Franciszek: w modlitwie to Bóg musi nawrócić wiernych, a nie wierni Boga
„W modlitwie to Bóg musi nas nawrócić, a nie my powinniśmy nawracać Boga” – powiedział papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej odbywającej się na Dziedzińcu Świętego Damazego Pałacu Apostolskiego. Przed rozpoczęciem audiencji Franciszek rozmawiał ze zgromadzonymi tam wiernymi. Kontynuując cykl katechez o modlitwie Ojciec Święty podjął trudny temat naszych niewysłuchanych próśb.
Franciszek przypomniał, że jednym z niebezpieczeństw, które stoją przed nami jest brak przeżycia autentycznego doświadczenia wiary i przekształcenie naszej relacji z Bogiem w coś magicznego. Innymi słowy grozi nam, iż to nie my będziemy służyli Bogu, lecz że będziemy oczekiwali, aby On nam służył. Tymczasem Pan Jezus uczył nas w modlitwie „Ojcze nasz”, abyśmy najpierw prosili o wypełnienie woli Bożej.
>>> Watykan rozważa udział papieża w światowym szczycie klimatycznym w Glasgow
„Kiedy się modlimy, musimy być pokorni, aby nasze słowa były rzeczywiście modlitwą, a nie pustosłowiem, które Bóg odrzuca. Możemy też modlić się z niewłaściwych powodów: na przykład, żeby pokonać wroga na wojnie, nie pytając siebie, co Bóg myśli o tej wojnie. Łatwo napisać na sztandarze «Bóg z nami». Wielu pragnie się upewnić, że Bóg jest z nimi, ale niewielu zadaje sobie trud sprawdzenia, czy rzeczywiście są z Bogiem. W modlitwie to Bóg musi nas nawrócić, a nie my powinniśmy nawracać Boga” – powiedział papież.
>>> Papież Franciszek ucałował numer obozowy polskiej więźniarki Auschwitz
Mówiąc następnie o modlitwie ze szczerym sercem, proszącej o dobra odpowiadające królestwu Bożemu, która jednak nie jest wysłuchana, Ojciec Święty przypomniał, że Bóg nie zawsze działa natychmiast, że niekiedy Jego reakcja jest odroczona w czasie.
>>> Rzeczpospolita: papież wzywa polskich biskupów do Watykanu w trybie pilnym?
„Także modlitwa, którą Jezus kieruje do Ojca w Getsemani, zdaje się pozostawać niewysłuchana: «Ojcze, jeśli to możliwe, oddal ode Mnie to, co mnie czeka»… – wydaje się, że Ojciec Go nie wysłuchał. Syn będzie musiał wypić kielich męki do końca. Ale Wielka Sobota nie jest ostatnim rozdziałem, ponieważ trzeciego dnia jest Niedziela, następuje zmartwychwstanie: Zło jest panem przedostatniego dnia – dobrze to zapamiętajcie – zło nigdy nie jest panem ostatniego dnia, lecz przedostatniego: moment gdy noc jest najciemniejsza to właśnie tuż przed świtem. W przedostatnim dniu pojawia się pokusa, że zło zwyciężyło – widziałeś – ja zwyciężyłem! Zło jest panem przedostatniego dnia. Ostatniego dnia jest zmartwychwstanie, ale zło nigdy nie jest panem ostatniego dnia. Bóg jest Panem ostatniego dnia, Ponieważ ten dzień należy tylko do Boga, i jest to dzień, w którym spełnią się wszelkie ludzkie pragnienia zbawienia. Nauczymy się tej pokornej cierpliwości oczekiwania na łaskę Pana. Oczekiwania na ostatni dzień. Bardzo często ten przedostatni jest bardzo okropny, bo lidzkie cierpienia są bardzo okropne. Ale Pan jest obecny i ostatniego dnia rozwiązuje wszystkie problemy” – przypomniał Franciszek na zakończenie swej katechezy.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |