Ekspert KUL: czy z myślą o wojnie da się oswoić?
Czy z myślą o wojnie da się oswoić? Czy faktycznie czujemy lęk przed nią, a może żyjemy tak, jakby ona była naszą codziennością? – Należy rozmawiać, aby próbować oswoić nasz niepokój. Pomóc może choćby uporządkowanie codziennych spraw: wyrobienie paszportu czy skompletowanie w jednym miejscu najważniejszych dokumentów, po to, by w momencie zaskoczenia nie ulec dezorientacji – mówi socjolog i medioznawca KUL dr hab. Robert Szwed.
Tematyka wojny i związanych z nią zagrożeń stała się częstym motywem rozmów w domu, w pracy oraz podczas spotkań w gronie znajomych. Na początku walki za naszą wschodnią granicą były odległą perspektywą, choć widzieliśmy ich realne konsekwencje. Do Polski przybywali uchodźcy, osoby straumatyzowane, które opuściwszy swój dom, szukały schronienia. – Powoli adaptowaliśmy się do tej sytuacji. Było coraz mniej rozmów na temat pobytu cudzoziemców, a coraz więcej na temat zagrożenia rosyjską interwencją albo wypowiedzeniem przez Rosję wojny jednemu z państw NATO. W tym kontekście pojawiła się również Polska, co jest mało prawdopodobne – wskazuje dr hab. Robert Szwed.
>>> Berlin: nabożeństwo żałobne w intencji Aleksieja Nawalnego
O konieczności zbrojeń i wojnie mówią także podczas wystąpień publicznych politycy, co sprawia, że konflikt wydaje się być bardziej realny niż kiedykolwiek wcześniej. Media donoszą o podpaleniach z inicjatywy rosyjskich służb, sabotażystach czy niebezpieczeństwie ingerencji rosyjskich służb w sprawy polskie. – To przenosi się na codzienne interakcje. Zaczyna nas dotykać. Zagrożenie staje się coraz bardziej realne. Wiele osób nie wie, jak się w tej sytuacji odnaleźć – mówi dr hab. Szwed. I jak wskazuje, taki stan może paraliżować. – Na tym etapie, na którym jesteśmy, ten niepokój jednak powinien być umieszczony wśród priorytetowych spraw, które w mniej lub bardziej określonej przyszłości mogą się wydarzyć, choć to mało prawdopodobne. Pamiętajmy, że jesteśmy w NATO, a więc razem z naszymi partnerami nie powinniśmy się obawiać rozpatrywanego w sferze prawdopodobieństwa rozpoczęcia wojny przez Rosję – mówi. Każdorazowo wojna, gdy do jej wybuchu dochodzi, paraliżuje. Człowiek funkcjonuje w chaosie, rzeczy, które nie były istotne, nagle stają się priorytetowymi. – Na przykład paszport. Każdy powinien go mieć i czuwać nad jego aktualnością. W wielu przypadkach paszport to przepustka do bezpieczeństwa, do wolności. Starajmy się być zapobiegawczy – zaleca dr hab. Robert Szwed.
Wiele osób nie radzi sobie z natłokiem doniesień o wojnie – czy to na Ukrainie, czy na Bliskim Wschodzie. – To osoby, które śledzą wszystkie informacje, co powoduje, że są w większym stopniu pobudzone. Kilkudniowe oglądanie relacji, w których pojawiają się słowa takie, jak: wojna, niebezpieczeństwo czy agresja, powoduje, że mózg reaguje tak, jakbyśmy znaleźli się w środku wojny. To może powodować zachowania nieracjonalne, a panika nie mobilizuje nas do rozsądnych zachowań – podkreśla socjolog.
Dr hab. Robert Szwed zwraca również uwagę na to, jak tłumaczyć dzieciom zagrożenia związane z wojną. I tu skłania się ku szczerym rozmowom ze starszymi dziećmi, rozumiejącymi już co się dzieje wokół. – Należy zapytać dziecko, czy czegoś się obawia. Jeśli tak, to dlaczego? Z czego to wynika? Trzeba otwarcie rozmawiać – zaznacza socjolog i dodaje, że pomijanie tematu może prowadzić do konfliktów na tym tle z rówieśnikami.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |