Ciche prześladowania chrześcijan w Kosowie
Położone w centrum Bałkanów Kosowo od dawna jest terytorium spornym z powodów etnicznych, religijnych i kulturowych. Od kiedy Serbia utraciła nad nim kontrolę, Serbowie – którzy są rdzenną ludnością Kosowa – doświadczają powolnych czystek etnicznych. Procesy te przyspieszyły zwłaszcza od czasu wybuchu wojny w 1999 r. Kulminacją prześladowań był rok 2004, kiedy doszło do pogromów chrześcijan, podczas których spalono prawie tysiąc domów oraz około 30 cerkwi i klasztorów prawosławnych, co spowodowało wysiedlenie około 4 tys. Serbów.
>>> Papież jedzie do Macedonii Północnej – ojczyzny św. Matki Teresy
Prześladowania nie ustały wraz z ogłoszeniem niepodległości Kosowa. Wciąż zdarzały się fizyczne ataki islamskich terrorystów na klasztory, podsycane nagonką medialną płynącą z albańskich mediów. „Klasztor w Visoki Dečani został ostrzelany i zbezczeszczony napisami w stylu: «nadchodzi kalifat». W 2016 r. siłom NATO udało się zatrzymać przed bramą dżihadystów z kałasznikowami” – przypomina Arnaud Gouillon. „Większość Albańczyków jest umiarkowana, ale ekstremiści są bardzo potężni. Albańskie władze bardzo rzadko zdobywają się na potępienie ich działań” – dodaje.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |