fot. PAP/Tomasz Waszczuk

Cywilizacja? Postęp? Nowoczesność? [FELIETON] 

Już nie raz słyszałem i czytałem takie połączenia słów: eutanazja, postęp, aborcja, cywilizacja. Jak ma się to do rzeczywistości? Dość nijak oczywiście. 

Starożytny Rzym. Nowo narodzone dzieci, które odbiegały od przyjętych norm, zabijano. Duszono, sztyletowano lub topiono. Określano takie dzieci mianem monstrów, potworów i poczwar. Na mordowanie dzieci zezwalało rzymskie prawo, a narodziny chorego były złym omenem i widziano w tym gniew bogów i złą wróżbę na przyszłość. Sytuacja nie różniła się w starożytnej Grecji, gdzie pozbywanie się wykluczanych noworodków było wręcz wymogiem prawnym. 

Postęp, czyli wielki krok wstecz 

Obecnie wciska się w prawo możliwość zabijania dzieci przed ich narodzinami (choć, jak już pisałem nie raz, konsekwentne popieranie aborcji prowadzi do popierania również zabijania narodzonych dzieci, gdy okaże się, że wcześniej wada nie została wykryta). Gdy w badaniach prenatalnych okaże się, że dziecko jest zdeformowane (lub proaborcyjna matka będzie miała po prostu kaprys zwany „na żądanie”), to takie dziecko okazuje się złym omenem. Rodzice boją się o swoją przyszłość, nie chcą mieć problemów z takim dzieckiem i popierają zabójstwo. Również  nazewnictwo dziś jest podobne. Zlepek komórek, potworek, odpad medyczny – dehumanizacja. 

>>> Franciszek: krzewmy opiekę paliatywną, odrzućmy eutanazję

Nie bez powodu spadkobiercy zabójczej dla osób z niepełnosprawnością myśli nazwali się Świętym Cesarstwem Rzymskim… Narodu Niemieckiego. Mowa oczywiście o późniejszych Niemcach pod władzą Hitlera. Eksterminacja słabszych, gorszych i niechcianych. Jednak takie praktyki pojawiały się też w różnych innych grupach – np. w plemieniu Junków w Sudanie, gdzie dzieci z niepełnosprawnościami porzucano w jaskiniach lub w lesie. 

Myśl wiecznie żywa. Czy nowoczesna, cywilizowana i postępowa? Wielki krok wstecz o ponad 2000 lat jest tak postępowy jak wyjazd na wakacje bryczką, a w sumie to prostym wozem. W połowie drogi zawracasz, bo skończył ci się urlop. Tak nowoczesny, jak leczenie się graniem na bębnach czy tańczeniem wokół drzewa. Postęp! 

fot. freepik.com/rawpixel

Cywilizacja, czyli naśladowanie zwierząt 

Pawiany oraz inne naczelne potrafią zabijać swoje młode lub doprowadzać do poronienia ciężarne samice. Dzieje się podobnie również wśród lwów, myszy, a nawet koni. Głośny był przypadek z zoo w Lipsku, gdzie lwica zjadła swoje młode. Kierownik działu dzikich kotów poinformował, że mógł to być efekt nieprawidłowego rozwoju kociąt lub braku doświadczenia matki. Brzmi znajomo? Lwica miała dość nowoczesne powody. Nie jest to jakiś wyjątkowy przypadek. W zoologii istnieje na to specjalny termin – kronizm. Rodzice zabijają swoje młode i zwykle je zjadają – jak w mitologii grackiej tytan Kronos zjadał swoje dzieci. Najprawdopodobniej odbywa się to ze względów ekonomicznych – zwierzęta nie dadzą rady wykarmić wszystkich młodych, więc je eliminują, albo zdrowotnych – młode było w jakimś stopniu słabsze, chore lub miało niepełnosprawność.  

Aborcja, bo mieszkanie było za małe? Bo nie jestem gotowa? Bo nie chcę tego dziecka? Bo jest chore? Cywilizowane jak iskanie lub wylizywanie sąsiada w ramach dbania o higienę czy rozszarpywanie surowego mięsa zębami. Cywilizacja! 

>>> Przerażający projekt w Belgii: eutanazja dla „ludzi zmęczonych życiem”

W niektórych krajach nie rodzą się już osoby z zespołem Downa. Super! Dzięki nauce i medycynie wspomagamy prawidłowy rozwój zarodków! Postęp! Cywilizacja! Nowoczesność! Nie. Eksterminujemy takie osobniki, jako niewarte narodzin. Jesteśmy cywilizowani jak dziki kot lub małpa na drzewie. Trochę bardziej nowocześni, bo używamy do tego narzędzi. Postęp, bo w XX w. doszliśmy do tego stopnia, że potrafiliśmy sterylizować ludzi chorych. 

Fot. Piron Guillaume/unsplash

Nowoczesność, czyli prawo silniejszego 

Akcja T4 to nazistowski projekt z lat 1939-1944, w ramach którego zagazowano, otruto lub rozstrzelano około 200 tys. osób chorych lub z niepełnosprawnością. Starość często wiąże się właśnie z chorobami czy coraz większym brakiem samodzielności i niepełnosprawnością. Historia pokazuje, że takie osoby były wykluczane społecznie, a starożytne cywilizacje dążyły do zdrowego społeczeństwa poprzez eliminację. Wykluczenie, wypędzenie czy uśmiercenie były sposobem na oczyszczenie społeczeństwa z ciężaru chorych i niedołężnych. W świecie zwierząt jest to norma. Bardzo dziwimy się, gdy wśród zwierząt znajdujemy relacje pokoleniowe. To ludzkie zachowania utrzymywania silnych relacji są w przyrodzie ewenementem i powstała nawet tzw. hipoteza babci. Wśród zwierząt zwykle życie kończy się wraz z lub chwilę po utracie możliwości do reprodukcji. Ludzie żyją często wiele lat po tym i wynikać ma to właśnie z tego, że babcie i dziadkowie pomagają w wychowywaniu swoich wnuków. W świecie zwierząt starsze osobniki są łatwym celem, a ich miejsce w stadzie często jest „na końcu”, co tylko potęguje możliwość padnięcia łupem drapieżników. Chore jednostki są też eliminowane lub wykluczane. Walka o eutanazję jest oznaką cywilizacji i postępu? Eliminowanie przez silne jednostki tych słabych, jak to robiły upadłe cywilizacje i robią zwierzęta, to nasza nowoczesność?

>>>  Dwunastokrotny wzrost liczby aborcji w Polsce na podstawie przesłanki zdrowotnej

Chrześcijaństwo przyniosło zmiany. Leczenie, zajmowanie się chorymi, lazarety i pierwsze szpitale. Dbano o słabszych i chorych, zapewniając im godne, cywilizowane warunki. To też oczywiście się rozwijało i nie od początku było tak, jak Kościół robi teraz. Jednak to chrześcijanie już w pierwszych wiekach na szeroką skalę organizowali ośrodki pomocy chorym i osobom z niepełnosprawnościami (piszą o tym Krajewska-Kułak E. Siarkowska M. Lewsko J. i Łukaszuk C. (red.). w „Pacjent podmiotem troski zespołu terapeutycznego” t. 1. Wydawnictwo Akademia Medyczna, Białystok 2005; 19). Z czasem pomoc rozwijała się przy świątyniach i klasztorach, a niektóre zakony właśnie w wyspecjalizowały się w niesieniu pomocy. To wprawiło w ruch rozwój opieki medycznej, domy pomocy, szpitale, hospicja. To był postęp, nowoczesność i cywilizacja. Powrót do starożytnych praktyk, które później stosowali naziści, potępiliśmy i nazwaliśmy barbarzyństwem. Teraz te same zachowania, które miały prymitywne ludy i które występują w świecie zwierząt, wprowadzamy u siebie i nazywamy postępem, nowoczesnością i cywilizacją. 

fot. PAP/Darek Delmanowicz
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze