fot. PAP/Artur Reszko

Dyrektor lubelskiej Caritas: przybywa biednych, ale też zainteresowanych wspieraniem potrzebujących

Przybywa osób biednych, ale też zainteresowanych wspieraniem osób potrzebujących – powiedział dyrektor lubelskiej Caritas ks. Łukasz Mudrak podczas śniadania wielkanocnego dla potrzebujących.

W Wielką Sobotę na placu Caritas Archidiecezji Lubelskiej w Lublinie odbyło się śniadanie wielkanocne dla osób potrzebujących. Ks. Mudrak podał, że lubelska Caritas przygotowała blisko 1000 paczek z żywnością, które dzisiaj i w najbliższych dniach będą rozdawane najbardziej potrzebującym.

W ciągu roku – oszacował dyrektor – liczba osób korzystających z pomocy organizacji wzrosła o ok. 15 proc. „Potrzebujących przybywa. Z jednej strony zauważamy wzrost liczby osób biednych, ale z drugiej strony – i to jest krzepiące – wzrost liczby osób, które są zainteresowane wspieraniem osób potrzebujących” – powiedział.

„W ostatnich latach obserwujemy wzrost liczby osób w wieku emerytalnym, które czasami pozostawione są samymi sobie, ponieważ rodzina o nich zapomina, albo w ogóle nie mają rodziny. Gdy do tego dochodzą problemy zdrowotne, obciążenia finansowe, takiej osobie jest bardzo trudno” – stwierdził ks. Mudrak.

Wśród osób oczekujących na paczki można było spotkać seniorów, matki z dziećmi i osoby posługujące się językiem ukraińskim. Dyrektor lubelskiej Caritas przyznał, że ze wsparcia organizacji rocznie korzysta ok. 20 tys. uchodźców z Ukrainy. „Liczba uchodźców utrzymuje się na zbliżonym poziomie, natomiast widzimy pewną wymianę, jeśli chodzi o ludzi, którzy do nas przychodzą. Część osób migruje, wyjeżdża, ale na to miejsce zawsze znajdują się nowe osoby” – powiedział.

>>> Wielkanocne śniadania dla potrzebujących w całym kraju

Jak dodał ks. Mudrak, w najtrudniejszej sytuacji są uchodźcy w podeszłym wieku, którzy nie mogą znaleźć pracy w Polsce i większość pieniędzy muszą wydawać na leki.

fot. PAP/Marcin Bielecki

Biskup pomocniczy archidiecezji lubelskiej ks. Adam Bab podczas spotkania zwrócił uwagę na potrzebę wrażliwości na problemy drugiego człowieka. „Trzeba z ogromną pokorą i dystansem pomyśleć o własnych uwitych +gniazdkach życiowych+, w których cieszymy się jakimś ładem, pokojem, harmonią. Myślę, że nie do końca możemy być szczęśliwi, jeśli obok nas ktokolwiek jest w niedostatku, cierpieniu, bezdomności. Nasze osobiste szczęście nie jest pełne, dopóki brat czy siostra doświadczają niedostatków” – powiedział.

Pytany przez media o znaczenie świętowania Wielkanocy duszpasterz zwrócił uwagę, że w tym czasie mamy okazję skupić się na rzeczach najważniejszych. „W czasie świętowania mamy okazję skupić się na rzeczach, które są dla nas najważniejsze, fundamentalne, jak to, że mamy dla kogo żyć i ktoś nas wspiera. Przeżycie tych więzi to jest czas świętowania. Na tym fundamencie zbudowane jest to, co wnosi w nasze życie wiara i zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią, bo On tym więziom, które celebrujemy, świętujemy, nadaje niezwykłą trwałość. Jeżeli pokonał śmierć to znaczy, że miłość pomiędzy ludźmi nie jest tylko doczesną, celebrowaną tylko od czasu do czasu, ale miłością wieczną” – stwierdził bp Bab.

Pani Anna przyjechała na śniadanie autobusem z gminy Nałęczów. Po raz pierwszy z pomocy Caritas skorzystała przed pandemią. Wyznała, że ma męża alkoholika, nie stać ją na opłaty za prąd i gaz. „Jestem wdzięczna i zadowolona, że jestem wśród ludzi. Widać, że jest dużo bezdomnych, Ukraińców” – powiedziała.

Po modlitwie poprowadzonej przez biskupa zebrani podzielili się jajkiem, złożyli sobie życzenia i odebrali paczki z cukrem, makaronem, mąką, kaszą, ryżem, słodyczami oraz kartką z życzeniami. Produkty zgromadzono w czasie zbiórki żywności, podczas której darczyńcy ofiarowali 7177 kg żywności. W akcję zaangażowało się 355 wolontariuszy.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze