fot. EPA/MAURIZIO BRAMBATTI

Dr Jan Wółkowski: dziedzictwo Jana Pawła II można realizować w codziennym życiu [ROZMOWA]

Papieskie memy to reakcja młodych na nasz patos w powierzchownym podchodzeniu do dziedzictwa Jana Pawła II. A oni powinni od nas usłyszeć, że był wybitną postacią a jego dziedzictwo można realizować w codziennym życiu – mówi dr Jan Wółkowski, kierownik Laboratorium św. Jana Pawła II na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

W rozmowie przed 20. rocznicą śmierci papieża sugeruje też, jakie wątki jego nauczania są dziś istotne z perspektywy polskiej i europejskiej.

Łukasz Kasper (KAI): 2 kwietnia przypadnie 20. rocznica śmierci Jana Pawła II. Jak dziś przekazywać jego nauczanie Polakom, zwłaszcza tym młodym, dla których jest to postać historyczna?

Dr Jan Wółkowski: W procesie upamiętniania Jana Pawła II widać dwa podejścia. Z jednej strony jest to rekonstruowanie znaczenia Jana Pawła II dla naszych uczuć i naszej przeszłości. Jeśli to upamiętnienie dokonywane jest przez starsze pokolenia, to pewne kategorie umykają już kolejnym pokoleniom. Drugie podejście nazwałbym twórczym rozwojem, czyli skupieniem się na tym, do czego Jan Paweł II zachęcał i inspirował.

W tym pierwszym podejściu ma Pan na myśli przeżywanie kolejnych rocznic urodzin i śmierci?

– Tak, nazwałbym to nieco żartobliwie „podejściem grupy rekonstrukcyjnej”.

Tego rodzaju rocznicowe pamiętanie o Papieżu wciąż nam coś daje?

– Myślę, że potrzeba swego rodzaju fuzji tych dwóch podejść. Powinien dominować ów twórczy rozwój, a jeśli chodzi o rekonstrukcję – powinniśmy po prostu dobrze rozumieć przeszłość. Taka przeszłość pozwala nam lepiej rozumieć teraźniejszość. A jeżeli dobrze jesteśmy osadzeni w teraźniejszości, wyzwania przyszłości nie są dla nas tak trudne. Przede wszystkim jednak powinno dominować skupienie na przesłaniu, do którego Jan Paweł II nas zachęcał. Papież to przede wszystkim lider religijny, który nie zamyka się na inne przestrzenie życia człowieka. Mówił nam: „Wiem jaka jest moja odpowiedzialność, ale chcę was prowadzić do zbawienia, bo taka jest moja podstawowa rola. Wiem, że dla ateistów i agnostyków kategoria zbawienia nie jest ważna, więc szukam czegoś, co nas łączy. Przejdźmy do kategorii dobrostanu. Może na tej płaszczyźnie będziemy w stanie zbudować harmonijną teraźniejszość?”.

Ateiści usłyszeliby zachętę, aby rozumieć chrześcijaństwo jako jeden z fundamentów cywilizacji europejskiej?

– Oczywiście. Jan Paweł II bardzo mocno podkreślał znaczenie kultury. Dla niego kulturą jest wszystko to, co człowiek wytwarza. Dziś swego rodzaju wyzwaniem dla Europy jest odkrywanie jej dziedzictwa. Co spowodowało, że doczekaliśmy się tak pięknych dzieł sztuki i architektury sakralnej? Jezuickie „Ad maiorem Dei gloriam” motywowało ludzi do tworzenia wielkich rzeczy ku chwale Bożej, ale i dla rozwoju całej ludzkości. Nie skupiano się przy tym na partykularnych interesach. Do tego kieruje nas rzeczywistość Kościoła – do myślenia wspólnotowego. Na Wydziale Teologicznym UMK wielką popularnością wśród studentów innych wydziałów cieszą się wykłady dotyczące Biblii. Tego, jakim kodem kulturowym jest dla współczesnego człowieka.

fot. PAP/picture-alliance /dpa

Rocznicowemu wspominaniu Jana Pawła II towarzyszy od lat pewien zestaw wydarzeń: konferencje i odczyty, znicze i kwiaty, chwila zadumy i modlitwy… Nie jest to może „odbębnianie” pamięci o Papieżu zamiast poważnego zastanowienia, dlaczego jego osoba jest dziś ważna?

– Nie do końca jest to „odbębnianie”, raczej integrowanie ludzi zainspirowanych trwale Janem Pawłem. Jeśli jednak takie ,,odbębnianie” rzeczywiście by istniało, tworzyłoby to świat, w którym Jan Paweł II staje się dla młodego pokolenia wyłącznie postacią historyczną. To właśnie jest niepożądany efekt działania „a la grupa rekonstrukcyjna”. Nie ma ono najmniejszego sensu. Jeśli chcemy zachwycić Janem Pawłem II, bo on nas autentycznie inspiruje, to musimy się skupić na jego przesłaniu. Oczywiście to pierwsze podejście jest zauważalne przy okazji kolejnych rocznic: śmierci, urodzin czy wyboru na papieża. W regionie kujawsko-pomorskim stwierdziliśmy jednak, że jeśli chcemy zachwycić kolejne pokolenia Janem Pawłem II, bo on wytworzył w nas wielkie dobro, które owocuje do dziś, to musimy stworzyć nową jakość pamięci o nim. U nas taką nową jakością jest m.in. „Przystanek JP2. Wiara – Kultura – Dobro” – przestrzeń spotkania młodych ludzi: dyskusje, warsztaty, jedzenie, muzyka. Bardzo dużo rozmów w przyjaznej atmosferze, na które zapraszamy wszystkich, którzy chcą się spotkać i pobawić, ale też posłuchać kogoś mądrego oraz zaczerpnąć inspiracji.

Co młodym ludziom takie spotkania dają?

– Przede wszystkim to, że czują się wysłuchani, ale też zrelaksowani, podczas gdy w otaczającym ich świecie często są zbuntowani wobec zakazów i konwenansów. To jest dla nich przestrzeń wolności. A kiedy już posłuchają dobrej muzyki i dobrze zjedzą, przychodzi też czas na budowanie czegoś więcej: na rozmowy z inspirującymi gośćmi, spotkanie z komunikatywnymi liderami naszego samorządu, organizacji pozarządowych czy Kościoła. Było u nas wielu ciekawych duchownych (naukowcy, duszpasterze) oraz Prymas Polski abp Wojciech Polak. Młodzi ludzie byli bardzo poruszeni, że zobaczyli naszą społeczność od bardzo ludzkiej strony, bez zadęcia. Można było do każdego podejść i porozmawiać. To było dla nich ważne, gdyż stanowiło otwarcie na wysłuchanie ich głosu – nie tylko z politycznego czy kościelnego obowiązku, ale z autentycznego zaciekawienia: co wy, młodzi, chcecie nam powiedzieć?

I co tym młodym ludziom mógłby dziś powiedzieć Jan Paweł II?

– Jeśli to pytanie zadawałby mi Pan każdego dnia, to za każdym razem odpowiedziałbym inaczej, bo tyle możliwości zapewnia Jan Paweł II. Ale w obliczu tak wielu problemów, z jakimi zmaga się współczesny młody człowiek, odpowiedź jest jedna: abyś ty, młody człowieku, zrozumiał, że jesteś dziełem sztuki. Jesteś piękny/-a, jesteś wyjątkowy/-a, jesteś też mądry/-a, masz swoją unikalną tożsamość i jesteś do odkrycia tak dla samego siebie, jak i dla świata. I warto, abyś się sobą ze światem podzielił.

To mogłoby być dla nich budujące w obliczu kryzysów, jakie przeżywają m.in. w sferze mediów społecznościowych?

– Także z alienacją, z niezrozumieniem w rodzinie czy grupie rówieśniczej. Pan i ja wychowywaliśmy się w kraju, w którym panowało jeśli nie autentyczne, to chociaż deklarowane poszanowanie dla wartości chrześcijańskich w przestrzeni publicznej. Dzisiaj młodzi ludzie, ze względu na wyznawaną wiarę, często spotykają się z presją i niezrozumieniem. Dyskryminacja religijna, a krok wcześniej pewnego rodzaju stereotypizacja i uprzedzenia to coś, z czym jest im trudno. Powodem aktów wrogości najczęściej jest płytkość wyznawanych przez ,,agresorów” wartości. Naszym zadaniem jako ludzi, którzy trochę więcej wiedzą o życiu, jest to, aby dać im kompas, dzięki któremu te wszystkie rafy niezrozumienia czy ignorancji skutecznie ominą, aby móc wypłynąć na szerokie wody.

A co z „memizacją” Jana Pawła II? Patrzeć na to z przymrużeniem oka czy potępiać?

– Te wszystkie memy dotyczące Jana Pawła II są efektem czegoś. Kiedy w Laboratorium pytamy młodych o to zjawisko, okazuje się, że z jednej strony jest to reakcja młodych na nasz patos i zadęcie w powierzchownym podchodzeniu do dziedzictwa Jana Pawła II. Mówiąc trochę Gombrowiczem: „Jan Paweł II wielkim papieżem i Polakiem był, i basta!”. A my powinniśmy im powiedzieć, dlaczego był dla nas wybitną postacią? Z drugiej strony młodzi twierdzą, że powinniśmy im pokazać, że dziedzictwo Jana Pawła II to coś praktycznego. W naszym regionie papieskie nauczanie jest wzorcem w kształceniu młodzieżowych liderów.

fot. PAP/Łukasz Gągulski

Na czym to polega?

– W 2021 r. stworzyliśmy „Kuźnię Liderów Regionu”. W ramach tego programu liderskiego tłumaczymy to, do czego Jan Paweł II zachęcał w życiu społecznym: do otwartości na dialog, do hojności, do zaangażowania, do swego rodzaju myślenia projektowego – o sobie, swoim życiu, swoje rodzinie – ale też do uwzględniania głębokich potrzeb drugiego człowieka. Bez względu na to, czy to jest człowiek nam zupełnie obcy czy też jest naszym współmałżonkiem, członkiem naszej rodziny, przyjacielem, znajomym…

>>> Dziennikarz nawrócił się w czasie odchodzenia Jana Pawła II. Napisał książkę

Jaka ma być społeczna rola takiego młodego lidera?

– Powinien być człowiekiem, którym potrafi „zarządzać sobą”, odkrywać, do czego jest powołany, ale też pomagać tworzyć owe harmonijne relacje społeczne. Umie diagnozować problemy społeczne, nie boi się z nimi zmierzyć, potrafi zorganizować grupę osób zainteresowanych rozwiązaniem takiego problemu oraz angażować i inspirować do podobnego działania innych.

Które wątki papieskiego nauczania są dziś dla nas ważne?

– W polskiej rzeczywistości wskazałbym na trzy wyzwania: edukacja, dialog między rozumem i wiarą oraz człowiek wobec współczesności.

Rozwińmy pokrótce każde z nich.

– Edukacja powinna towarzyszyć uczniom w zdobywaniu wiedzy, zwiększać ich kompetencje społeczne, krzewić uniwersalne wartości, oparte na głębokim zrozumieniu różnorodności, która tworzy, a nie niszczy. Tu chrześcijańska tradycja, którą rozwijał Jan Paweł II, daje mnóstwo podpowiedzi. Istotny jest ów rozwój sprawczości młodego pokolenia. Papież ją odkrywał już od czasów szkolnych, w Sodalicji Mariańskiej. To jest dobry wzorzec.

Dialog między sferą religijną i światem nauki to wzajemne inspirowanie się, wspólne projekty i dociekania. To właśnie legło u podstaw tworzenia Wydziału Teologicznego UMK w Toruniu, a dziś jest inspiracją do rozwoju np. czasopisma naukowego „Scientia et fides”. Wiara i nauka to dwie rzeczywistości komplementarne względem siebie, ich współdziałanie człowiekowi pomaga, a nie szkodzi.

Trzecie wyzwanie to człowiek wobec współczesności. Jego zmagania w sferze prywatnej i publicznej. Sfera prywatna to nasze życie osobiste i rodzinne, miejsce, gdzie „ładujemy akumulatory”, ale też leczymy rany psychiczne i duchowe. Sfera publiczna zaś to cała zawodowa i społeczna aktywność człowieka. Tu wraca ów temat liderów, o którym już wspomniałem.

Wyzwania dla Europy?

– Przede wszystkim europejski kryzys demograficzny, ale też kryzys gospodarczy i instytucjonalny Starego Kontynentu. Tu naturalne jest pytanie o to, co dziś łączy całą Europę? Czy i jakie są to wartości? Dziś Unia Europejska na wielu płaszczyznach zdaje się odrzucać wartości chrześcijańskie, a to właśnie christianitas legła u podstaw integracji europejskiej. Co ciekawe, ów drugi garnitur administracji unijnej stara się rewitalizować duchowe i religijne dziedzictwo. Powstaje pytanie, co z nim zrobić? Zburzyć zawsze można, ale wtedy nie wiadomo czym ta pustka się zapełni.

fot. Anna Gorzelana

Świat może jeszcze inspirować się Janem Pawłem II?

– Mam nadzieję. Nie wiem, na ile politycznie najważniejszy obecnie człowiek na świecie, prezydent Stanów Zjednoczonych, jest zainspirowany myślą Jana Pawła II, ale już wiceprezydent, który otwarcie przyznaje się do wartości katolickich, Jana Pawła II wspomina. Wydaje się, że w środowisku amerykańskim papież jest nadal postacią ważną. Wiele nam o tym mówił i mówi jego biograf George Weigel. Konserwatywna część amerykańskiego środowiska jest zachwycona Janem Pawłem II. Nie w powierzchowny, ale głęboki sposób, oparty na dogłębnej lekturze i analizie jego myśli. Jan Paweł II, papież dialogu i praw człowieka, wrzuciłby dialog międzynarodowy na wyższy bieg. Wynikłoby z tego wiele dobra.

Rozmawiał Łukasz Kasper, KAI

Dr Jan Wółkowski – teolog, kierownik Pracowni ,,Laboratorium św. Jana Pawła II” na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, katecheta w II Liceum Ogólnokształcącym w Toruniu.

Laboratorium św. Jana Pawła II powstało w 2020 r. jako efekt współpracy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Samorządu Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Do jego zadań należą badania naukowe nad dziedzictwem osoby i myśli Jana Pawła II, działalność edukacyjna skierowana przede wszystkim od mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego oraz rozwój i promocja patronatu Jana Pawła II w tym regionie.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze