Czy da się polubić Gorzkie żale?
W Gorzkich żalach możemy uczestniczyć w wielkopostne niedziele. Nabożeństwo to pozwala nam towarzyszyć Jezusowi w Jego męce i śmierci. Mam problem z Gorzkimi żalami.
Na początek garść informacji. Gorzkie żale to polskie nabożeństwo. Po raz pierwszy odprawiono je 13 marca 1707 r. w warszawskim kościele pw. Świętego Krzyża. O możliwość odprawiania nowego nabożeństwa pasyjnego starał się ks. Michał Bartłomiej Tarło wraz z Bractwem św. Rocha. Strukturę i tekst nowej modlitwy opracował ks. Wawrzyniec Benik. Połączył w elementy pochodzących jeszcze ze średniowiecza pasyjnych misteriów liturgicznych oraz jutrzni (w odmawianej wówczas wersji). Nabożeństwo stworzone dla Bractwa polubiło wielu wiernych. Szybko zaczęto odprawiać je w całej Warszawie, a potem w reszcie kraju.
Modlitewny koszmar
Obecnie w każdej polskiej parafii w wielkopostne niedziele gromadzą się wierni, by wspólnie rozważać mękę i śmierć Chrystusa. W każdym tygodniu śpiewa się inną część Gorzkich żali (są trzy części, zatem w Wielkim Poście każdą z nich odprawia się dwukrotnie). Byłem nastolatkiem, gdy po raz pierwszy uczestniczyłem w Gorzkich żalach. I był to dla mnie naprawdę modlitewny koszmar. Przez kilkanaście minut klęczałem i patrząc na wyświetlany tekst, śpiewałem nieznane mi, smętne utwory. Nie do końca nawet rozumiałem, o czym śpiewam. Atmosfera w kościele była bardziej pogrzebowa niż na pogrzebie. Czułem, że wszyscy się męczą i czekają, aż to się skończy… Poczułem prawdziwy, pełen smutku, zniechęcenia, braku życia Wielki Post. Kilka razy w kolejnych latach wracałem na Gorzkie żale. Ale nigdy nie czułem się na nich dobrze. To nie było moje nabożeństwo.
Smucić się w niedzielę?
Z czasem pojawił się kolejny problem. Niedziele w Wielkim Poście mają specyficzny status. Niby należą do tego czasu, ale jednocześnie są jakby poza nim. Każda niedziela ma przecież przypominać nam o najważniejszym wydarzeniu naszej wiary – o zmartwychwstaniu. I dlatego zawsze jest to czas radości. Tymczasem Kościół proponuje mi w niedzielę pełne smutku nabożeństwo – Gorzkie żale. Przez lata trudno było mi zrozumieć, dlaczego akurat ten dzień tygodnia wybrano na celebrację gorzkich żali. Teologicznie jest to dla mnie nadal niezrozumiałe. Budzi to we mnie jakiś wewnętrzny opór.
Z pasyjnych nabożeństw na pewno łatwiej było mi oswoić Drogę krzyżową. Może to dlatego, że jej uczeni jesteśmy od małego? Odprawia się nabożeństwa dostosowane do różnych grup wiekowych. Tymczasem Gorzkie żale zawsze wyglądają tak samo. I tak samo brzmią. Dla młodzieży – a tym bardziej dla dzieci – forma tego nabożeństwa jest zwyczajnie trudna. I nie da się jej zmienić.
Czy da się inaczej?
Właśnie że da się zmienić tę formę! W tym roku już po raz dziewiąty działające w Poznaniu Duszpasterstwo Akademickie Plus organizuje Akademickie Gorzkie Żale (AGŻ). Studenci pod wodzą franciszkanina, o. Leonarda Bieleckiego, szukali sposobu na dotarcie z Gorzkimi żalami do młodych. Okazało się, że można zrobić Gorzkie żale inaczej, nie zmieniając tekstu i melodii! Wszystko za sprawą… muzyki! Na każde nabożeństwo przygotowywana jest inna aranżacja muzyczna, często bardzo nowoczesna. Chór, jazz, harfa, saksofon, akordeon, biały śpiew… Muzyce towarzyszą tematyczne kazania (w tym roku skupione wokół atrybutów męki Pańskiej; np. w Niedzielę Palmową tematem będą oleje namaszczenia, a uczestnicy będą mogli natrzeć się olejkiem nardowym), scenki teatralne i Chrystus Frasobliwy siedzący w ławce między wiernymi.
Czy da się polubić Gorzkie żale? Ja wciąż mam problem z tym nabożeństwem. I mam prawo go mieć – każdy z nas odnajduje się w innej duchowości. Inicjatywy takie jak AGŻ pomagają mi jednak oswoić Gorzkie żale. Może dzięki nim uda mi się wreszcie przełamać i wejść głębiej w tę modlitwę... Tymczasem w wielkopostne niedziele warto o 20:00 być w Poznaniu w kościele przy Placu Bernardyńskim. I odkryć tam na nowo piękno Gorzkich żali. A jeśli mieszkamy daleko, wejdźmy na agz.poznan.pl,. prowadzona jest tam zawsze transmisja nabożeństwa online.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |