Palestyńczycy, fot. PAP/EPA/ALAA BADARNEH

Chrześcijańskie wioski na Zachodnim Brzegu są celem ataków Izraela. Duchowni apelują o pomoc

W ostatnim czasie doszło do trzech ataków izraelskich kolonistów na chrześcijańską wioskę Taibe na Zachodnim Brzegu. Jutro z wizytą solidarności mają tam przyjechać: łaciński patriarcha Jerozolimy kard. Pierbattista Pizzaballa i greckoprawosławny patriarcha jerozolimski Teofil III. Koloniści „mogą robić, co chcą”, żali się wikariusz patriarszy dla Jerozolimy i Palestyny bp William Shomali, krytykując brak reakcji ze strony izraelskiego wojska i aneksyjną politykę władz Izraela.

Izraelscy koloniści podpalają pola należące do mieszkańców wioski. Ogień dociera do domów, cmentarza i ściany miejscowego kościoła. „Dzięki Bogu nie ma ofiar śmiertelnych ani rannych” – relacjonuje katolicki proboszcz ks. Bashar Fawadleh. Dodaje, że „sytuacja pogarsza się z dnia na dzień”. „Potrzebujemy waszej pomocy, pomocy rządów, Kościołów, aby zrobiono coś konkretnego dla zapewnienia bezpieczeństwa naszego ludu” – mówi palestyński duchowny włoskiej agencji SIR.

fot. PAP/EPA/ALAA BADARNEH

Aneksja Zachodniego Brzegu?

Wydarzenia te wpisują się w długą serię aktów przemocy i zastraszania mieszkańców palestyńskich wiosek przez żydowskich kolonistów na Zachodnim Brzegu. Polegają one m.in. na ograniczaniu dostępu do wody i pastwisk, co stawia pod znakiem zapytania możliwość utrzymania rodzin. Organizacje pozarządowe alarmują, że nie są to odosobnione epizody, lecz wspierana przez Państwo Izrael szersza strategia mająca na celu uniemożliwianie Palestyńczykom normalnego życia i zmuszenie do wyjazdu, co w praktyce oznacza przymusowe przesiedlenia, będące poważnym naruszeniem międzynarodowego prawa humanitarnego.

Według Angelity Caredda, regionalnej dyrektorki Norweskiej Rady ds. Uchodźców dla Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, „jesteśmy świadkami aneksji Zachodniego Brzegu przez Izrael”. Wspólnoty palestyńskie „są wypędzane ze swoich ziem poprzez przemoc, zastraszanie i atmosferę, która jest celowo tworzona, by skłonić ludzi do wyjazdu”.

Izraelskie bombardowania na Strefę Gazy, fot. PAP/EPA/ABIR SULTAN

Trudne życie Palestyńczyków

Pytany przez agencję SIR o powtarzające się ataki bp Shomali podkreśla, że koloniści izraelscy chcą dać znać, „że są obecni, są silni i mogą robić, co chcą”. „Często i wyraźnie powtarzają: to jest nasza ziemia. A więc, jak mówią, mają prawo swobodnie wchodzić i wychodzić. Również ich zwierzęta mogą wchodzić i wychodzić. I rzeczywiście bydło weszło i objadło drzewa oliwne i pola w Taibe. Podłożyli ogień, żeby przypomnieć Palestyńczykom: jesteśmy silniejsi, nie próbujcie nam się przeciwstawić. Mówią, że mają za sobą władzę i prawo” – relacjonuje hierarcha.

Podkreśla, że wojsko izraelskie nie robi nic, żeby powstrzymać te akty przemocy. Nie ma bowiem żadnego interesu w bronieniu Palestyńczyków, a poza tym koloniści są uzbrojeni i żołnierze nie chcą mieć z nimi problemów. Armia udaje więc, że nie widzi, co się dzieje, lecz jak mówi łacińskie przysłowie: „Qui tacet, consentire videtur” (Kto milczy, ten zdaje się zezwalać), zauważa bp Shomali.

Miasto Gaza, fot. PAP/EPA/HAITHAM IMAD

Przypomina, że strategia uniemożliwiania życia Palestyńczykom, aby zmusić ich do wyjazdu, prowadzona jest przez Izrael od 1948 roku, gdy wojsko weszło do wiosek mówiąc: uciekajcie, aby ratować swe życie. „Sterroryzowani ludzie uciekli. 60 tys. Palestyńczyków opuściło Hajfę, Jafę, Akkę, Aszkelon, ciągle mając nadzieję, że wrócą. Dziś się to powtarza: chcą ziemi i usunięcia jej mieszkańców. Izrael wypróbował to z Gazą, spychając jej mieszkańców na Synaj. Zachodni Brzeg może być drugim etapem tej strategii” – zaznacza wikariusz patriarszy Jerozolimy i Palestyny.

Potrzeba modlitwy i reakcji międzynarodowej

Pytany o brak reakcji wspólnoty międzynarodowej, hierarcha wskazuje, że „wszystko jest w rękach Amerykanów, największych przyjaciół Izraela”, którzy „dotychczas w stu procentach popierali tę ideologię”. „Europa dziś ma niewielki wpływ, niewiele znaczy. Wspólnota międzynarodowa jest widzem. Również Narody Zjednoczone: ile razy sekretarz generalny ONZ António Guterres prosił o wstrzymanie wojny i dostarczenie żywności wyczerpanym mieszkańcom Gazy! Nadaremnie. Izrael zawsze przedstawia siebie jako ofiarę, usprawiedliwiając każdy czyn samoobroną. Każdy obywatel Gazy jest postrzegany jako potencjalny terrorysta. Taka logika dominuje. Z nieznanych mi powodów Europa i Ameryka nie są w stanie sprzeciwić się tej ideologii, być może ze względu na wciąż żywą pamięć o Holokauście” – przypuszcza bp Shomali.

Jego zdaniem należy nadal podążać drogą dyplomatyczną, „mówiąc prawdę, która jest ostra jak miecz”, modlić się do Boga, który jest wszechmogący, a także praktykować niestosowanie przemocy.

Galeria (2 zdjęcia)

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze