Nie jest łatwo w krótki sposób opowiedzieć, jak papież Franciszek zmienia Kościół. Myślę, że w ciągu tych ośmiu lat Franciszek zrobił coś w rodzaju rewolucji, rewolucji czułości. Zwraca uwagę na podstawowe przymioty Boga i przesłanie Ewangelii, takie jak miłosierdzie, czułość i radość. Nie możemy zapominać o jego ważnych gestach, np. spotkaniu z patriarchą Moskwy, przedstawicielem największego z Kościołów prawosławnych. Jako pierwszy papież przemawiał przed Kongresem Stanów Zjednoczonych, parlamentem najpotężniejszego z krajów świata. Trzeba pamiętać i stale studiować jego „ekologiczną” encyklikę „Laudato si`”, poświęconą trosce o wspólny dom. Ponadto niezwykle ważnymi były jego historyczne podróże: pierwsza na Półwysep Arabski, do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie w Abu Zabi podpisał „Dokument o ludzkim braterstwie dla pokoju światowego i współistnienia” oraz zakończona kilka dni temu podróż do Iraku, gdzie spotkał się z duchowym liderem i przywódcą szyitów Alim al-Sistanim. Nie można też nie wspomnieć o jego sukcesach w wymiarze geopolitycznym, jak doprowadzenie do zbliżenia Kuby i Stanów Zjednoczonych. Tego wszystkiego dokonał papież-jezuita, który mówi, że trzeba być odważnym i patrzeć z optymizmem w przyszłość.
>>> Dziś 8. rocznica wyboru Franciszka – papieża, który zmienia losy świata
Papież Franciszek stale pokazuje, że jest jednym z nas. Poprzez swoją prostotę, przebywaniem blisko człowieka i tworzeniem przyjaznej atmosfery zmienił styl bycia papieżem. Jako pierwszy papież zaprasza do współpracy światowych ekspertów, głównie świeckich, żeby zreorganizować struktury Watykanu i zrobić porządek z watykańskimi finansami. Papież zachęca i pragnie większej synodalności Kościoła. Nie tylko mówi o większej roli kobiet w Kościele, ale też mianuje je na ważne stanowiska w Watykanie. Co ważne, ku końcowi ma się zainicjowana przez niego reforma Kurii Rzymskiej. Papież z Argentyny naprawdę wykonał już wiele proroczych kroków.