych). – Mimo wszystko, nie dajmy sobie zabrać Radości Tory. Nie dajmy sobie zabrać Radości Tory! – zaapelował na wstępie.
W swoim komentarzu Witold Jermołowicz omówił prawa i systemy prawne obowiązujące w judaizmie. – Czy prawo definiuje społeczne normy, czy może samo jest ich wyrazem? – to jedno z pytań jakie postawił. – Wydarzenia ostatniego roku dodają nadziei i chciałoby się wierzyć, że te dwa światy są jakoś ze sobą połączone. Wszyscy przeżyliśmy zryw na początku wojny na Ukrainie, tu i ówdzie widziałem ludzi wzywających Boga (…). Przy granicy, na wschodzie, te wołania pozostają jednak bez odpowiedzi – ocenił członek gminy żydowskiej.
>>> Dialog międzyreligijny, czyli o Dniu Judaizmu w Kościele [PODKAST]
Dodał, że według tradycji judaistycznej „każdy człowiek jest pękniętym naczyniem i bez naprawy nas samych nie możemy naprawić rzeczywistości”. – Czy jesteśmy już na tyle naprawieni jako społeczeństwo, aby odpowiadać na te wołania? Czy mamy odwagę? – pytał.
Ze strony chrześcijańskiej komentarz przedstawiła dr Iwona Baraniec (teolożka ewangelicka, biblistka, nauczycielka; pracuje w Diakonii Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP; uczestniczyła w pracach Polskiej Rady Ekumenicznej i Światowej Federacji Luterańskiej).
– To co dzieje się w Izraelu przytłacza. To co dzieje się za naszą wschodnią granicą jest równie przejmujące. Dzisiejszy świat jest przepełniony okaleczonymi i porzuconymi ludźmi, a bilans wojen, także tych tak blisko nas, jest potworny – podkreśliła. – Tymczasem w chrześcijańskiej postawie chodzi o darmową i bezinteresowną, czystą miłość. „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” – tyle ma wystarczyć, gdy pojawia się pytanie, o to jak zaufać drugiemu człowiekowi i dopuścić go blisko siebie – przypomniała dr Iwona Baraniec, wyjaśniając, że braćmi, których należy przyjąć są wszyscy ci, którzy cierpią, niezależnie od kraju pochodzenia, przynależności społecznej czy wyznania.
W jej ocenie ludzi przybywających do Polski nie można skazywać jedynie na biurokracje. -To musi być osobiste spotkanie, szczery dialog, a zadaniem nas wszystkich jest rozpoznać i przyjąć ubogiego. Obojętność nie jest chrześcijańską postawą – powiedziała. Teolożka przypomniała, że ludzie będą sądzeni według miłosierdzia wobec spotkanych potrzebujących. – Wszyscy jesteśmy dziś napomnieni i zachęceni do jeszcze lepszej służby, jeszcze większej aktywności, wytrwałości w czynieniu dobra i wychodzenia do tych, którzy bez naszej pomocy nie mieliby możliwości przetrwania – podsumowała dr Iwona Baraniec.
>>> Ks. Mirosław Tykfer: synod ma pomóc Kościołowi stać się bardziej Wspólnotą [PODKAST]
Następnie Ewa i Paweł Sawiccy z Fundacji „Pamięć Treblinki” o powiedzieli o tym największym wojennym cmentarzu polskich obywateli, gdzie naziści chcieli całkowicie unicestwić żydowską społeczność Polski – i nie tylko Polski. Podkreślili, że w Treblince widać, że to się w dużej mierze udało, gdyż jest to miejsce zapomniane i opuszczone, wołające o pamięć i modlitwę.
Fundacja „Pamięć Treblinki” przywraca pamięć o osobach, które tam zginęły. Od lat w każdą ostatnią sobotę miesiąca Ewa i Paweł Sawiccy (razem z ks. Wojciechem Lemańskim) jeżdżą do Treblinki, modląc się i przywołując imiona tych, którzy zostali tam zamordowani. Fundacja tworzy również bazę ofiar Treblinki, w której znajduje się już ponad 104 000 osób, a liczba ta stale rośnie. Przy nowym budynku muzeum, które będzie budowane w Treblince, ma powstać mur, na którym te imiona zostaną wypisane.
Doroczne spotkanie w duchu modlitwy wokół Biblii odbywają się od 1992 r. tuż po żydowskim święcie Simchat Tora. – Radujemy się Torą wspólnie. Żydowskie święto przypada na koniec świąt jesiennych, oznacza rozpoczęcie od nowa liturgicznego odczytywania Pięcioksięgu. Jest okazją do przypomnienia jego roli jako głównego zapisu Objawienia. Wspólne wgłębianie się w wybrane wersety, poprzez komentarze żydowskie i chrześcijańskie, daje okazję do omawiania przykazań; w tym roku jest to nakaz sprawiedliwego i opiekuńczego podejścia do osób słabszych, społecznie upośledzonych. Wskazujemy w ten sposób na wspólne wartości i ich biblijne źródło – powiedział w rozmowie z KAI Stanisław Krajewski.
– Co roku spotkanie odbywa się pod innym hasłem, zainspirowanym omawianym fragmentem Tory. Tematem tegorocznej Wspólnej Radości Tory jest fragment Księgi Powtórzonego Prawa „Nie będziesz łamał prawa obcokrajowca i sieroty”. To święto ma nam przypominać, że Biblia dla nas ludzi wierzących, czy Żydów czy chrześcijan, powinna być źródłem odniesienia i zasad, jakimi powinniśmy się kierować – dodała Marta Titaniec z PRChiŻ.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |