Dlaczego Baranek symbolizuje Jezusa Chrystusa?
Jednym z najbardziej popularnych, symbolicznych wizerunków Jezusa Chrystusa jest Baranek. Ma on uzasadnienie w Ewangelii: święty Jan Chrzciciel wskazał na przybywającego nad Jordan Zbawiciela, mówiąc: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata”.
Baranek zdobił krzyże na przecięciu belek. Był on także motywem (z „ludzkim obliczem” Odkupiciela) dekorującym wczesnochrześcijańskie, gliniane lampki oliwne, których ogromną liczbę odnaleziono w katakumbach. Sztuka bizantyńska na raweńskiej mozaice w San Vitale ukazuje go na tle nieba, w otoczeniu anielskich mocy, jako Pantokratora. Później częściej prezentuje się Baranka, nawiązując do Jego Ofiary na krzyżu. Dlatego zrozumiałe jest, dlaczego zdobi On na przykład naczynia liturgiczne. Odpowiedzi udziela również łaciński napis umieszczony na pochodzącej z lat 1193-1202 tak zwanej patenie kaliskiej. W przekładzie na język polski brzmi on: „Baranek złożony na krzyżu w ofierze jak chleb został połamany, Baranek pod postacią chleba, Baranek stał się ofiarą Ojca”. Leżącego na ołtarzu, ze związanymi nogami Baranka w nimbie ukazał natomiast portugalski mistrz sztuki barokowej − Josefa de Ayala, umieściwszy ponadto w jego pobliżu kwiaty o płatkach czerwonych i białych, symbolizujące Chrystusową mękę i niewinność Zbawiciela.
Baranek Boży w sztuce
Poniekąd ten sam motyw powtórzył hiszpański malarz, również z epoki baroku, Francisco de Zurbarán na obrazie „Agnus Dei”. Sens Chrystusowego Odkupienia, ale i prawdę o bezkrwawej kontynuacji Chrystusowej Ofiary w Eucharystii podkreślił niemiecki artysta przełomu XV i XVI w. Matthias Grünewald. Na obrazie „Ukrzyżowanie” z tak zwanego Ołtarza z Isenheim przedstawił on u stóp krzyża Baranka z kielichem mszalnym, do którego spływa Jego krew, oraz z krzyżem, a obok świętego Jana Chrzciciela wskazującego palcem prawej ręki na ukrzyżowanego Odkupiciela. Bardzo zresztą popularne były wizerunki Baranka z krwią spływającą z Jego boku do eucharystycznego kielicha. Przykłady takich przedstawień można mnożyć. Na piętnastowiecznym obrazie „Adoracja Mistycznego Baranka” z gandawskiego poliptyku van Eycków, ze skaleczonej piersi stojącego na ołtarzu, ukazanego w nimbie Baranka tryska krew do umieszczonego przed nim kielicha. Ten sam motyw widnieje na niektórych wizerunkach Baranka Apokaliptycznego, który wyobrażony w nimbie, z rezurekcyjną chorągwią, spoczywa na Księdze zamkniętej na siedem pieczęci (jedynie On może ją otworzyć). Baranek Mistyczny był przedstawiany jeszcze inaczej. W sztuce wczesnochrześcijańskiej, na przykład w malarstwie katakumbowym, wyobrażano go często w wieńcu, jako stojącego na pagórku, spod którego to pagórka wypływają cztery rzeki rajskie. Zupełnie natomiast odmiennie podszedł do motywu Baranka renesansowy geniusz Leonardo da Vinci, mianowicie na obrazie „Święta Anna Samotrzecia” ukazał małego Jezusa w momencie, gdy chwytając baranka za rogi, usiłuje go dosiąść. Pozornie wygląda to na dziecięcą zabawę, ale w rzeczywistości jest przywołaniem Ofiary, którą Zbawiciel złożył – jako Siebie − na krzyżu.
Baranek jako symbol Jezusa Chrystusa
Motyw Baranka jako symbolu Jezusa Chrystusa przetrwał w sztuce przez stulecia, chociaż był taki moment dziejowy, który mógłby przesądzić o jego obecności w malarstwie i rzeźbie. Ciągłe natomiast występowanie owego motywu w dziełach sztuki klarownie świadczyło i świadczy poniekąd o… „braku pokory” u wielu artystów. Owym momentem była decyzja Synodu „In Trullo” zwołanego w 692 r. w Konstantynopolu. Kanon 82 tego Synodu głosił: „Na niektórych ujęciach czcigodnych obrazów jest malowany baranek, na którego poprzednik [święty Jan Chrzciciel – aut.] wskazuje palcem: on to [Baranek – aut.] został wybrany na figurę łaski, mającą nam z góry, przy pomocy Prawa, zapowiadać prawdziwego Baranka, Jezusa Chrystusa, naszego Boga. Przyjmując z aprobatą dawne figury i cienie jako symbole prawdy i szkice przekazane Kościołowi, przedkładamy nad nie łaskę i prawdę, przyjmując ją jako wypełnienie Prawa. Aby zaś to, co jest doskonałe, było przedłożone przed oczy wszystkich – także mocą kolorów – nakazujemy, ażeby odtąd zamiast dawnego baranka, był także na obrazach stawiany i malowany w ludzkim kształcie wizerunek Tego, który gładzi grzech świata, Chrystusa, naszego Boga. Dzięki temu – ogarniając myślą dostojność uniżenia Boga Słowa – będziemy również doprowadzeni do uświadomienia sobie Jego zamieszkania w ciele wśród nas, Jego męki i zbawczej śmierci oraz dopełnionego przez to odkupienia świata”. Synod trullański tym samym opowiedział się za przedstawianiem Zbawiciela w ludzkiej, a nie w zwierzęcej postaci, mając na względzie Jego Wcielenie.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |