Coraz większy ruch w fast foodach
Ruch w restauracjach typu fast food zwiększył się o 4,7 proc. r/r. Przy tym lokale serwujące kanapki i dania z kurczaka odnotowały wzrost o 6,5 proc. natomiast pizzerie o 3,1 proc. – wynika z badania firmy technologicznej Proxi.cloud i UCE Research.
Jak zauważono w publikacji, liczba tzw. unikalnych klientów odwiedzających badane placówki fast food była wyższa o 4,2 proc. niż rok wcześniej. 72,9 proc. wizyt przypadło na „kurczako-hamburgerownie”, a 27,1 proc. na pizzerie. Na całym rynku średnia liczba odwiedzin statystycznego klienta w jednym miesiącu wyniosła 4,75 i była minimalnie większa niż rok wcześniej. Nie zmienił się natomiast przeciętny czas trwania wizyt w tego typu lokalach – wynika z danych przedstawionych w raporcie Proxi.cloud i UCE Research.
Natomiast ruch w restauracjach typu fast food zwiększył się o 4,7 proc. r/r. (pojedynczy klient może generować większy ruch, jeżeli odwiedzi lokal więcej niż jeden raz – PAP). Przy tym lokale serwujące kanapki i dania z kurczaka odnotowały wzrost o 6,5 proc. zaś pizzerie o 3,1 proc.
W opinii Nikodema Sarny z Proxi.cloud wzrosty wynikają z większej stabilności cen i poprawy nastrojów konsumenckich, która nastąpiła po okresie wysokiej inflacji, a w jej następstwie ograniczeniu przez ludzi wydatków na produkty i usługi inne niż podstawowe. „W zeszłorocznym sezonie letnim branża zaliczyła aż dwucyfrowy spadek ruchu. Wydaje się, że w te wakacje będzie pod tym względem dużo lepiej – dodał Sarna.
Mateusz Nowak z Proxi.cloud, drugi ze z autorów raportu wskazał, że kolejnym czynnikiem wpływającym na zwiększenie ruchu mogło być podniesienie płacy minimalnej. Natomiast wyraźnie wyższy wzrost liczby klientów w „kurczako-burgerowniach” (5,8 proc), niż w pizzeriach (2 proc.) może wynikać ze zmian w upodobaniach kulinarnych klientów.
Jak podkreślili analitycy, dane za jeden kwartał są niewystarczające do szerszych prognoz. „Niemniej przy założeniu, że nie nastąpią żadne tąpnięcia na rynku pracy i w łańcuchach dostaw, a inflacja pozostanie na niskim poziomie, jest spora szansa na utrzymanie wzrostowej tendencji” – ocenił Sarna.
Z danych przedstawionych w raporcie wynika też, że w pierwszym kwartale br. udział krótkich wizyt (powyżej 3, ale poniżej 10 minut) w restauracjach oferujących kanapki i dania z kurczaka wyniósł 21,7 proc., a rok wcześniej – 21,5 proc. W przypadku pizzerii stanowił on odpowiednio: 36,6 i 36,3 proc. Oznacza to minimalne wzrosty w relacji rocznej.
„Wyniki te można zinterpretować jako oznakę utrzymującego się poziomu zamówień na wynos, bo to one najprawdopodobniej stoją za krótkimi wizytami w restauracjach. Odsetek ten wydaje się duży, szczególnie w przypadku pizzerii. Niemniej w dobie powszechnego korzystania z aplikacji pozwalających szybko i sprawnie zamawiać jedzenie do domu, trudno uznać go za szokujący” – wyjaśnił Sarna.
Rok do roku nie zmienił się średni czas wizyty w lokalu, który wyniósł 24 minuty i 21 sekund, co, według Nikodema Sarny, świadczy o tym, że wzrost ruchu i liczby klientów nie był na tyle duży, by wpłynąć istotnie na długość kolejek oraz czas oczekiwania na zamówienie.
Analiza powstała na podstawie obserwacji ruchu wokół prawie 1,9 tys. największych restauracji typu fast food, oferujących kanapki i dania z kurczaka (McDonald’s, KFC, Burger King, Max Burgers i Subway), a także pizzerii (Pizza Hut, Telepizza, MaxiPizza, Gruby Benek, Domino’s Pizza, Dominium, Da Grasso i Biesiadowo). Łącznie poddano analizie ruch pochodzący z monitoringu zachowań blisko 1,4 mln konsumentów. Próbę badawczą stanowili konsumenci, którzy wyrazili zgodę na dostęp do lokalizacji swojego urządzenia, udostępniali dane lokalizacyjne oraz odwiedzali badane placówki w obu porównywanych okresach.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |