Fot. Karolina Binek/Misyjne Drogi

Dobra relacja z Bogiem, z ludźmi i z samym sobą sprawia, że jesteśmy szczęśliwi [RELACJA]

Pobudzające kreatywność, teatralne, o relacjach, sportowe, nauka tanga argentyńskiego, kulinaria, robótki ręczne, krawiectwo. To tylko jedne z wielu tematów tegorocznych warsztatów odbywających się podczas Festiwalu Życia.

Kokotek, Festiwal Życia, godzina 14.00. Upał niesamowity, jakby powiedziała to moja babcia. I chociaż wielu z nas najchętniej w takiej chwili zdecydowało się odpoczywać, to zdecydowanie nie skorzystali z tej opcji uczestnicy Festiwalu. Wielu z nich wzięło w tym czasie udział w warsztatach przygotowanych specjalnie dla nich.

Spacerując niedaleko sceny można było dostrzec tych, którzy zdecydowali się na rozwijanie swojej aktywności fizycznej. Były ćwiczenia przypominające aerobik, ćwiczenia z własną masą ciała i tango argentyńskiego, którego prowadzący w rozmowie ze mną podkreślali, jak bardzo zaskakuje ich uzdolniona młodzież oraz fakt, że niektórzy dołączający później potrafili dosłownie w dziesięć minut nadrobić zaległości związane z krokami tanecznymi z poprzednich dni.

Natomiast wychodząc przed budynek Oblackiego Centrum Młodzieży można było spotkać młodych ludzi siedzących na trawie i uważnie słuchających ks. Krzysztofa Freitaga, który opowiadał o relacjach i podkreślał, że czasem jest dobrze, kiedy Bóg nie spełnia wszystkich naszych prób.

– Do wzięcia udziału w tych warsztatach zachęcił mnie ich opis dotyczący tego, że jeżeli relacja z Bogiem jest dobra, to relacja z drugim człowiekiem i ze sobą też jest dobra, bo wszystko to oddziałuje na siebie, a jednocześnie sprawia, że jesteśmy szczęśliwi. Ja chcę być szczęśliwa. Dlatego tu jestem – podkreśla w rozmowie ze mną Agnieszka.

– Ja dzięki tym warsztatom uczę się rozumieć bardziej siebie i drugiego człowieka i jestem przekonana, że przyda mi się to na całe życie – dodaje siedząca obok Agnieszki Hania.

A teraz idziemy dalej. Idziemy na sam dół OCM, gdzie znajduje się kilkanaście pokoi, a w każdym z nich odbywają się jakieś warsztaty. Na sam początek swoje kroki kieruję do pomieszczenia, w którym pełno jest kolorowych kartek okolicznościowych wykonanych przez uczestników warsztatów prowadzonych przez siostrę Ewę, boromeuszkę.

– W trakcie tych kilku dni zrobiłyśmy już pudełka oraz kartki. Siostra bardzo o nas dba i widać, że zależy jej na tym, żebyśmy rozwinęli swoje umiejętności – uśmiecha się jedna z wycinających właśnie z papieru kwiatki dziewczyn.

A co o samych warsztatach mówi prowadząca?

– Bardzo się cieszę, że mogę prowadzić te warsztaty. Rękodzieło to nie jest tylko moja dodatkowa pasja poza pracą, ale doskonała okazja do tego, żeby się zresetować, wyciszyć i uspokoić. U młodzieży zauważyłam też, że są długie momenty ciszy, widać ich skupienie i mam nadzieję, że oprócz warsztatu rękodzielniczego przyda im się też trochę wyciszenia po koncertowych hałasach – przyznaje.

W pobliżu tej pracowni trwają z kolei warsztaty z decoupage.

– Wybrałyśmy te warsztaty, bo dzięki nim możemy rozwijać swoją kreatywność oraz nauczyć się nowej techniki, którą z pewnością wykorzystamy później w przyszłości – mówią mi Ewelina i Alina.

Z podobnego założenia wychodzą też uczestniczki pracowni krawieckiej, w której już niemal każdy uszył dla siebie jakiś element garderoby, a ich prezentacja odbędzie się na głównej scenie w niedzielę, podczas ostatniego dnia festiwalu.

Galeria (18 zdjęć)
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze