Czy Wilno będzie ostatecznym celem kariery abp. Georga Gänsweina?
Po miesiącach oczekiwania i spekulacjach w mediach już wiadomo oficjalnie: arcybiskup Georg Gänswein, wieloletni prywatny sekretarz kardynała Josepha Ratzingera/papieża Benedykta XVI, zostanie nuncjuszem apostolskim na Litwie, Łotwie i Estonii. Niezwykła przerwa dla 67-letniego Gänsweina kończy się nominacją na wysłannika papieskiego do krajów bałtyckich. Znany na arenie międzynarodowej i doświadczony duchowny przez rok nie miał żadnych zajęć.
Czas zarządzony przez papieża Franciszka w jego rodzinnej niemieckiej diecezji Fryburg nigdy nie został oficjalnie opisany jako kara dla abp. Gänsweina, ale w rzeczywistości papież nie pozostawił wątpliwości, że właśnie to miał na myśli. Zasadniczo chodziło o publikację książki, która nie podobała się Franciszkowi, przypomniała w swoim komentarzu austriacka agencja katolicka Kathpress.
Papież już raz zdegradował Niemca. W 2020 roku zdjął z niego obowiązki protokolarne jako prefekta Domu Papieskiego, który m.in. przyjmuje w Watykanie gości państwowych i polecił, aby całkowicie skoncentrował się na opiece nad zniedołężniałym byłym papieżem Benedyktem XVI.
Okazją była książka o celibacie, którą Benedykt XVI wydał wspólnie z ówczesnym prefektem Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, kard. Robertem Sarahem, co można było interpretować jako ingerencję byłego papieża w decyzje doktrynalne swego następcy. „Benedykt wbił Franciszkowi otwarcie nóż w plecy”, napisał 13 stycznia 2022 roku niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Fakt, że abp. Gänswein nie zapobiegł zawirowaniom wokół książki, doprowadził do pierwszej jego degradacji. Książka ukazała się w Polsce pod tytułem „Z głębi naszych serc”.
Druga decyzja nastąpiła w kilka miesięcy po śmierci Benedykta XVI. W czerwcu 2023 roku Franciszek wydalił młodszego od siebie o 20 lat abp. Gänsweina z Watykanu i nakazał mu powrót do rodzinnej diecezji. Po raz kolejny przyczyną była książka: zaledwie kilka dni po śmierci byłego papieża ukazały się wspomnienia, które abp Gänswein napisał o latach spędzonych wspólnie z Ratzingerem/Benedyktem: „Nichtsals die Wahrheit” (wyd. polskie: „Tylko prawda”).
Wczesny moment publikacji, ale także niektóre punkty w treści wzbudziły niezadowolenie papieża. W wywiadzie mówił później, że to brak przyzwoitości i próba manipulowania Benedyktem XVI tak, aby był przeciwstawiony Franciszkowi. A papież Franciszek niestrudzenie podkreśla, że między nim a jego poprzednikiem istniała duża zgoda i brak sporów w kwestiach teologicznych.
Spór o interpretację niemal jedenastoletniego współżycia starego i nowego papieża wydaje się już rozstrzygnięty – a nowe zadanie dla abp. Gänsweina to coś więcej niż tylko pocieszenie, zwraca uwagę Kathpress.
Trzy republiki położone między Morzem Bałtyckim a imperium rosyjskim stanowią prawdziwe wyzwanie, zarówno z punktu widzenia kościelnego, jak i politycznego.
Kościół katolicki, szczególnie silny na Litwie, a częściowo także na Łotwie, uchodzi za dość konserwatywny. Fakt, że Franciszek posyła tam abp. Gänsweina, przypisywanego również do obozu konserwatywnego, jest niezwykły z punktu widzenia polityki kościelnej, gdyż do „twierdz konserwatywnych” woli wysyłać ludzi ze swojej linii, aby tam promowali na rzecz jego kursu.
Kraje bałtyckie nie są również łatwym polem działania na polu ekumenizmu: na Łotwie i w Estonii Kościół katolicki musi dochodzić do porozumienia z silnymi zwierzchnikami i wspólnotami Kościoła protestanckiego z jednej strony oraz Kościoła prawosławnego (pod wpływem Rosji) i jego wspólnoty z drugiej.
>>> Papież mianował abp. Gänsweina nuncjuszem na Litwie, w Estonii i na Łotwie
Z geopolitycznego punktu widzenia kraje bałtyckie, które do 1990 r. były częścią Związku Radzieckiego i które wielokrotnie wzbudzały rosyjskie pragnienia swoimi portami i przepływami handlowymi przez Morze Bałtyckie, już teraz stanowią gorący punkt. Mierząc produkt narodowy brutto, nikt w Europie Wschodniej nie wspiera Ukrainy w wojnie z Rosją tak mocno, jak Bałtowie. I – pomimo znaczących mniejszości rosyjskich – nigdzie indziej nie jest tak głośna retoryka antymoskiewska w polityce. Również w tym przypadku mogą być potrzebne umiejętności dyplomatyczne nuncjusza działającego w imieniu papieża propagującego pokój i rozbrojenie.
Czas pokaże, czy Wilno będzie ostatecznym celem kariery abp. Gänsweina – napisał korespondent Kathpressu. Zwrócił uwagę, że poprzedni nuncjusz w Wilnie jest obecnie przedstawicielem papieża w Republice Włoskiej, a tym samym wspiął się na jedno z najważniejszych stanowisk w dyplomacji watykańskiej. Dwaj inni poprzednicy abp. Gänsweina po pobycie w Wilnie byli nuncjuszami w Wiedniu.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |