Fot. PAP/Grzegorz Momot

Dla której branży ten rok będzie wyjątkowo trudny?

Blisko 70 proc. europejskich dostawców części motoryzacyjnych prognozuje utrzymanie w tym roku niskiej rentowności, a niemal 40 proc. przewiduje, że będzie balansować na jej granicy – poinformował PAP prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych SDCM Tomasz Bęben.

„Według najnowszego badania CLEPA (Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Części Motoryzacyjnych – PAP) i firmy McKinsey, 68 proc. europejskich dostawców części i komponentów prognozuje w tym roku utrzymanie niskiej rentowności, a 38 proc. spodziewa się balansowania na jej granicy” – powiedział Bęben. Dodał, że te wyniki są „zatrważające” i pokazują, że producenci części „stają w obliczu bezprecedensowych trudności”.

W ocenie Bębna problemy branży spowodowane są przez transformację związaną z realizacją europejskiej polityki klimatycznej, która doprowadziła do redukcji popytu na pojazdy, a przez to również na części przeznaczone na pierwszy montaż. „Ich producenci zmagają się z rosnącymi kosztami operacyjnymi i coraz trudniejszymi negocjacjami z producentami pojazdów, którzy wywierają presję na dostawców komponentów, by ci obniżali ceny swoich produktów i w ten sposób wzięli na swoje barki ciężar redukcji kosztów produkcji pojazdów” – wskazał prezes SDCM i członek zarządu CLEPA.

>>> Raport: kupujemy mniej samochodów elektrycznych niż rok temu

Branża obawia się w 2025 r. napięć politycznych i rosnącej presji konkurencyjnej ze strony Stanów Zjednoczonych i Chin. Bęben przypomniał, że Donald Trump zapowiedział radykalne kroki w polityce handlowej nie tylko wobec Chin, ale również Europy, co zaniepokoiło Komisję Europejską. Ursula von der Leyen zapowiedziała pod koniec listopada strategiczny dialog na temat przyszłości przemysłu motoryzacyjnego w Europie. Ma on być zainicjowany w styczniu, a udział w nim mają wziąć kluczowi interesariusze z całego sektora, w tym europejskie firmy motoryzacyjne, związki zawodowe, stowarzyszenia biznesowe. Celem dialogu jest pilne wdrożenie potrzebnych branży rozwiązań.

W komunikacie KE zapowiedziano, że Strategiczny Dialog doprowadzi do opracowania konkretnych strategii i rozwiązań wspierających globalną konkurencyjność produkcji motoryzacyjnej w Europie. „Skoncentruje się w szczególności na wspieraniu innowacji opartych na danych i cyfryzacji, bazując na przyszłościowych technologiach, takich jak sztuczna inteligencja i autonomiczne pojazdy; wspieraniu dekarbonizacji sektora w ramach otwartego podejścia technologicznego; zajęciu się kwestiami związanymi z zatrudnieniem, umiejętnościami i innymi aspektami społecznymi w sektorze; upraszczaniu i modernizacji ram regulacyjnych; zwiększaniu popytu, wzmacnianiu zasobów finansowych sektora oraz jego odporności w coraz bardziej konkurencyjnym środowisku międzynarodowym” – wskazano w komunikacie Komisji Europejskiej.

W opinii prezesa SDCM zaproponowany przez KE dialog będzie ostatnią okazją, by podjąć działania ratujące europejski sektor motoryzacyjny. „Niestety wiele wskazuje, że Europa serwuje sobie, wydawałoby się – polską specjalność – czyli musztardę po obiedzie. Unia może się chwalić, że ma najlepiej na świecie uregulowaną branżę motoryzacyjną, tyle że jej pozycja w globalnej grze jest coraz bardziej zmarginalizowana. Podobnie jest w przypadku sztucznej inteligencji, o której wspomniano w komunikacie KE. Unia dumnie deklaruje, że jako pierwsza wprowadziła regulacje dotyczące AI, tyle że w wyścigu technologicznym w ogóle się w tej dziedzinie nie liczy” – podkreślił Bęben.

Prezes SDCM zwrócił uwagę, że z przykładami nadregulacji dotyczących najnowszych technologii mamy do czynienia również w Polsce. „Mam tu na myśli przepisy utrudniające testowanie pojazdów z zaawansowanymi systemami wspomagania kierowców. W wielu miejscach na świecie jeżdżą już w pełni autonomiczne taksówki, a tymczasem u nas projektuje się rozwiązania legislacyjne, które komplikują sprawdzanie w warunkach drogowych pojazdów, w których za kierownicą siedzą zawodowi kierowcy” – zauważył.

>>> Raport: 37 proc. kierowców uznaje, że bardziej opłaca się samochód wynajmować niż kupować

Zdaniem Bębna, choć założenia unijnej polityki klimatycznej są słuszne, ich realizacja sprawiła, że europejski przemysł motoryzacyjny jest dziś w niezwykle trudnej sytuacji. „Znaleźliśmy się pod ścianą. Brak elastyczności Komisji Europejskiej i wsparcia dla przemysłu w tym kluczowym momencie grozi jego całkowitą marginalizacją. Jeśli nie chcemy, aby Europa stała się wyłącznie konsumentem technologii tworzonych na innych kontynentach, musimy działać natychmiast. Obecna kadencja KE będzie więc kluczowa dla konkurencyjności motoryzacji i całej europejskiej gospodarki” – zaznaczył.

Wg danych GUS w ciągu trzech pierwszych kwartałów ub.r. z Polski wyeksportowano produkty przemysłu motoryzacyjnego warte 37,56 mld euro. To wynik o 19,44 proc. niższy niż w analogicznym okresie roku poprzedniego.

Niezmiennie od lat najważniejszym zagranicznym partnerem przemysłu motoryzacyjnego są odbiorcy z Niemiec. Po trzech kwartałach 2024 r. wartość eksportu do tego kraju wyniosła 11,76 mld euro, czyli 34,49 proc. całości. To o 9,84 proc. mniej niż w takim samym okresie roku poprzedniego. Kolejnymi rynkami zbytu są: Francja (9,0 proc. całości, 3,07 mld euro, -4,62 proc.), Włochy (6,81 proc. całości, 2,32 mld euro, -0,75 proc.) i Czechy (6,75 proc. całości, 2,3 mld euro, -5,17 proc.).

W okresie styczeń-wrzesień ub.r. eksport części i akcesoriów osiągnął 13,20 mld euro – o 0,46 mld więcej (+3,66 proc.) niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. To jednocześnie nowy rekord dla trzech pierwszych kwartałów roku. Części i akcesoria odpowiadają za 38,72 proc. całości eksportu branży wobec 30,09 proc. rok wcześniej.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze