Fot. PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI

Franciszek: to skandal chodzić do kościoła i nienawidzić innych

Na znaczenie synowskiej relacji z Bogiem, jako punktu wyjścia modlitwy chrześcijańskiej wskazał Ojciec Święty podczas pierwszej w roku 2019 audiencji ogólnej. Papież kontynuował cykl katechez o modlitwie „Ojcze nasz”. Jego słów w auli Pawła VI wysłuchało dzisiaj 7 tys. wiernych.

Na wstępie Franciszek zwrócił uwagę, że w Ewangelii św. Mateusza Modlitwa Pańska umieszczona jest w centrum Kazania na górze. Wprowadzają ją Błogosławieństwa, podkreślające, że szczęśliwymi są ubodzy, cisi, miłosierni, osoby pokornego serca. Wskazują one, że słowo Boga musi zostać wprowadzone w życie, aż do ostatecznych konsekwencji, łącznie z przykazaniem miłości nieprzyjaciół. U podstaw całego Kazania na górze mieści się bowiem zachęta, byśmy byli dziećmi Ojca naszego, który jest w niebie. Papież zaznaczył, że chrześcijanin nie jest człowiekiem lepszym od innych, wie bowiem, że jest grzesznikiem, tak jak każdy człowiek.

Ojciec Święty zwrócił uwagę, że Pan Jezus przestrzega swoich uczniów przed modlitwą obłudną, gdy ktoś chce się pokazać przed ludźmi. Odcina się także od modlitwy pogan, usiłujących pozyskać życzliwość bóstwa. Konieczne jest w niej natomiast synowskie zaufanie do Boga, który dobrze wie, czego potrzebujemy, zanim go o to poprosimy. „Nasz Bóg niczego nie potrzebuje: w modlitwie prosi tylko, abyśmy otworzyli kanał komunikacji z Nim, abyśmy zawsze odkrywali, że jesteśmy Jego umiłowanymi dziećmi” – stwierdził Franciszek na zakończenie swej katechezy.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze