Czy Polska przestrzega praw człowieka? Z takim pytaniem obywatele idą na spotkanie z rządem
– Bardzo cieszymy się z możliwości rozmowy, wierzymy w to, że dialog może zaprowadzić nas do punktu, w którym strategia migracyjna w Polsce będzie rzetelna, przemyślana i respektująca podstawowe prawa człowieka – przyznaje Anna Błaszczak-Banasiak, dyrektorka Amnesty International Polska. W najbliższy poniedziałek (25 listopada) w Warszawie odbędzie się wysłuchanie obywatelskie na temat rządowej strategii migracyjnej na lata 2025–2030. Organizuje je Fundacja Stocznia razem ze stroną rządową. Wydarzenie jest odpowiedzią na apel ponad 40 organizacji pozarządowych, które domagały się takiej rozmowy.
– Do spotkania powinno dojść jeszcze przed opublikowaniem strategii, ale dobrze, że w ogóle do niego dojdzie – przyznaje Anna Błaszczak-Banasiak z Amnesty International Polska. Wysłuchanie współorganizuje ministra do spraw społeczeństwa obywatelskiego Adriana Porowska (wspólnie z Komitetem do spraw Pożytku Publicznego). Do rozmowy zaproszono organizacje pozarządowe, które od lat działają na rzecz osób w kryzysie uchodźczym i ich integracji w polskim społeczeństwie.
Nie jest tajemnicą, że NGO mają mnóstwo zastrzeżeń do zaproponowanych przez władzę rozwiązań, przede wszystkim do zapowiedzi wprowadzenia możliwości czasowego zawieszania prawa do azylu (a więc prawa do ochrony międzynarodowej, która przyznawana jest osobom uciekającym przed prześladowaniami i przed sytuacjami zagrażającymi ich życiu oraz zdrowiu). Ten punkt strategii wywołuje najwięcej kontrowersji i emocji.
Zawieszenie prawa do azylu
– Zawieszenie prawa do azylu? Będą grupy chronione, wyłączone spod tej zasady. Te wyłączenia będą zapisane w ustawie. Dodatkowo, czasowe i terytorialne wyłączenie prawa do azylu będzie wprowadzane zawsze pod kontrolą parlamentu – mówi w rozmowie z misyjne.pl minister Adriana Porowska. Kilkanaście dni wcześniej premier Donald Tusk stwierdził, że szanuje ekspertów i aktywistów działających przy polsko-białoruskiej granicy, ale jednocześnie dodał, że w tej sprawie zdania nie zmieni. Według premiera, państwo powinno mieć możliwość zawieszenia prawa do azylu w szczególnych sytuacjach, na przykład w czasie wzmożonej presji migracyjnej wywoływanej przez reżimy w Mińsku i Moskwie w celu destabilizacji sytuacji w Polsce.
Jednak według organizacji pozarządowych takie rozwiązanie w ogóle nie powinno być rozważane. – Ono jest po prostu nielegalne, jest sprzeczne z polską konstytucją i z konwencją genewską, której Polska jest stroną – mówi Anna Błaszczak-Banasiak. Podobnie uważa Mateusz Luft z Klubu Inteligencji Katolickiej. KIK również przystąpił do apelu o spotkanie ze stroną rządową. – Organizacje pracujące na granicy w tej sprawie nie ustąpią. Zawsze będziemy mówić, że to zły i niebezpieczny pomysł. Nie tylko dla migrantów, nie tylko dla Polski, ale i dla całej Europy. Nie tylko dla aktywistów i nie tylko dla służb mundurowych, ale i dla mieszkających tam ludzi – dodaje Luft.
Gotowość do zmiany zdania
Dyrektorkę Amnesty International Polska martwi to, że premier z góry zapowiada, iż zdania w tej sprawie nie zmieni. – Wysłuchanie obywatelskie powinno zakładać, że każda strona jest gotowa do rozmowy i każda jest gotowa do zmiany zdania. Jednak dotychczasowe słowa premiera zdają się przeczyć tym założeniom. To może poddawać w wątpliwość sens tego spotkania. Gotowość do zmiany zdania powinna być warunkiem brzegowym – wyjaśnia. A co w takim razie proponują w tej sprawie organizacje pozarządowe?
Aktywiści przygotowali szereg rekomendacji dla rządu. Duża część z nich poświęcona jest dzieciom, które też trafiają do podlaskich lasów i z którymi często nie ma co zrobić. Rzecznicy – praw obywatelskich i praw dziecka – zaapelowali do rządu o stworzenie specjalnej placówki właśnie dla dzieci cudzoziemskich, które pojawiają się w Polsce bez swoich rodziców. Chodzi o przygotowanie określonej liczby miejsc w pieczy zastępczej, przeznaczonych dla dzieci migranckich. Są to dzieci, które bardzo często są ofiarami przemocy. Bywa, że padły ofiarą handlu ludźmi, mają za sobą doświadczenia wojenne. Stąd idea pewnego systemowego rozwiązania – powołania placówki do pracy z takimi dziećmi.
Jest, jak było
Wśród rekomendacji jest również zapis o niedopuszczalności pushbacków, czyli wyrzucania ludzi z powrotem na Białoruś. Niejednokrotnie dotyczy to osób chorych, z niepełnosprawnościami, wycieńczonych, w złym stanie zdrowia. – W tej sprawie – w porównaniu z poprzednim rządem – niestety praktycznie nic się nie zmieniło. Wciąż mamy do czynienia z wywózkami, z przemocą. Ciągle dochodzi do pomijania wniosków o azyl, do pomijanie procedur. Strażnicy potrafią udawać, że konkretnego człowieka w ogóle nie było po naszej stronie granicy – mówi Mateusz Luft z Klubu Inteligencji Katolickiej. – Jeśli premier wysłucha naszego głosu, to wiele się dowie o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Będzie mieć informacje nie tylko od Straży Granicznej, ale też od aktywistów. To głos ludzi, którzy profesjonalnie udzielają pomocy humanitarnej i prawnej – dodaje Luft.
– Pomysł na zawieszenie prawa do azylu to pomysł po prostu nielegalny, ale jesteśmy otwarci na zmianę praktyki przyjmowania wniosków o ochronę międzynarodową. Tak, by miało to formę cywilizowaną – dodaje Anna Błaszczak-Banasiak z Amnesty International Polska. Jak podkreśla, teraz tak się nie dzieje. – Zgodzimy się, że sytuacja na polsko-białoruskiej granicy jest nie tylko daleka od ideału, ale też narusza prawa człowieka: prawo do życia, do godności. Ta sytuacja – w pewnym zakresie – może zagrażać bezpieczeństwu państwa, dlatego – absolutnie – jesteśmy w tej kwestii otwarci na rozmowę. Tylko, że te rozwiązania nie mogą być nielegalne, nie mogą naruszać prawa – podkreśla stanowczo.
>>> Bp Krzysztof Zadarko: rządowa strategia migracyjna ma wady
Proponowane rozwiązania
A jakie rozwiązania mogłyby pogodzić obie kwestie: bezpieczeństwo granicy i poszanowanie praw człowieka?
Dyrektorka Amnesty International Polska najpierw podaje pewien przykład. – Premier, proponując zawieszenie prawa do azylu, robi tak, jakby w innej sytuacji powiedział: „Nie wyrabiamy się z rozpatrywaniem pozwów w sądach, dlatego czasowo i terytorialnie – w niektórych okręgach – zawieszamy prawo do sądu”. Chyba nie tak powinno funkcjonować poważne państwo, prawda? – pyta moja rozmówczyni. I odpowiada: „Tak, zgadza się, obecny system jest niewydolny, ale zamiast go lodowacić, trzeba go wzmocnić. Przy obecnych nakładach finansowych i przy obecnych brakach kadrowych nie ma możliwości odpowiedniej weryfikacji wniosków o azyl. Ten system trzeba wzmocnić – podkreśla przedstawicielka Amnesty International Polska.
Anna Błaszczak-Banasiak mówi w szczególności o sytuacji Urzędu ds. Cudzoziemców, którego urzędnicy od lat alarmują, że jego wydolność drastycznie się kurczy. – Powinno dojść do wzmocnienia infrastruktury na granicy, ale zamiast inwestować w barierę, która jeszcze nigdzie na świecie nie przyniosła niczego dobrego, potrzeba wyspecjalizowanych służb, które rzetelnie i skutecznie przeprowadzą proces weryfikacji cudzoziemców. Wiemy nie od dziś, że bariery fizyczne nie tamują migracji. Potrzebujemy dobrze przygotowanej infrastruktury, która pomoże w weryfikowaniu tego, kto pojawia się na naszej granicy – wyjaśnia.
– Punkty recepcyjne? – dopytuję. – To jedno z rozwiązań. Polska, i każdy inny kraj, ma nie tylko prawo, ale i obowiązek weryfikowania przyjeżdżających osób. A prawo do azylu jest właśnie narzędziem, które należy w tym celu wykorzystać – odpowiada Błaszczak-Banasiak. – Prawo do azylu nie oznacza, że mamy akceptować każdego, kto zgłosi taki wniosek. Mamy obowiązek sprawdzić, dlaczego o tę ochronę się ubiega i dopiero później podjąć decyzję. Ale trzeba to robić sprawnie, te procedury nie mogą trwać latami, jak w chwili obecnej – dodaje.
Działacze organizacji pozarządowych apelują o stworzenie rzetelnych procedur azylowych, zmianę prawa uniemożliwiającą pushbacki, czyli wywózki, zmianę praktyki działania Straży Granicznej a później jej wsparcie. Do tego reformę i wzmocnienie Urzędu ds. Cudzoziemców. To wsparcie jest na wyciągnięcie ręki, bo unijny pakt o migracjach i azylu przewiduje m.in. pomoc finansową dla państw granicznych Unii Europejskiej. – Dlaczego Polska nie ubiega się o to dofinansowanie? To pytanie będziemy chcieli zadać podczas wysłuchania – mówi dyrektorka Amnesty International Polska.
>>> Losy uchodźców na pograniczach
Kolejnym postulatem, z którym przedstawiciele organizacji pozarządowych idą na poniedziałkowe spotkanie jest ten dotyczący kadry odpowiedzialnej za prowadzenie kontroli przesiewowej. „Muszą tam znaleźć się osoby niezależne od struktur Straży Granicznej – tak, aby zapewnić rzetelność i odpowiedni monitoring tego procesu, jak również dopełnić obowiązku skutecznej informacji osób migrujących odnośnie do ich sytuacji prawnej” – wskazują organizacje zrzeszone w Konsorcjum Migracyjnym. Chodzi chociażby o zapewnienie tłumaczy, aby migrant wiedział, w jakiej jest sytuacji prawnej.
– Strategia migracyjna to oczywiście wiele innych tematów – czyli rynek pracy czy polityka integracyjna, niezwykle istotna w temacie migracji, ściśle z nią połączona – mówi Mateusz Luft z KIK.
Zmieniająca się Polska
Ministra ds. społeczeństwa obywatelskiego Adriana Porowska deklaruje, że wszystkie postulaty i zastrzeżenia zostaną spisane w dokumencie, który później trafi na biurko premiera i wszystkich ministrów odpowiedzialnych za wdrażanie strategii migracyjnej. – Zdanie NGO dotrze do urzędników i polityków. Będą musieli na nie odpowiedzieć. Zorganizuję drugie, „odwrócone” spotkanie, w czasie którego zostanie ono wyrażone – dopowiada ministra Porowska.
– Nie składamy broni. Przy wdrażaniu tej strategii możemy jeszcze dużo wygrać dla praw człowieka i dla Polski. Strategia migracyjna to dokument, na który od wielu lat czekaliśmy, bo mądra, rzetelna i przemyślana strategia migracyjna jest nam w Polsce niezbędna. Polska nigdy nie będzie krajem czysto homogenicznym, złożonym wyłącznie z białych obywateli pochodzenia polskiego. Zresztą, nigdy taka nie była, ale w najbliższych latach to się diametralnie zmieni – mówi Anna Błaszczak-Banasiak z Amnesty International Polska. A ministra ds. społeczeństwa obywatelskiego Adriana Porowska dodaje: „Wiele osób z organizacji pozarządowych znam osobiście. Sama pracowałam w NGO. Myślę, że mają do mnie zaufanie, którego ja nie chcę… Którego ja nie mogę zawieść!”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |