Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Dlaczego Boże Ciało obchodzone jest w czwartek?

Boże Ciało przypomina, że Jezus Chrystus, choć zmartwychwstał i wstąpił do nieba, nie opuścił nas, ale pozostał z nami w sakramencie Eucharystii. Naszym obowiązkiem jest publicznie dać temu świadectwo – mówi w rozmowie z KAI ks. prof. Waldemar Chrostowski, biblista, tłumacz Pisma Świętego, wykładowca teologii. W czwartek 19 czerwca katolicy w Polsce i na świecie obchodzą uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa (święto Bożego Ciała), któremu tradycyjnie towarzyszą procesje ulicami miast i wsi.

Uroczystość Bożego Ciała w pewnym sensie zamyka i podsumowuje cały rok liturgiczny – wyjaśnia ks. prof. Chrostowski. – Zaczynamy od Adwentu, kiedy Kościół przeżywa oczekiwanie na przyjście Zbawiciela i wspomina dzieje zbawienia zawarte w Starym Testamencie. Potem obchodzimy Boże Narodzenie, krótką część okresu zwykłego, a następnie Wielki Post – czas męki i śmierci Chrystusa.

Teolog wyjaśnia, że zmartwychwstanie to najważniejsze wydarzenie dla życia chrześcijańskiego. Po nim następuje okres wielkanocny, zakończony Zesłaniem Ducha Świętego – moment narodzin Kościoła. – Następnie obchodzimy uroczystość Trójcy Świętej, która przypomina, kim jest Bóg: jeden, ale w trzech Osobach – Ojcu, Synu i Duchu Świętym. Boże Ciało wieńczy cały ten cykl – podkreśla biblista.

>>> Tysiące osób na koncertach uwielbienia w Boże Ciało

Chrystus pozostał z nami

Boże Ciało wiąże się z wyznaniem wiary w rzeczywistą obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii, w kawałku chleba, który nie jest już tylko chlebem, ale Ciałem Zmartwychwstałego. – Jezus nie tylko zstąpił na ziemię i przeszedł przez śmierć, ale pozostał z nami w sakramencie ołtarza. To wyraz Jego nieskończonej miłości i obecności – podkreśla ks. prof. Chrostowski. Przypomina również, że w liturgii używa się słowa „przeistoczenie”, czyli transsubstancjacja: chleb i wino zachowują swoje zewnętrzne właściwości, ale istotowo stają się Ciałem i Krwią Chrystusa. – To nie jest symbol. To rzeczywistość – zaznacza.

Zapytany o znaczenie procesji eucharystycznych towarzyszących świętu Bożego Ciała, ks. prof. Chrostowski odpowiada: „Wiara nie jest sprawą prywatną, ale osobistą i publiczną”. – Wierzący człowiek nie może chować się ze swoją wiarą w czterech ścianach. Właśnie dlatego Kościół, wychodząc na zewnątrz w procesji, głosi światu obecność Boga. Procesja jest odpowiedzią na potrzebę pokazania światu żywej obecności Jezusa Chrystusa. To zaproszenie skierowane do wszystkich, którzy są dalej od Kościoła: by zadali sobie pytanie o to, co widzą, i być może zaczęli szukać odpowiedzi na pytania o sens życia – podkreśla, dodając, że Eucharystia to centrum wiary, a Boże Ciało to święto, które przypomina o tym w sposób niezwykle dobitny i uroczysty.

fot. Maciej Kluczka/Misyjne Drogi

Procesja: wyjście z „przysłowiowej zakrystii”

Skąd wzięła się tradycja procesji eucharystycznej? Jej początki sięgają średniowiecza, ale duchowo jeszcze wcześniejszych wieków. Zrodziła się z pragnienia, by wyjść ze świątyni i pokazać światu obecność Boga, który żyje i działa. Pokazać, że Bóg jest pośród nas.

Procesja to także przypomnienie, że każdy ochrzczony ma obowiązek dawać świadectwo o swojej wierze. – Nie tylko słowem, ale również widzialnym znakiem. Tym jest właśnie procesja – mówi profesor, dodając, że monstrancja, w której niesione jest Ciało Pańskie, ukazuje Boga, który objawił się w Jezusie Chrystusie i pozostał z nami w znaku chleba. – To znak, który zawiera rzeczywistość – prawdziwego Boga – akcentuje.

>>> Pierwsze Boże Ciało [SZTUKA]

Czwartkowa data nieprzypadkowa

Boże Ciało obchodzone jest w czwartek po uroczystości Trójcy Świętej. Dlaczego właśnie wtedy? – To nie przypadek. Po Trójcy Świętej, która mówi o wewnętrznym życiu Boga, następuje święto, które mówi o Jego obecności pośród nas – w Eucharystii – tłumaczy ks. Chrostowski.

W ten sposób – zaznacza – zamyka się cały cykl teologiczny roku liturgicznego: od oczekiwania, przez wcielenie, mękę, zmartwychwstanie, zesłanie Ducha Świętego, aż po przypomnienie, że Jezus realnie żyje w Kościele. – Od tej chwili liturgia przechodzi w tzw. okres zwykły, który jest czasem przeżywania wiary na co dzień – tłumaczy.

procesja, Boże Ciało
fot. Maciej Kluczka/Misyjne Drogi

Po Bożym Ciele kończy się intensywny okres celebracji wydarzeń zbawczych. Od tej pory Kościół kieruje wzrok ku świętym – Maryi, apostołom, męczennikom, błogosławionym, którzy ukazują wiernym, jak naśladować Chrystusa w codzienności.

– Nie znaczy to jednak, że kończy się życie liturgiczne – przeciwnie. – Boże Ciało to także początek tzw. oktawy – ośmiu dni szczególnego uwielbienia Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie, które w polskiej tradycji są obchodzone bardzo uroczyście – przypomina profesor.

Biblista podkreśla, że w czasach, gdy wielu chrześcijan żyje w sposób rozproszony, zagubiony, a często duchowo „na pół etatu”, Boże Ciało ma szczególne znaczenie. – To święto jednoczy wspólnotę, przypomina o tym, co jest sercem Kościoła – o Eucharystii. Procesja Bożego Ciała to nie tylko pobożny zwyczaj, ale mocne wyznanie wiary, że Bóg jest z nami – w tym, co najprostsze, a zarazem najświętsze: w chlebie łamanym dla świata – podsumowuje ks. prof. Waldemar Chrostowski.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze