Filip Flisowski

Filip Flisowski

Filip Flisowski: Kościół może odegrać rolę w schładzaniu społecznych emocji [ROZMOWA]

Polskie społeczeństwo jest dziś wyjątkowo spolaryzowane. Kościół może odegrać potężną rolę w schładzaniu tych emocji, tłumaczeniu pewnych rzeczy. Może też pomagać w spotkaniu drugiego człowieka. Kościół może stworzyć płaszczyznę spotkania i my staramy się tworzyć do tego warunki – mówi Filip Flisowski, rzecznik prasowy Kongresu Katoliczek i Katolików oraz współorganizator Forum „Obecni w Kościele”. Wydarzenie pod hasłem „Otwarci na świat – gotowi na dialog” odbędzie się w Łodzi w najbliższy weekend (22–23 listopada).

Jego uczestnicy będą rozmawiać o ekumenizmie, dialogu międzyreligijnym oraz o sytuacji migrantów i uchodźców. – Chcemy zachęcić wszystkich, by wypracowali w sobie umiejętność postawienia się w czyjejś sytuacji, umiejętność wejścia w buty innej osoby. Ta bardzo otwierające i pouczające – dodał Flisowski.

Maciej Kluczka (misyjne.pl): Forum „Obecni w Kościele” to inicjatywa Kongresu Katoliczek i Katolików. W tym roku odbywa się już po raz czwarty. Pierwsza edycja odbyła się w Łodzi, potem dwa lata z rzędu spotykaliście się w Gdańsku, w tym roku wracacie do Łodzi. Czy tematy, które zostały przez te lata podejmowane były do siebie podobne? Pod względem wyzwań, kierunku zmian, które chcecie wytaczać wspólnocie Kościoła? Czy może tematy i wyzwania się zmieniają?

Filip Flisowski (rzecznik Kongresu Katoliczek i Katolików): – My nie chcemy wytyczać kierunku zmian, tylko raczej wsłuchać się w to, co ludzie chcą powiedzieć, dać im głos. Chcemy sprawdzić, co myślą i mówią członkowie Kościoła, nie tylko duchowni, ale też świeccy, oraz członkowie Kościołów, które z nami współpracują, innych denominacji chrześcijańskich. Chcemy też posłuchać wyznawców judaizmu, islamu czy osób poszukujących. Chcemy wsłuchać się w ich głos, poznać ich spojrzenie na Kościół jako instytucję, jako wspólnotę. Postaramy się znaleźć wspólne drogi do tego, by ta wspólnota się rozwijała i stawała się coraz bardziej inkluzywna, włączająca, otwarta na drugiego człowieka, na bliźniego.

Gdy zajrzymy na stronę Forum „Obecni w Kościele”, to od razu zobaczymy trzy obrazki, jednocześnie trzy główne hasła tego spotkania. To ekumenizm, migracja i uchodźcy oraz dialog międzyreligijny. Czy to są tematy, na których Wam – członkom Kongresu Katoliczek i Katolików – zależy najbardziej?

– To na pewno są dla nas ważne tematy, jak również te podejmowane podczas ubiegłorocznych spotkań Kongresu. Rozmawialiśmy wtedy o władzy w Kościele, o obecności młodzieży we wspólnocie Kościoła. Podjęliśmy temat różnego rodzaju wykluczeń, także kwestię osób skrzywdzonych w Kościele. Kwestia ekumenizmu, migracji, spotkania z innym człowiekiem skupia naszą uwagę w tym roku, bo jesteśmy – jako społeczeństwo – w momencie przełomowym. Wydaje nam się, że Kościół jest w stanie odegrać w tej kwestii bardzo pozytywną rolę. I często taką odgrywa. Polskie społeczeństwo jest dziś wyjątkowo spolaryzowane. Nastroje antyukraińskie wzrastają i są podsycane nie tylko przez polityków, ale także przez zwykłych ludzi. Widać to na forach internetowych. Kościół może odegrać potężną rolę w schładzaniu tych emocji, tłumaczeniu pewnych rzeczy. Może też pomagać w spotkaniu drugiego człowieka. Kościół może stworzyć płaszczyznę spotkania i my staramy się tworzyć do tego warunki.

A tematy takie jak ekumenizm, migranci i dialog międzyreligijny siłą rzeczy się przenikają. Ekumenizm to dialog chrześcijan. Z kolei dialog międzyreligijny to spotkanie z człowiekiem, który (tylko teoretycznie) jest dalej od nas. Jak – Twoim zdaniem – w tych obszarach działa Kościół w Polsce oraz katolicy i katoliczki? Oczywiście sytuacja każdej parafii jest nieco inna, ale czy można powiedzieć, że my sobie radzimy w spotkaniu z obcym, nieznajomym?

– To jest proces, który nigdy nie ma końca, zawsze można w tej kwestii coś poprawić. Bezdyskusyjnie ogromną rolę w tej kwestii odegrał papież Franciszek, przede wszystkim w kontekście przyjmowania migrantów i osób w kryzysie uchodźstwa, bezdomności oraz wykluczonych z innych powodów. Staramy się tę myśl papieża Franciszka wdrażać także w Kościele w Polsce. Oczywiście, jak w każdej społeczności, z lepszymi i gorszymi efektami. Doceniamy bardzo postawę niektórych hierarchów w naszym kraju, przede wszystkim biskupa Krzysztofa Zadarko, przewodniczącego Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Migrantów, Pielgrzymek i Turystyki. W tych tematach wspiera nas też kard. Grzegorz Ryś, który będzie gościem tegorocznego Forum „Obecni w Kościele”. Tymi tematami zainteresowany jest także abp Adrian Galbas. Wymienieni przeze mnie biskupi w ostatnich latach stoczyli ogromną walkę o to, by drugi człowiek, ten właśnie inny, obcy był w Polsce przyjmowany i żeby spotkał się z należytym szacunkiem.

bp Krzysztof Zadarko, fot. PAP/Andrzej Jackowski


Niedawno – na portalu misyjne.pl – rozmawiałem z bp. Krzysztofem Zadarko. Mój rozmówca stwierdził, że każdy biskup ma obowiązek widzieć obcokrajowca jako swojego diecezjanina, podobnie parafianie i proboszcz parafii. Podkreślił, że proboszcz ma obowiązek traktować obcokrajowców jak swoich parafian. To stwierdzenie przestawiło moje myślenie o parafii, jako o miejscu spotkania nie tylko z tymi znanymi (parafianami i sąsiadami), ale z wszystkimi, którzy mieszkają na jej terenie. W Polsce takie zadanie dotyczy przede wszystkim proboszczów z większych miast. Rozumiem, że powinni się wtedy zastanowić, czy obcokrajowcy, którzy przychodzą na msze do kościoła, dobrze się tam czują, czy liturgia jest dla nich zrozumiała. To na pewno wymaga pewnego wysiłku.

– Wydaje się, że wielu proboszczom chce się ten wysiłek podjąć. On powoli staje się koniecznością. Kiedyś pojawił się pomysł, by w każdej parafii swoje miejsce mogła znaleźć jedna rodzina uchodźców. Takie rozwiązanie pozwoliłoby ugościć w całym kraju około 10 tysięcy rodzin. W skali parafii taki ruch byłby drobiazgiem, ale w skali całego kraju wytworzyłaby się sytuacja przybliżająca Polaków do drugiego człowieka, do ludzi, którzy z różnych powodów przyjeżdżają do Polski i którzy chcą zalegalizować tu swój pobyt. W tym procesie bardzo ważna jest rola instytucji publicznych; samorządów, organizacji pozarządowych oraz Kościoła. W tym procesie zadbać trzeba nie tylko o człowieka, który jest nowy w parafii, ale także o tego, który żyje w niej od lat. On także potrzebuje wsparcia, by nie czuł się pozostawiony samemu sobie. Dotyczy to szczególnie tych miejsc, w których do tej pory rzadko pojawiały się nowe osoby, migranci czy uchodźcy. Wszyscy mają prawo do swoich lęków.

Pozostaje pytanie o to, w jaki sposób sobie z nimi poradzimy.

– Rolą instytucji publicznych – w tym Kościoła – jest oswajanie tych lęków. Należy też tak projektować proces przyjmowania ludzi, żeby ten proces przyjęcia, integracji przebiegał w sposób jak najbardziej harmonijny. Chcemy, by Kościół był w stanie temu sprostać. Wierzymy, że jesteśmy do tego zdolni. Zresztą, już teraz udaje się te obawy rozbrajać.

Zaglądam na stronę Forum „Obecni w Kościele” i przeglądam listę tematów, które podejmiecie oraz listę gości, których zaprosiliście. Będzie między innymi Janina Ochojska, Jakub Kiersnowski (prezes Klubu Inteligencji Katolickiej), przedstawiciele różnych Kościołów, przedstawiciele społeczności żydowskiej i muzułmańskiej. Podejmiecie temat wielowyznaniowości, który – według Was – może być wartością w otwartym społeczeństwie. Przypuszczam, że nie wszyscy Polacy, nie wszyscy katolicy w Polsce, z takim stwierdzeniem się zgodzą. Wielu katolików twierdzi, że Polskę trzeba bronić przed „napływem obcej kultury”, że Polska przetrwa wtedy, gdy będzie katolicka, monoetniczna. Tolerancja dla innych wyznań? Tak, ale czy wielowyznaniowość może być wartością? Tu wielu z nas zadaje sobie poważne pytanie.

– Zdaję sobie sprawę z tego, że ten temat może budzić wiele pytań i również chcemy spotkać się z tą krytyką. Tą dyskusją chcemy zachęcić wszystkich, by wypracowali w sobie umiejętność wejścia w buty innej osoby. Osoby, która wyznaje inną religię, która dorastała i żyje w innej kulturze, która myśli w inny sposób, która ma inne poglądy polityczne. Wszystkich nas – mimo tych różnic – mogą łączyć wspólne wartości. Niektórzy z nas twierdzą, że podziały kulturowe mogą być zbyt duże, by się porozumieć. A przecież między nami – Polakami – potrafią być tak silne i głębokie podziały polityczne, że nie potrafimy rozmawiać z naszymi bliskimi, rodzicami, rodzeństwem. Umiejętność postawienia się w sytuacji drugiej osoby jest bardzo otwierająca i pouczająca. Dzięki temu zaczynamy rozumieć świat szerzej i głębiej.

Lepiej go rozumiemy.

– I zaczynamy patrzeć na swoje życie i na to, co nas otacza w sposób wielopoziomowy, rozbudowany. Efekty takiego procesu widać chociażby w szkołach, których uczniowie mają szansę spotkać się z przedstawicielami innych narodowości, na przykład ze społecznością żydowską. Niektórzy z nich byli karmieni różnymi treściami antysemickimi. Później jednak, gdy dochodzi do spotkania z Żydami – ich rówieśnikami – zupełnie zmienia się ich sposób patrzenia.

Niekiedy naprawdę wystarczy spotkanie?

– Na pewno to jest krok niezbędny – spotkać się, porozmawiać, zmienić, poszerzyć swoją perspektywę patrzenia na świat, na drugiego człowieka.

fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Jedno ze spotkań w ramach Forum nosi tytuł „Ekumenizm jako droga ku katolickości, czyli ewangelicznej wiarygodności”. W jakim stanie jest ekumenizm tu i teraz, w roku 2025? Przy okazji Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan słyszałem, że ekumenizm w Polsce, i generalnie w Kościele, jest uśpiony. Usłyszałem tezę, że ekumenizm sprowadza się do jednego wydarzenia w roku, do spotkania wyznawców chrześcijan różnych denominacji. Czy faktycznie to punkt w kalendarzu do „odfajkowania”, czy jednak są grupy i środowiska w Kościele, które ekumenizmem żyją każdego dnia?

– Na pewno są, ale mają rzeczywiście w dużej mierze charakter hobbistyczny, są swego rodzaju enklawami. To często też pasja historyków, którzy odnajdują ślady życia jakiejś społeczności, np. protestanckiej, żydowskiej czy prawosławnej. Tacy ludzie współpracują też z różnymi organizacjami pozarządowymi, środowiskami, Kościołem czy samorządem. Ale oczywiście – zgodzę się, że w wielu parafiach ekumenizm sprowadza się do jednego wydarzenia w roku, do odczytania listu biskupa i nie przekłada się na praktykę parafialną. A szkoda.

Najbliższy Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan, odbywający się od 18 do 25 stycznia 2026 roku, będzie przebiegał pod hasłem „Jedno Ciało. Jeden Duch. Jedna nadzieja”.

– Mam wrażenie, że ekumenizm w Polsce jest nadal zbyt elitarny, skupiony wokół katedr uniwersyteckich, a nie schodzi do poziomu oddolnych inicjatyw.

fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl


Na koniec jeszcze pytanie organizacyjne. Czy Forum „Obecni w Kościele” przyciąga coraz więcej osób? Ilu uczestników bierze udział w tym listopadowym wydarzeniu? I czy można po prostu przyjechać w sobotę do Łodzi, czy jednak trzeba się wcześniej zarejestrować?

– W Forum uczestniczy kilkaset osób. Jesteśmy otwarci na wszystkich gości, ale z drugiej strony jesteśmy ograniczeni możliwościami technicznymi, a dokładnie wielkością sali, w której prowadzimy spotkania. Forum odbywa się w Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. To piękne miejsce, choć jednak nie ogromne. Ale i tak zapraszamy wszystkich chętnych, którzy nawet w ostatniej chwili chcieliby do nas dołączyć. Uczestnicy uiszczają opłatę, która pozwala nam przygotować posiłek i materiały informacyjne. 250 zł – to opłata za uczestnictwo w dwóch dniach Forum, 150 zł – w jednym. Jeżeli jednak kogoś byłoby na to nie stać, to możemy taką osobę wesprzeć. A tym, którzy nie będą mogli do nas przyjechać, polecamy relacje prasowe i opisy wszystkich wystąpień. One będą dość szybko dostępne. Później opublikujemy też materiały filmowe i nagrania.



Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze