fot. EPA/MARTIN DIVISEK

Dzieci z klas 1-3 wracają do szkół – jest decyzja rządu

Od poniedziałku po feriach (czyli za tydzień, 18 stycznia) dzieci uczęszczające do klas 1-3 wrócą do szkół – poinformowali w poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski oraz minister edukacji Przemysław Czarnek.

Zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji i nauki stacjonarne funkcjonowanie szkół, poza pewnymi wyjątkami, zostało ograniczone do 3 stycznia 2021 r. Kalendarz szkolny wyglądał w ostatnich tygodniach następująco: od 23 grudnia ubiegłego roku do 3 stycznia uczniowie mieli przerwę świąteczną. Z kolei od 4 do 17 stycznia trwają ferie zimowe, w jednym terminie dla wszystkich uczniów w całym kraju. Wszystkie zmiany są oczywiście związane z przebiegiem epidemii koronawirusa – wprowadzenie trybu zdalnego nauczania miało zatrzymać wzrost zakażeń.

Minister zdrowia Adam Niedzielski, fot. PAP/Paweł Supernak

Od 18 stycznia zdecydowaliśmy się po pierwsze o utrzymaniu wszystkich dodatkowych obostrzeń oprócz uruchomienia nauczania stacjonarnego w klasach I-III w szkołach podstawowych – poinformował minister Niedzielski. Szef MZ stwierdził, że otwarcie nauczania stacjonarnego w klasach I-III to „najbardziej nieśmiały krok”, który uwzględnia ryzyko rozwoju pandemii z kosztami nauczania zdalnego i nieprzebywania dzieci w tym wieku w swoich grupach rówieśniczych.

Sytuacja stabilna, ale realne widmo trzeciej fali

Adam Niedzielski dodał podczas konferencji, że realne jest widmo trzeciej fali koronawirusa. – Mamy obecnie do czynienia ze stabilną sytuacją, jeśli chodzi o rozwój epidemii w Polsce. Nie mamy drastycznego skoku zachorowań, choć w naszym otoczeniu zewnętrznym widać wzrastającą trzecią falę epidemii – powiedział minister zdrowia. – Wszędzie w Europie widać narastającą III falę. Widzimy w Czechach i na Słowacji, że sytuacja ulega pogorszeniu – dodał i zauważył, że kraje ościenne wydłużają termin trwania wprowadzonych obostrzeń, podejmują „konserwatywne i asekuracyjne” decyzje. Tymczasem w Polsce – zdaniem ministra – sytuacja jest stabilna. – Nie mamy żadnego skoku zachorowań. Nie mamy dynamicznego wzrostu czy zgonów, czy obłożenia szpitalnego. Poziom zajętości respiratorów, łóżek nadal waha się poniżej 50%” – powiedział minister Niedzielski. Podkreślił też, że biorąc pod uwagę wykorzystanie łóżek przeznaczonych dla pacjentów z Covid-19 istnieje duży bufor bezpieczeństwa.

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, fot. PAP/Wojciech Olkuśnik

Inne obostrzenia – bez zmian

Restrykcje będą obowiązywać do 31 stycznia. Wśród obowiązujących do końca stycznia obostrzeń są te dotyczące zakazu zgromadzeń powyżej pięciu osób, obowiązek zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej, zachowania dystansu 1,5 m oraz dystansu 100 m w przypadku zgromadzeń. Ponadto wciąż – do końca stycznia – obowiązuje zamknięcie restauracji, które mogą jedynie serwować dania na wynos i dowóz. W sklepach i galeriach handlowych (w których otwarte są tylko niektóre sklepy) obowiązuje możliwość wpuszczania 1 klienta na 15 m kw. Czynne mogą być jedynie hotele pracownicze oraz hotele dla medyków. Do końca stycznia zamknięte pozostaną także stoki narciarskie. Zamknięte pozostają boiska, siłownie, centra sportowe, w których przebywać mogą jedynie osoby uprawiające sport profesjonalnie. Po przyjeździe do Polski wciąż będzie obowiązywała 10-dniowa kwarantanna po powrocie do kraju transportem zbiorowym.


Na pewno nie można liczyć, że w przypadku ustabilizowanej sytuacji, zakładając optymistycznie, że będziemy nadal na poziomie średnio ok. 10 tys. zachorowań tygodniowo, po 1 lutego dokonamy jakiegoś dużego poluzowania obostrzeń – powiedział minister zdrowia. Adam Niedzielski był pytany o to, co musi się stać, by 1 lutego skończyła się kwarantanna narodowa lub zostały zmniejszone obowiązujące w jej ramach obostrzenia. Niedzielski zaznaczył, że trudno jest podejmować decyzje tylko i wyłącznie na podstawie jednego parametru, jakim jest dzienna liczba zakażeń. – Z jednej strony mamy rzeczywiście stabilizację, ale nie możemy być ślepi na to, co się dzieje dookoła nas w Europie. Trudno myśleć, że granice będą szczelne na wirusa. Na pewno analiza sytuacji międzynarodowej jest zawsze elementem, który musimy brać pod uwagę – podkreślił minister.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze