Czarny Dunajec: zawalił się pomnik przyrody, a umieszczona na nim figurka Jezusa pozostała nietknięta
Pod własnym ciężarem w Czarnym Dunajcu na Podhalu zawalił się stary wiąz górski, który był pomnikiem przyrody, mógł mieć około 300 lat. Miesząca się pod nim figurka Jezusa Chrystusa została nietknięta.
– Pod własnym ciężarem zawalił stary wiąz (pomnik przyrody) w Czarnym Dunajcu. Drzewo spadło niefortunnie na mieszczącą się pod nim na kolumnie figurkę Jezusa Chrystusa. Kolumna została zmiażdżona, ale figurka Jezusa Chrystusa pozostała nietknięta pomiędzy grubymi gałęziami drzewa – mówi KAI Marcin Ratułowski, wójt Gminy Czarny Dunajec. Jego zdaniem ta sytuacja daje dużo do myślenia w niespokojnym czasie.
>>> Kodeń: w pokojach spaliło się wszystko oprócz… krzyża i obrazka Matki Bożej Kodeńskiej
Charakterystyczne drzewo rosnące w Czarnym Dunajcu zawaliło się. Było ono od kilkunastu dobrych lat uschnięte. Pejzaż z tym właśnie drzewem (pomnikiem przyrody) posłużył na przykład Agnieszce Holland w filmie „Janosik. Prawdziwa historia”.
– Będziemy się zastanawiać, gdzie teraz umieścić ocalałą figurę Jezusa Chrystusa, której wartość symboliczna nabrała dodatkowego znaczenia. Warto może przytoczyć słowa ks. Jana Twardowskiego, który mówił, aby się nie martwić o Kościół, brzmiały one dokładnie tak: „Nie martw się, że Kościół się przewróci, że znów grzesznik dłubie dziurę w niebie, magistrze, doktorze, głuptasku nie martw się o Boga, ale o siebie” – przypomina słowa ks. Twardowskiego wójt Marcin Ratułowski.
Maria Ramska, emerytowany nauczyciel przyrody z terenu Gminy Czarny Dunajec, przypomina, że wiąz może rosnąc około 400 lat. Drzewo, które się zwaliło miało około 300 lat. – Niewiele wiemy o tym pomniku przyrody, na figurce Chrystusa wykonanej z piaskowca widniał napis: „A.D 1796 Jakobus Bzuwka Fun.&exc”. Data zapewne nawiązuje do roku, w którym po pożarze odbudowano kościół w Czarnym Dunajcu. Jest też zbliżona do rozbiorów Polski – opowiada Maria Ramska
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |