
fot. Emanuel Szymański
Czuwanie przed Uroczystością Zesłania Ducha Świętego w Licheniu [+GALERIA]
W dzień Pięćdziesiątnicy licheńskie sanktuarium stało się szczególnym miejscem wspólnoty, ciszy i oczekiwania. Jak niegdyś Wieczernik, tak dziś Dom Matki zjednoczył wiernych oczekujących wypełnienia obietnicy zostawionej przez Jezusa. W nocy z 7 na 8 czerwca w sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej odbyło się Jubileuszowe Czuwanie przed uroczystością Zesłania Ducha Świętego.
Zjednoczeni przy Matce
Od wydarzeń z Wieczernika minęło dwa tysiące lat, jednak na nowo przeżyliśmy tę duchową noc w oczekiwaniu na wypełnienie obietnicy. Obietnicy o Pocieszycielu i Duchu Życia. Zjednoczeni wspólną modlitwą i ciszą, przyzywaliśmy nieustannie „Przyjdź, Duchu Święty”.

Jubileuszowe czuwanie rozpoczął Apel Maryjny z różańcem i procesją ze światłami, aby obecność Maryi nieustannie uczyła nas, jak trwać w modlitwie i otwartości na wolę Bożą. Niezwykła atmosfera wiary, oczekiwania i nadziei wypełniała mury licheńskiego sanktuarium.
Sam Duch przyczynia się za nami
Po Apelu rozpoczęło się modlitewne czuwanie, podczas którego posługę muzyczną pełnił Zespół Smyczkowy Ad Libitum z Konina wraz z solistką Kariną Chomicz. Chwile ciszy, śpiewu oraz rozważań, które prowadził ks. Paweł Skonieczny MIC, pozwalały wejść jeszcze bardziej w tajemnicę Ducha Świętego i doświadczyć Jego obecności, by umieć przyjąć dary dla nas przygotowane.

„Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami”– usłyszeliśmy fragment Listu do Rzymian autorstwa św. Pawła, wciąż aktualny dla nas, byśmy mimo naszych ograniczeń mogli całym sercemprzylgnąć do Boga.
Światło w ciemności
Kulminacyjnym punktem święta Zesłania Ducha Świętego była Msza św. sprawowana o północy. W kazaniu ks. Paweł Skonieczny MIC mówił: „Ciągle potrzebujemy kogoś, kto nam będzie przypominał, kim jesteśmy. Taką rolę pełni Duch Święty, bo my naprawdę możemy zapomnieć o najważniejszych prawdach. Musimy Go na nowo wołać: «Przychodź i przypominaj, żebym nigdy nie zapomniał, kim jestem dla Boga i kim dla mnie jest Bóg. Po co ja żyje, dla kogo ja żyję i jaki jest cel mojego życia»”.
W ciszy tej nocy każdy mógł usłyszeć coś ważnego – wezwanie do powrotu, słowo przebaczenia, a może cichą pewność, że nie jesteśmy sami – jest z nami Pocieszyciel.
















Galeria (16 zdjęć) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |