Fot. Freepik/jcomp

Eksperci chcą wprowadzenia zakazu reklam leków przeciwbólowych i likwidacji receptomatów

Wprowadzenie zakazu reklam leków przeciwbólowych bez recepty oraz likwidacji wystawiania recept na wszystkie leki za pośrednictwem receptomatów – rekomendują eksperci z Polskiego Towarzystwa Badania Bólu. Mówili o tym podczas piątkowego spotkania Parlamentarnego Zespołu ds. Medycyny Bólu.

Ich zdaniem zwiększy to bezpieczeństwo pacjentów.

Według prezes Polskiego Towarzystwa Badania Bólu dr Magdaleny Kocot-Kępskiej konieczne jest wprowadzenie zakazu reklam – w mediach tradycyjnych i internetowych – leków przeciwbólowych, które są wydawane bez recepty (OTC). Chodzi o niesteroidowe leki przeciwzapalne oraz o paracetamol. Jest to pierwsza pozycja na liście rekomendacji zawartych w nowym raporcie pt. Bezpieczeństwo opieki nad pacjentem z bólem przewlekłym, który został opracowany przez Polskie Towarzystwo Badania Bólu i Fundację Eksperci dla Zdrowia, z inicjatywy Parlamentarnego Zespołu ds. Medycyny Bólu.

>>> Wiceminister zdrowia: zalane leki nie nadają się do użytku

„To można zrobić legislacyjnie. W raporcie przedstawiliśmy, jak może ta ścieżka wyglądać” – powiedziała dr Marzena Domańska-Sadynica, MBA, prezes Fundacji Eksperci dla Zdrowia i członek PTBB. Dodała, że wprowadzenie zakazu tych reklam jest istotne, ponieważ samoleczenie się tymi lekami jest bardzo niebezpieczne i kończy się często w szpitalu. „Pacjenci nadużywają tych leków, łączą je” – wymieniała specjalistka.

Dr Kocot-Kępska wyjaśniła, że leki przeciwbólowe sprzedawane bez recepty to prosta droga do uszkodzenia nerek. „A potem koszty są ogromne – dializoterapia, przeszczepy. O tym nie pamiętamy, a to są te leki, które kupimy w supermarkecie, wszędzie. A mogą nam nie tylko uszkodzić nerki, ale też spowodować zawał serca czy udar mózgu. Nikt o tym nie mówi. (…) a my jeszcze je reklamujemy w telewizji” – wymieniała.

Dodała, że pacjenci rujnują swoje zdrowie tymi lekami, generując ogromne koszty dla systemu. „Taki pacjent będzie chodził do neurologa, kardiologa, reumatologa. Kilka porad specjalistycznych to jest ogromnie drogie dla systemu” – podkreśliła prezes PTBB. Dodała, że nie chodzi o zakaz sprzedaży tych leków, ale o to, by nie były reklamowane w mediach.

Kolejną ważną rekomendacją, o której mówili eksperci jest likwidacja preskrypcji za pośrednictwem receptomatów – obejmująca wszystkie leki, a nie tylko leki o działaniu narkotycznym.

>>> Prezydent podpisał ustawę rozszerzającą dostęp do recept na darmowe leki

Specjaliści odnieśli się do ostatniej prowokacji dziennikarskiej, która zakończyła się wypisaniem w kilka minut fentanylu dla dziennikarki, która online wpisała imię i nazwisko ministry zdrowia Izabeli Leszczyny.

Zgodnie z przepisami wprowadzonymi jesienią ub.r. przez resort zdrowia lek ten można dziś otrzymać tylko podczas stacjonarnej wizyty w gabinecie lekarskim.

Zdaniem dr Kocot-Kępskiej podczas prowokacji dziennikarskiej zadziałał prawdopodobnie przestępczy system, który pozwala na generowanie fałszywych danych. „Przepisywanie opioidów i nielegalne ich uzyskiwanie jest działaniem grup przestępczych; to jest ogromny czarny rynek” – wspomniała.

Dodatkowo prezes PTBB zaapelowała o pełen dostęp lekarzy do systemu P1.

„To jest taki system, który pozwala na sprawdzenie wszystkich recept pacjenta w ciągu ostatnich dwóch lat – gdy jest to pacjent 65 plus. A jeżeli pacjent jest młodszy, musimy pacjenta poprosić o zgodę. A jeśli pacjent handluje, to się nie zgodzi. Dlatego my wnioskujemy dla każdego lekarza – czy to POZ (podstawowa opieka zdrowotna) czy AOS (ambulatoryjna opieka specjalistyczna) – o pełen wgląd w P1, bez wymaganej zgody pacjenta młodszego. Chodzi o zwiększenie bezpieczeństwa” – podsumowała dr Kocot-Kępska.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze