Fot. pixabay/Engin_Akyurt

Dziennikarstwo stało się w Ameryce Łacińskiej jednym z zawodów największego ryzyka

Dziennikarstwo stało się w Ameryce Łacińskiej jednym z zawodów największego ryzyka, a demokracja rozumiana jako wolność słowa „przeżywa jeden z najgorszych momentów” – bije na alarm w ogłoszonym w czwartek w Miami dokumencie Międzyamerykańskie Stowarzyszenie Prasy SIP.

Stowarzyszenie, które reprezentuje dziennikarzy ponad 1,3 tys. mediów w regionie wskazało Kubę, Wenezuelę i Nikaraguę jako kraje, w których znikają niezależne media, a ich dziennikarze są prześladowani i zmuszani do wyjazdu za granicę.

Prześladowanie wolności słowa w mediach nie ogranicza się jednak tylko do tych trzech państw. „Do zamachów i aktów agresji wobec niezależnych dziennikarzy dochodzi w większości krajów regionu, co zmusiło już niektórych z nich do ucieczki z kraju” – stwierdza dokument opublikowany na zakończenie obrad SIP.

Gdy toczyły się obrady SIP doszło do dziesiątego w ostatnim czasie zabójstwa dziennikarza w Ameryce Łacińskiej. Haitiańczyk Ricot Jean stał się kolejną ofiarą serii zabójstw przedstawicieli haitańskich mediów ; pozostali, to Kolumbijczyk, obywatel USA, Paragwajczyk, obywatel Hondurasu i Gwatemalczyk.

>>> 25 dziennikarzy zginęło w tym roku w Ameryce Łacińskiej

Fot. Pexels

Międzyamerykańskie Stowarzyszenie Prasy przyjęło na zakończenie obrad sprawozdanie dotyczące wolności mediów w 24 krajach regionu. Wolność słowa „tępiona jest z największą konsekwencją w Wenezueli i na Kubie” – stwierdza dokument końcowy , który podkreśla, ze w tym ostatnim kraju „sytuacja jest bezprecedensowa, najgorsza od 30 lat”.

Jednak szczególny przypadek stanowi Nikaragua gdzie rząd prezydenta Daniela Ortegi w walce z wolnością słowa posunął się do odbierania niezależnym dziennikarzom obywatelstwa kraju i skazywania ich na banicję.

Na liście krajów, które wydały bezwzględną wojnę wolności słowa Międzyamerykańskie Stowarzyszenie Prasy umieściło także Peru i Boliwię.

Odrębną rezolucję uczestnicy obrad SIP w Miami uchwalili w obronie dziennikarzy, którzy narażają się na utratę życia podejmując w mediach temat handlu narkotykami w Argentynie, Kolumbii, Ekwadorze, Haiti, Meksyku i Paragwaju.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze