modlitwa

fot. Cathopic

Co to znaczy być mistykiem?

Św. o. Pio, Ignacy Loyola czy Faustyna Kowalska – łączy ich pewna wspólna cecha, są mistykami. Właśnie, potrafimy wskazać kilka osób, które otrzymały od Boga ten szczególny dar, czy wiemy jednak, co tak naprawdę znaczy być mistykiem?

Pojęcie mistyka występuje w wielu różnych tradycjach duchowych. W Kościele posiada jednak swoje szczególne miejsce, wskazując na osoby, które Bóg obdarzył pewnym wyjątkowym darem, nie do końca zrozumiałym dla innych. Nie bez powodu więc słowo mistyk czy mistycyzm należy łączyć z tajemnicą. To, co dany mistyk przeżywa, jest w jakiś sposób nią owiane i niedostępne dla pozostałych.

Z drugiej strony mistycyzm w tradycji chrześcijańskiej jest możliwy do osiągnięcia przez każdego i tak właściwie powinien dla każdego stanowić pewnego rodzaju cel.

>>> Nieznane spotkanie Jana Pawła II z Ojcem Pio 

Encyklopedia Kościoła Katolickiego definiuje mistycyzm jako

„bezpośrednie zjednoczenie ludzkiej duszy z Boskością poprzez kontemplację i miłość oraz próby określenia procesów i środków realizacji tego celu. Ta kontemplacja, zgodnie z mistycyzmem, nie opiera się jedynie na analogicznej wiedzy o Nieskończoności, ale jest bezpośrednią i natychmiastową intuicją Nieskończonego”.

fot. pixabay.com

Na podstawie tej definicji można stwierdzić więc, że mistyk to osoba, która pragnie bezpośredniej relacji z Panem Bogiem, stara się więc jak najbardziej aktywnie podtrzymywać ten szczególny związek. Czasami, choć oczywiście nie zawsze, wyraża się on w cudowny sposób poprzez duchowe ekstazy czy wizje. Prawdziwy mistyk nie dąży jednak do tych nadprzyrodzonych zdarzeń, skupiając się przede wszystkim na podtrzymywaniu swojego zjednoczenia z Bogiem.

Mistycy to osoby raczej tajemnicze. Nie można się im dziwić – żyją jakby w dwóch światach, częściowo w ludzkim, częściowo w duchowym. Ich zjednoczenie z Bogiem jest tak bliskie, że mają trudności z pozostawaniem w ludzkiej rzeczywistości. Z każdą chwilą, coraz bardziej pragną znajdować się jeszcze bliżej Boga.

>>> Godzina Miłosierdzia: łaska dla całego świata! 

Kościół pełen jest mistyków. W pewnym sensie, każdy święty, ze względu na swoje szczególnie rozwinięte życie duchowe, nazywany może być mistykiem. Każdy z nich pragnął przecież jak najpełniejszego zjednoczenia z Bogiem, starając się postępować zgodnie z Jego wolą.

Mistycyzm nie jest jednak dla nikogo zarezerwowany. Jak powiedział w rozmowie z tygodnikiem „Niedziela”, ks. prof. Stanisław Urbański:

„Każdy chrześcijanin jest do tego [mistycyzmu – dop. red.] wręcz zobowiązany. Od momentu chrztu aż do śmierci ma obowiązek rozwijać w sobie życie duchowe i w ten sposób troszczyć się o własne zbawienie. Ale oczywiście, na ile to się uda, decyduje każdy z nas sam”.

Celem człowieka nie powinno być więc dążenie do tego, by nazywano go mistykiem. Celem powinno być dążenie do osiągnięcia pełnej i głębokiej miłości z Bogiem. Każdy powinien starać się zostać „mistykiem” na swój własny sposób, pamiętając w życiu o tym ostatecznym celu – zbawieniu. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze