Fot. cathopic.com

Czy przez pandemię rzadziej adorujemy Jezusa Eucharystycznego?

Pandemia nie zmniejszyła w Polsce zainteresowania adoracją Najświętszego Sakramentu w kościołach. Coraz częściej zaczęły pojawiać się osoby młode i w wieku średnim – powiedział inicjator całodobowej adoracji w kościele św. Józefa na warszawskim Kole ks. dr Jan Sikorski.

>>> Dziś obchodzimy uroczystość najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa

Poza liturgią eucharystyczną Kościół otacza czcią Najświętszy Sakrament, czyli konsekrowaną Hostię. „Eucharystyczna obecność Chrystusa zaczyna się w chwili konsekracji i trwa, dopóki trwają postacie eucharystyczne. Cały Chrystus jest obecny w każdej z tych postaci i cały w każdej ich cząstce, a więc łamanie chleba nie dzieli Chrystusa” – wskazuje Katechizm Kościoła Katolickiego. Papież Paweł VI w encyklice Mysterium fidei z roku 1965 zaznaczył, że „kult uwielbienia, należny sakramentowi Eucharystii, okazywał zawsze i okazuje Kościół katolicki nie tylko w czasie obrzędów mszy św., ale i poza nią, przez jak najstaranniejsze przechowywanie konsekrowanych Hostii, wystawianie ich do publicznej czci wiernych i obnoszenie w procesjach wśród radości tłumnie zebranego ludu”.

Sens adoracji

>>> Jak przygotować najpiękniejszą procesję eucharystyczną? [PORADNIK]

„Obcowanie z Chrystusem w milczeniu i kontemplacji nie oddala nas od współczesnych ludzi, ale przeciwnie — uwrażliwia nas i otwiera na ich radości i smutki, rozszerza nasze serca, by mogły ogarnąć cały świat. Uczy nas solidarności z braćmi w człowieczeństwie, zwłaszcza z najmniejszymi, którzy są umiłowanymi Pana. Przez adorację chrześcijanin przyczynia się w tajemniczy sposób do radykalnej przemiany świata i do owocowania Ewangelii” – wskazał papież Jan Paweł II w liście z 28 maja 1996 r. do bp Liege Alberta Houssiau z okazji 750-lecia Święta Bożego Ciała. „Podczas adoracji Jezusa Eucharystycznego stajemy wobec Boga, którego można wskazać wręcz palcem” – powiedział ks. dr Krzysztof Filipowicz z UKSW. Zaznaczył, że „adoracja jest z jednej strony oddaniem czci Bogu, a z drugiej promocją człowieka, ponieważ pozwala mu wyciszyć się, wsłuchać się w siebie, spowolnić szalony bieg świata, przywrócić utraconą jedność z Bogiem, gdy ten świat staje się coraz bardziej zatomizowany i rozproszony”. „Adoracja w końcu pozwala nam wrócić do świata sprzed Bożego oblicza i patrzeć na wszystko nowymi oczyma, podobnie jak nowe oczy uzyskał św. Tomasz Apostoł, gdy patrząc na zmartwychwstałego zawołał w zachwyceniu: »Pan mój i Bóg mój!«” – powiedział duchowny. Jak dodał, adoracja stwarza człowiekowi sytuację bardziej uprzywilejowaną niż Apostołom.

Fot. cathopic.com

Warszawskie początki

>>> Co tak naprawdę wydarzyło się w hiszpańskiej Ceucie?

Z roku na rok widać w ostatnich latach wzrost liczby świątyń i kaplic, w których trwa całodzienna lub kilkugodzinowa adoracja Najświętszego Sakramentu. Najczęściej jest po porannej mszy św. do wieczornej. Pierwszym kościołem parafialnym w Polsce, w którym rozpoczęła się całodobowa adoracja Najświętszego Sakramentu była w roku 1986 świątynia św. Józefa Oblubieńca NMP w Warszawie na Kole. „To było moje ciche marzenie, kiedy objąłem pierwszą parafię. Chciałem, żeby kościół był otwarty dla ludzi, żeby o każdej porze mogli przyjść, pomodlić się. Początkowo adoracja była do północy, ale szybko okazało się, że są chętni czuwać także w nocy” – wspomina po 35 latach ks. dr Jan Sikorski honorowy kapelan „Solidarności” regionu Mazowsze i wieloletni naczelny kapelana Więziennictwa RP. Powiedział, że zgłosiło się kilkaset osób do adoracji. Niektórzy nawet z drugiego końca miasta, czy spoza Warszawy, np. z Legionowa. „Ustawiliśmy, więc grafik dyżurów i ludzie z radością przychodzili. Następnie powstało także bractwo adoracyjne, które było okadzają do formacji duchowej” – dodał. Zwrócił uwagę, że nawet czas pandemii nie spowodował zmian. „Wręcz przeciwnie. Ludzie starsi nie mogli przychodzić z obawy o zdrowie, więc zaczęli zgłaszać się młodzi i wieku średnim, tak, że nieustanna adoracja Najświętszego Sakramentu nie została przerwana” – powiedział ks. dr Sikorski.

Potrzeba zatrzymania się

Podkreślił, że adoracja ożywiła życie parafialne i zintegrowała całą wspólnotę. „Zaczęły powstawać nowe ruchu, wspólnoty. Istniejące już stawały się coraz bardziej dynamiczne. Ludzie byli gotowi nagazować się różne dzieła parafialne” – zauważył ks. dr Sikorski. Wspomniał, że istnieje także specjalna księga ze świadectwami łask, które ludzie otrzymali na adoracji Najświętszego Sakramentu. W ocenie duchownego – coraz większe zainteresowanie adoracją wśród ludzi młodych wynika z coraz większego szumu informacyjnego, dynamiki codziennego życia. „Człowiek potrzebuje zatrzymać się, nabrać dystansu do tego, co przeżywa, co go otacza, a łaska Boża działa” – powiedział ks. dr Sikorski.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze