fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Czy zamówiłeś już mszę świętą? [KOMENTARZ] 

Od wieków święci Kościoła przypominają o wadze mszy świętej. Ofiarowanie jej w jakiejś intencji uchodzi za ogromny dar duchowy. Nie wszyscy wiedzą, że można zamawiać także msze w krajach misyjnych, wspierając tym samym pracę misjonarzy i miejscowe Kościoły. 

W niedzielę 13 kwietnia papież Franciszek zatwierdził dekret Dykasterii ds. Duchowieństwa w sprawie dyscypliny intencji mszy świętych. Znajduje się w nim wiele cennych wskazówek. Nas natomiast interesuje najbardziej artykuł 5 tego dokumentu. Czytamy w nim: „W świetle również nadprzyrodzonych wartości związanych z czcigodną i godną pochwały praktyką przyjmowania ofiary składanej, aby odprawić mszę świętą według określonej intencji (por. kan. 948 KPK), a także w celu wspierania cennego zwyczaju przekazywania dodatkowych intencji mszalnych wraz z odpowiadającymi im ofiarami do krajów misyjnych, duszpasterze niech starają się w odpowiedni sposób zachęcać wiernych do jej podtrzymywania, a tam, gdzie by osłabła, do jej ożywienia i promowania — również poprzez odpowiednią katechezę na temat rzeczy ostatecznych oraz wspólnoty świętych (communio sanctorum)”. 

Skuteczność mszy świętej 

Chociaż oczywiście nie możemy mówić w kontekście modlitwy chrześcijańskiej o skuteczności w sensie magicznym, to sakramenty, w tym też Eucharystia, działają ex opere operato. Znaczy to, że są skuteczne same w sobie, ponieważ działa w nich sam Chrystus za pośrednictwem szafarza, którego osobista świętość nie ma znaczenia dla skuteczności sakramentu. Oczywiście, nie chodzi tu swoiste „kupiectwo”. Pan Bóg nie musi spełnić intencji, którą zamawiamy podczas mszy, lecz mamy pewność, że łaski zostaną udzielone – te, które będą najlepsze, bo to Pan Bóg wie, co jest najlepsze. 

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Stąd jest różnica między „zwyczajną” modlitwą, a mszą świętą. W tym drugim przypadku sam Chrystus obiecuje, że łaska będzie udzielona, choć niekoniecznie ta, o którą prosimy (jej przyjęcie oczywiście zależy dużo od indywidualnej dyspozycji wiernego). Dlatego jest to modlitwa „potężna” nie przez swoją „magiczność”, lecz przez zawsze w sposób pewny działającego w niej Jezusa. Dlatego też wierni od wieków zamawiają w określonych intencjach msze święte. Do zachowywania tej tradycji zachęca wspomniany dekret. 

>>> Eucharystia bez wina? O moszczu winnym 

Zamawiaj intencje mszy i wspomagaj misje 

Zamawianie intencji mszy wiąże się z ofiarami pieniężnymi, jakie składają wierni. W kontekście misji to ogromne wsparcie dla głoszenia Ewangelii i Kościołów, które wciąż są niewielkie lub bardzo ubogie. Kiedy mamy bowiem jakieś intencje, możemy je przekazać misjonarzom lub kapłanom z krajów misyjnych. W ten sposób ofiara trafia na potrzeby tamtejszych Kościołów. Z tego powodu dekret nazywa to „cennym zwyczajem”. 

Przyznaję, że jestem jednym z tych katolików, u których ta „czcigodna i godna pochwały praktyka” nieco zanikła. Pomimo mojej świadomości „mocy” mszy świętej rzadko zamawiam intencje mszy świętej, a przecież to wielki przywilej, z którego warto korzystać. Wspomniany dekret, choć jest skierowany do duchownych, przypomina i zachęca również wiernych do podtrzymywania tej praktyki. Podkreśla również znaczenie intencji wraz ofiarami, które przekazywane są do krajów misyjnych. Jednocześnie zaznacza potrzebę odpowiedniej formacji w tym temacie.  

Nie zostaje nic innego jak zamówić mszę i wspomóc w ten sposób nie tylko tych, za których prosimy, lecz także misje. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze