fot. pexels.com

Filipiny: biskupi proszą parlament, by nie legalizował rozwodów

Ciosem wymierzonym w małżeństwo i rodzinę nazwał bp Alberto Uy ustawę legalizującej rozwody, procedowaną w niższej izbie parlamentu Filipin. Ten największy katolicki kraj w Azji jest jedynym, obok Watykanu, państwem świata, niemającym ustawodawstwa regulującego kwestie rozwodowe. 

– Wzywam członków Kongresu do ponownego przemyślenia proponowanej ustawy o rozwodach i, zamiast nich, do skupienia się na promowaniu polityki i programów, które wspierają małżeństwo, wzmacniają rodziny i chronią dobrostan wszystkich członków społeczeństwa – powiedział ordynariusz diecezji Tagbilaran na falach katolickiego radia Veritas.

Przekonywał, że „społeczeństwo, które ceni sobie silne, stabilne rodziny, jest społeczeństwem dobrze prosperującym”. Natomiast „rozwody osłabiają strukturę społeczną, niszcząc fundament rodziny. Prowadzi to do rozdrobnienia społecznego, zwiększonego ubóstwa i wielu innych chorób społecznych. Poprzez promowanie rozwodów przyczyniamy się do rozpadu spójności społecznej i erozji wartości moralnych”, stwierdził hierarcha.

Z kolei sekretarz wykonawczy Stałego Komitetu ds. Publicznych w Katolickiej Konferencji Biskupów Filipin ks. Jerome Secilliano podkreślił, że w kraju tym nie ma potrzeby rozwodów, gdyż istnieją już prawne możliwości rozstania się nieszczęśliwych par, w tym złożenie wniosku o separację (która uniemożliwia stronom ponowne zawarcie związku małżeńskiego) lub unieważnienie małżeństwa. Jego zdaniem dodanie kolejnego środka prawnego nie przyczyni się do ochrony świętości i godności małżeństwa. „Małżeństwo jest związkiem na całe życie, więc nawet pomimo jego wzlotów i upadków, dobrych i złych chwil, chorób i zdrowia, trzeba żyć ze sobą jako mąż i żona przez resztę swojego życia” – wskazał ks. Siciliano.

>>> Papież Franciszek: nie zezwoliłem na błogosławienie związków homoseksualnych

Zauważył, że w przypadku przemocy domowej rozwód jedynie „utrwala cykl przemocy”. Trzeba leczyć jej agresywnego sprawcę, bo on po rozwodzie poszuka kolejnej dziewczyny, którą potraktuje jak „worek treningowy”.

Ustaw czeka obecnie na trzecie czytanie w Izbie Reprezentantów. Następnie zajmie się nią Senat.

Deputowana Arlene Brosas przekonuje, że rozwód będzie daniem drugiej szansy kobiecie na rozpoczęcie nowego życia, a dzieciom – szansy na wzrastanie w bezpiecznym i kochającym środowisku.

Przewodniczący Senatu Juan Miguel Zubiri zaznacza, że izba wyższa Kongresu musi najpierw przestudiować projekt ustawy izby niższej, zanim się na nią zgodzi i prześle do podpisu prezydentowi kraju.

Szef senackiej większości Joel Villanueva jeszcze w zeszłym roku wyraził sprzeciw wobec rozwodów i wskazał na konieczność przyspieszenia orzekania unieważnień małżeństwa i uczynienia ich dostępnymi dla wszystkich, niezależnie od statusu społecznego.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze