Fot. Vatican Media

Dzień Ofiar Przemocy wobec Dzieci – pielgrzymka do Drzwi Świętych

Osoby, które jako dzieci padły ofiarą przemocy seksualnej, pielgrzymowały do Drzwi Świętych w Bazylice św. Piotra w Watykanie. „Ważne jest, by mieć wsparcie innych, samemu nie można tego dokonać” – mówił o pielgrzymowaniu w Roku Jubileuszu jeden z uczestników.

Trudno jest opisać moment, w którym odwaga przełamuje ból i sprawia, że człowiek gotów jest wyruszyć w drogę. Zwłaszcza jeśli chodzi o rany, o których woli się milczeć przez lata, a które wbijają się głęboko zarówno w ciało, jak i duszę. Jednak kiedy ma się wokół siebie wspólnotę, można stać się zdolnym do przyjęcia i przejścia przez Drzwi Święte Bazyliki Świętego Piotra. Tak jak uczyniły to osoby, które przeżyły molestowanie seksualne jako dzieci. Z okazji XXIX Dnia Dzieci Ofiar Przemocy organizowanego przez stowarzyszenie Meter, ks. Fortunato Di Noto, odbyły one 3 maja pielgrzymkę jubileuszową do Drzwi Świętych w Rzymie.

Nikt nie zbawia się sam

To pierwszy raz, kiedy stowarzyszenie ofiar nadużyć udaje się z pielgrzymką przez Drzwi Święte. Dla tych osób jest to szczególnie związane z Jubileuszem Nadziei. Bowiem cnota ta nigdy nie jest ucieczką, ale siłą. Tym bardziej, że „pewne rany pozostają na zawsze”, jak mówi watykańskim mediom ksiądz Fortunato. Także dlatego, że „nadużycie jest zawsze niszczące”, kontynuuje założyciel Meter, cytując Papieża Franciszka, który zdefiniował nadużycie jako „psychologiczne morderstwo, w którym osoba jest niszczona”. A jednak „jeśli jest ktoś, kto słucha, chroni i towarzyszy, jak w przypadku naszego stowarzyszenia, to rany te mogą stać się prześwitem światła” – dodaje.

>>> Publikowanie filmików płaczących dzieci to forma cyberprzemocy

Świadectwo

Jeden z uczestników pielgrzymki, obecnie dorosły, powiedział Vatican News, że kiedy miał 14 lat, został skrzywdzony przez osobę duchowną. „To wykorzystanie, które zaczęło się, gdy miałem 14 lat, wpłynęło na mnie i trwało, dopóki w wieku około 19-20 lat nie udało mi się oderwać i znaleźć siły, by odciąć się” – powiedział.

Dziś znalazł odwagę, by pielgrzymować do Drzwi Świętych jako ofiara molestowania, dlatego, że ma wokół siebie wspierające osoby. „Nie można tego zrobić samemu” – mówi.

Ważne jest również, aby spotkać się ze wspólnotą, jaką stworzył ks. Di Noto, który osobiście pomógł wykrzesać promienie światła i nadziei. „Tak więc jakoś udało mi się iść dalej, zawsze i przede wszystkim z pomocą Pana i mojej rodziny, którą, dzięki Bogu, udało mi się zbudować” – dodał uczestnik pielgrzymki.

>>> Kościół, prawo i społeczeństwo przeciw przemocy wobec dzieci. Światowy Dzień Sprzeciwu Wobec Bicia Dzieci

W jubileuszowej oprawie

Po Mszy św. odprawionej w sobotę rano na Piazza del Popolo pod przewodnictwem bp. Antonio Staglianò, prezesa Papieskiej Akademii Teologicznej, i przejściu przez Drzwi Święte, w niedzielę 4 maja wolontariusze, rodziny, grupy dzieci i młodzieży zgromadziły się na Placu św. Piotra w żółtych koszulkach, symbolizujących słońce. Plac stał się domem dla tych, którzy zostali skrzywdzeni i głosem tych, o których zbyt długo zapominano.

„Mamy świadectwo małej dziewczynki molestowanej przez cztery osoby, której sprawa potrzebowała dziesięciu lat, aby doszło do pierwszej rozprawy. A powolność, nawet w postępowaniu biurokratycznym, jest raną w ranie” – mówi ks. Di Noto. Podkreśla, że choć w Kościele, środowisku służb i w samym państwie podejmowane są kolejne inicjatywy, to ofiary potrzebują punktów odniesienia i jasnych odpowiedzi. „Sprawiedliwość i miłosierdzie muszą się spotkać” – powiedział.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze