zakonnica fot flickr

Czy głos zakonnic jest słyszalny? Debata

Podczas XXIV Targów Wydawców Katolickich redakcja portalu Stacja7.pl przygotowała szereg wydarzeń i paneli dyskusyjnych. W piątek w spotkaniu zatytułowanym „Żeńskie kontra męskie. Debata o zakonach” udział wzięli: s. Eliza Małgorzata Myk (dominikanka), s. Anna Maria Pudełko AP (apostolinka), s. Monika Cecot (pallottynka), o. Jan Szewek (franciszkanin) i o. Tomasz Nowak OP (dominikanin). Debatę poprowadziła: Agata Puścikowska, dziennikarka Gościa Niedzielnego i PR1.

W debacie odnoszono się do książki Marty Abramowicz „Zakonnice odchodzą po cichu”, a także wydanej niedawno publikacji s. Małgorzaty Borkowskiej „Oślica Baalama”.

Uczestnicy zgodnie wskazywali, że trzeba unikać krzywdzących generalizacji i ukazywania wybranego wycinka rzeczywistości jako całościowego obrazu.

Omawiając relacje między księżmi a zakonnicami, s. Eliza Myk OP podzieliła się pozytywnymi doświadczeniami z braćmi dominikanami: „oni są naszymi wspomożycielami, wydobywają z nas naszą kobiecość” – stwierdziła zakonnica. Wskazała, że dominikanie zatrudnili świeckich do prac przyklasztornych, żeby siostry mogły realizować swój charyzmat. Zaznaczyła jednak, że w przypadku relacji z księżmi diecezjalnymi bywa różnie, często nie rozumieją sytuacji zakonnic.

Jako próbę rozwiązania problemu zaproponowała wpuszczenie sióstr do seminariów, ukazywanie ich jako kobiet mających pełnowartościowy głos w Kościele. Wskazała również na ważną rolę dziennikarzy, którzy mogą pomóc uczynić głos zakonnic słyszalnym.

S. Monika Cecot, odnosząc się do książki „Zakonnice odchodzą po cichu”, oceniła, że była ona pisana pod przyjętą, niezbyt przychylną życiu zakonnemu tezę. Zaznaczyła jednak: „dobrze, że się ukazała, bo pozwala pokazać, że zakonnice zostają głośno. Mój głos, głos innych sióstr, jest słyszalny. Żyjemy życiem, które staramy się, by było świadectwem”.

Komentując głośna już książkę s. Małgorzaty Borkowskiej „Oślica Baalama” powiedziała: „Uważam, że jest to książka, która ukazuje ogromną miłość s. Małgorzaty do Kościoła. Ważną troskę o liturgię, dogmatykę, przekaz wiary”.

S. Pudełko podzieliła się swoim piętnastoletnim doświadczeniem towarzyszenia różnym historiom sióstr: „Są byłe siostry, które odeszły pojednane, w spokoju, które są teraz dobrymi matkami. Dlaczego ktoś pisząc książkę, nie zobaczył całego wachlarza różnych historii? Mówimy o odejściach, ale mówmy też o tych, którzy zostają”.

S. Pudełko pozytywnie skomentowała książkę s. Borkowskiej: „Śmieję się radośnie. To jest życie. Bardzo dobrze odzwierciedla różne historie naszego życia. Książka napisana z wielką klasą. Ukazuje miłość do Kościoła”. – Nigdy nie miałam doświadczenia, że gdy kobieta chce służyć w Kościele, nie ma takiej możliwości – powiedziała zakonnica. Przyznała jednak, że spotkała się z pogardliwym traktowaniem, nawet gdy prowadziłam spotkania dla księży. Ale, jak zaznaczyła, w trakcie spotkań wszystko się zmieniało.

Prowadząca spotkanie Agata Puścikowska przytoczyła sytuację, w której młodzi zakonnicy nie chcą pomagać starym siostrom. O. Tomasz Nowak OP odpowiedział: „Mężczyźni mają to do siebie, że jak mają dużą ideę, to to jest ważne, nic innego dookoła nie istnieje. Takie coś się zdarza od zawsze. Czasem to kwestia gorliwości, czasem lenistwa” – powiedział dominikanin. „Są takie sytuacje, o których pani mówi i każda taka sytuacja jest karygodna, niedopuszczalna” – stwierdził.

– Bardzo mnie cieszy, że kobiety są coraz bardziej obecne, że ich głos jest słyszany. To my jako mężczyźni jesteśmy w mniejszości w Kościele – zaznaczył zakonnik.

S. Monika Cecot wskazała na język jako konieczne narzędzie rozwiązywania sporów. „Problemem jest to, że nie rozmawiamy. W klasztorach są ludzie z krwi i kości, ze swoimi charakterami i uprzedzeniami. Narzędziem rozwiązania różnych konfliktów jest język” – spuentowała s. Monika.

Fot. flickr

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze