zdj. ilustracyjne, fot. PAP/Radek Pietruszka

Dzieła Francisca Goi na wystawie w Instytucie Cervantesa

Ryciny należące do najsłynniejszych cyklów graficznych Francisca Goi: „Kaprysy”, „Okropności wojny” i „Szaleństwa”, znajdą się na wystawie, którą w piątek udostępni Instytut Cervantesa w Krakowie. Ekspozycja przybliża hiszpańskiego malarza przede wszystkim jako fizjonomistę.

„Przekonanie, że twarz jest zwierciadłem duszy, sięga starożytności. Homer, nieco wybredny, był przekonany, że ludzie pozbawieni urody mają również nieetyczne skłonności; poeci piszący baśnie dobierali starannie swoich zwierzęcych bohaterów na podstawie cech, które przypominały ludzkie. Niezwykle wysoki poziom, jaki osiągnął Goya jako fizjonomista, ukazując wnętrze postaci w zewnętrznej formie ich portretów, stanowi już obowiązkowy rozdział w podręcznikach historii sztuki” – ocenił dyrektor Instytutu Cervantesa Luis Garcia Montero w tekście przysłanym PAP przez organizatorów ekspozycji.

Jego zdaniem wystawa „Goya fizjonomista. Język twarzy w twórczości graficznej Goi” odkrywa tajniki warsztatu tego malarza.

Kurator wystawy, Juan Bordes, architekt, badacz i znawca twórczości Goi, jako wątek przewodni przyjął tezę, że artysta, tworząc swoje oryginalne, mroczne dzieła, zapadające w pamięć wizerunki ludzkich twarzy (zwierzęce, karykaturalne, patologiczne, zdeformowane), inspirował się pseudonaukowymi teoriami fizjonomiki, publikowanymi w traktatach epoki Oświecenia i popularnymi w jego czasach.

Goya Kaprysy sztuka
Francisco Goya – http://www.gasl.org/refbib/Goya__Guerra.pdf PDF and http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/93/Goya-Guerra_%2833%29.jpg,
Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=3272017

„Bordes dokonuje przeglądu długiej historii studiów nad fizjonomią i jej zastosowaniom w sztuce portretu, aby pokazać jak znakomicie Goya znał tę tradycję i stosował ją swoją mistrzowską dłonią do ujawniania charakterystycznych rysów twarzy swoich współczesnych, którzy dzięki niemu do dziś spoglądają nam w oczy” – napisał dyrektor Instytutu Cervantesa.

Francisco Jose de Goya y Lucientes (1746-1828) zaczynał jako malarz arystokracji i twórca pogodnych scenek rodzajowych. Jego poważna choroba zbiegła się z końcem szczęśliwego, spokojnego XVIII wieku i hiszpańską wojną o niepodległość. Rysunków Goyi z tego okresu często nie sposób spokojnie oglądać, musiały być również szokiem estetycznym dla ówczesnego widza. Na ekspozycji prezentowane są ryciny należące do najsłynniejszych cyklów graficznych Francisca Goi: „Kaprysy”, „Okropności wojny” i „Szaleństwa” uzupełnione o rysunki z traktatów fizjonomicznych z epoki.

Instytut Cervantesa zorganizował ekspozycję „Goya fizjonomista. Język twarzy w twórczości graficznej Goi” we współpracy z Królewską Akademią Sztuk Pięknych św. Ferdynanda, przy wsparciu Ambasady Hiszpanii w Polsce. Wystawę można oglądać do 25 listopada.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze