Czy zakon krzyżacki nadal istnieje?
Dziś obchodzimy 612. rocznicę bitwy pod Grunwaldem. 15 lipca 1410 r. na polach między wsiami Grunwald, Stębark oraz Łodwigów zjednoczone wojska Polski i Litwy pokonały armię zakonu krzyżackiego, wspartą przez rycerzy z państw Europy Zachodniej. Niektórzy historycy wskazują, że bitwa ta stanowiła początek końca wielkiej chwały Krzyżaków. Pomimo wielu perturbacji, udało im się jednak przetrwać próbę czasu i swoją braterską pomocą służą po dzień dzisiejszy.
W czasie reformacji, wielki mistrz zakonu – Albrecht Hohenzoller doprowadził do sekularyzacji Krzyżaków przez przyjęcie luteranizmu. Istniejące wówczas państwo, którym zawiadywali, także przekształciło się w świeckie i poddało pod zwierzchność Polski.
>>> Frank Bayard nowym wielkim mistrzem zakonu krzyżackiego
Zakon w swojej pierwotnej, lecz znacznie uszczuplonej formie przetrwał w Niemczech. W XIX w., za sprawą ówczesnego wielkiego mistrza – Maksymiliana Józefa Austriackiego i kapłana krzyżackiego – sługi Bożego Piotra Rieglera, zakon przeszedł gruntowną reformę. Zatracił charakter rycerski i stał się instytucją duchowną. Z rycerskiego charakteru ostatecznie zrezygnował w 1929 r., a ostatni brat-rycerz zmarł ponad 50 lat temu.
Obecnie zakon krzyżacki (właściwie Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie) oficjalnie działa w kilku europejskich krajach – Austrii, Niemczech, Słowenii i we Włoszech, a od niedawna także w Czechach i na Słowacji. Liczy ponad 1000 osób, w tym około stu księży, ok. 200 sióstr i 700 tzw. familiantów – świeckich, którzy na ręce wielkiego mistrza składają przysięgę wierności ideałom zakonu.
Jak przyznaje jeden z familiantów prof. Peter Drabez, dewizą współczesnego zakonu krzyżackiego są słowa: „pomagać i uzdrawiać”. Obok prowadzenia parafii i specjalistycznych duszpasterstw, zakon rozwija bardzo aktywną działalność charytatywną i wychowawczą. Prowadzi 95 szpitali, szkół, zakładów opieki, placówek wychowawczych dla dzieci i młodzieży oraz sanatoriów.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |