fot. cathopic

Dlaczego soboty to w liturgii dni poświęcone Maryi? 

Właściwie w każda sobotę (z pewnymi wyjątkami) w kościele możemy obchodzić wspomnienie dowolne Najświętszej Maryi Panny. Tak nam podpowiada kalendarz liturgiczny. Dlaczego tak jest? 

Pewnie niejedną Czytelniczką czy Czytelnika nurtuje odpowiedź na to pytanie. Bo skąd akurat sobota jest taki maryjnym dniem tygodnia? Powodów jest kilka. Czy więc wzięło się to z tradycji? A może to pomysł samej Matki Bożej?  

„Maryjna sobota” 

Piątek jest poświęcony męce i śmierci Jezusa Chrystusa na krzyżu, to dlaczego sobota nie miałaby być poświęcona wyjątkowej czci Jego Matki? Tak podpowiada logika. Na pytanie, dlaczego akurat sobota, za Durandem z Mende, trzynastowiecznym liturgistą, tak oto uzasadnia się wybór tego dnia na „dzień Maryi”.  

To właśnie Maryja wskazała na sobotę, poprzez cudowny znak Jej obrazu w jednej ze świątyń Konstantynopola. W niewyjaśniony sposób obraz miał odsłaniać się wieczorem w piątek, a zasłaniać wieczorem w sobotę, co odczytano jako oczekiwanie przez Maryję na oddawanie Jej szczególnej czci właśnie w soboty.  

fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl

Ponadto, to Maryja jako jedyna zachowała w Wielką Sobotę wiarę w zmartwychwstanie swego Syna. Święty Bonawentura, franciszkanin, pisał: „Gdy wszyscy uczniowie zwątpili i utracili wiarę, Ona jedna była Tą, w której wiara Kościoła pozostała nietknięta i niewzruszona. Dlatego sobotę ku Jej czci cały Kościół uroczyście obchodzi”.  

Co więcej, tak jak sobota wprowadza w niedzielę, tak Maryja prowadzi do Jezusa Chrystusa, dlatego Matka Boża nazywana jest Bramą Niebieską, przez którą wchodzi się do nieba. Stąd sobota jawi się jako wymowna „figura” Maryi ‒ Bramy Niebios.  

>>> Czy z pobożnością maryjną można przesadzić? [KOMENTARZ] 

Poza tym, w chrześcijańskiej tradycji uważano, że ze względu na godność Maryi jako Matki Jezusa Chrystusa, wypada, by dzień Jej Syna został poprzedzony Jej dniem. Dlatego sobota stanowi przedsionek niedzieli jako Dnia Pańskiego.  

Ostatni argument za „sobotą maryjną” jest taki, że wyprowadza się ją z biblijnego opisu ostatniego dnia stwarzania świata przez Boga. Jest to siódmy dzień, w którym Stwórca odpoczął. Podobnie Bóg odnalazł „miejsce odpoczynku” w Maryi, gdy wybrał Ją sobie na najczystsze i nieskalane mieszkanie. Z tego opisu z Księgi Rodzaju wywodzi się nazwa dnia tygodnia, czyli z języka hebrajskiego: „szabat”, oznaczająca „siódmy dzień po sześciu dniach pracy”.  

Fot. marissa-demuner/unsplash zdj pogl.

Dostrzega się jeszcze inne uzasadnienie „dnia maryjnego”. Sobota to dzień pośredniczący pomiędzy smutnym piątkiem (śmierć Zbawiciela na krzyżu) a radosną niedzielą (zmartwychwstanie Odkupiciela). Stąd sobota jest symbolem Maryi, Pośredniczki w Chrystusowym pośrednictwie, znajdując się między dniem smutku i dniem radości.  

Ostatnie uzasadnienie „dnia maryjnego” mówi, że sobota, która była poświęcona kultowi Saturna, ojca fałszywych bogów, jest w chrześcijaństwie dniem Maryi jako Matki prawdziwego Boga.  

Sobotni promyk od Maryi 

O sobotniej czci Maryi mówią już formularze mszy wotywnych z przełomu VIII i IX w., zawarte w tak zwanym zbiorze Alkuina. W dziesiątym stuleciu natomiast zapoczątkowane zostało odmawianie w soboty oficjum o Matce Bożej. W 1095 r. papież Urban II upowszechnia tę praktykę w całym Kościele, ale dopiero od XIII w. msza i oficjum maryjne stały się popularną i oficjalną praktyką Kościoła. Sobotę jako „dzień maryjny” utrwalił między innymi zakon karmelitański. Jednakże nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca, poświęconych czci Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny, było upragnione i zalecane przez Matkę Bożą podczas Jej objawień w Fatimie.  

Co ciekawe, sobotę jako „dzień maryjny” poniekąd uwiecznił na swoim obrazie rodzimy malarz, Piotr Stachiewicz, żyjący w XIX i XX w. Obraz zatytułowany „Sobotni promyk” przedstawia Maryję rozwieszającą w sobotni poranek w ogrodzie uprane pieluszki i koszulki małego Jezusa oraz z troską spoglądającą na bawiącego się Synka. Sam tytuł obrazu nawiązuje do następującego fragmentu wiersza autorstwa franciszkanina, ojca Romana Soczewki: „W każdą sobotę, czy zimą, czy latem, musi się słońce uśmiechnąć nad światem, by na pamiątkę Jezusowych latek błysnąć pogodą w sercu ziemskich matek”. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze