Papież Franciszek w Zjednoczonych Emiratach Arabskich

fot. EPA/ANDREW MEDICHINI

Franciszek na Półwyspie Arabskim. Podpisano teologicznie przełomową deklarację

Zjednoczone Emiraty Arabskie przyjęły Ojca Świętego jak przyjaciela. Mimo że Franciszek jest dla nich „papieżem z drugiej strony świata”, to jednak podczas pielgrzymki nie brakowało gestów podkreślających serdeczność i ważność tej wizyty. Podpisano również przełomową deklarację.

Franciszek jest pierwszym w historii papieżem, który złożył wizytę na Półwyspie Arabskim. Powitał go następca tronu Abu Zabi książę Muhammad ibn Zajed an-Nahajan – syn założyciela kraju szejka Zajeda oraz inni przedstawiciele jego rodziny i rządu kraju. Papież przyjechał do pałacu prezydenckiego samochodem eskortowanym przez gwardię konną. Na jego cześć oddano salwy armatnie. Nad Abu Zabi przeleciały samoloty wojskowe, zostawiając na niebie dym w biało-żółtych barwach watykańskich.

Arabskie media o papieżu

Arabskie media były zachwycone papieżem Franciszkiem. „Jestem tu jako brat” – cytuje na pierwszej stronie słowa Franciszka anglojęzyczny „Khaleej Times”, opisując Franciszka jako „papieża z drugiej strony świata, niekonwencjonalnego, pokornego i otwartego pasterza”. „The National”, wychodząca w ZEA prywatna gazeta, nazwała papieża „osobą mile widzianą w Emiratach” i opublikowała zdjęcia z następcą tronu księciem Muhammadem bin Zayedem, który wita go na lotnisku. Arabskie portale internetowe szeroko rozpisywały się o wizycie Franciszka, kładąc nacisk na potrzebę budowania braterskich relacji między chrześcijanami a muzułmanami. „Khaleej Times” podawało nawet przykład małżeństwa muzułmanina i chrześcijanki, gdzie mąż pomagał załatwiać żonie wejściówki na mszę z papieżem.

– Powiedziałem mojemu mężowi, że chciałbym wziąć udział w papieskiej mszy, a on zaproponował, że pójdzie ze mną po bilet. To był taki symboliczny i wzruszający gest. Ta papieska wizyta udowodniła, że ludzie, nawet małżeństwo takie jak my, którzy pochodzą z różnych środowisk religijnych i kultur, mogą mieć jakąś wspólną płaszczyznę – powiedziała Bernice. – Mój mąż jest muzułmaninem, a ja jestem katoliczką, ale w naszej rodzinie istnieje głęboki szacunek dla kultury i wiary każdego z nas – dodaje.

fot. RASHED AL MANSOORI, PAP/EPA.

Międzyludzkie braterstwo

W poniedziałek, 4 lutego Franciszek uczestniczył w spotkaniu międzyreligijnym w Abu Zabi, podczas którego mówił, że „nie ma przemocy, która może być uzasadniona religijnie”. Apelował do chrześcijan i muzułmanów o sprzeciw wobec logiki zbrojnej siły. Spotkanie pod hasłem „Międzyludzkie braterstwo” odbyło się w Memoriale imienia założyciela ZEA, szejka Zajeda ibn Sultana an-Nahajana.

– Wrogiem braterstwa jest indywidualizm, który przekłada się na chęć afirmacji siebie i własnej grupy nad innymi. To niebezpieczeństwo zagraża wszystkim aspektom życia, nawet… otwartości na transcendencję i pobożność – podkreślał Ojciec Święty. Papież podkreślił też, że religie mogą przyczyniać się do budowania mostów między różnymi narodami i kulturami. – Nie ma alternatywy: albo wspólnie zbudujemy przyszłość, albo nie będzie przyszłości. Zwłaszcza religie nie mogą zrezygnować z pilnego zadania budowania mostów między narodami i kulturami – zaznaczył.

Wspólna deklaracja papieża i wielkiego imama Al-Azhara

Spotkanie zakończyło się wspólną deklaracją papieża Franciszka oraz wielkiego imama Al-Azhara o ludzkim braterstwie dla pokoju na świecie i zgodnego współistnienia. Dokument ma stanowić kamień milowy w relacjach pomiędzy chrześcijaństwem i islamem. We wprowadzeniu do dokumentu czytamy, że wiara prowadzi wierzącego do widzenia w drugim brata, którego należy wspierać oraz kochać. Dokument stwierdza dalej, że religie nie nakłaniają do wojny oraz nie mogą wzbudzać uczuć nienawiści, wrogości, ekstremizmu, nie zachęcają do przemocy oraz przelewania krwi. Te nieszczęścia są owocem wypaczeń w nauczaniu religijnym, są przejawem politycznego instrumentalizowania religii, ale także czasami efektem interpretacji dokonywanej przez grupy ludzi religijnych. Dlatego wzywamy wszystkich – czytamy w deklaracji – do zaprzestania posługiwania się religią w celu wzbudzania nienawiści, przemocy, ekstremizmu oraz ślepego fanatyzmu, do zaprzestania używania imienia Boga dla usprawiedliwiania zabójstw, eksterminacji, terroryzmu oraz zniewalania. – Papież i imam podejmują ryzyko powiedzenia mocnym głosem, że jeżeli chcemy przezwyciężyć trzecią wojnę światową w kawałkach, to trzeba, by ludzie wierzący różnych religii zaczęli na siebie patrzeć jak na braci – komentuje watykanista Andrea Tornielli.

fot. LUCA ZENNARO, PAP/EPA.

Kontrowersje wokół treści deklaracji

Mimo że deklaracja dotyczy głównie kwestii politycznych i społecznych, to jednak znajdziemy w niej również zapisy o charakterze teologicznym. W jednym z fragmentów czytamy, że „pluralizm i różnorodność religii, koloru skóry, płci, ras i języków są chciane przez Boga w Jego mądrości, przez którą stworzył On rodzaj ludzki”. – Z punktu widzenia katolickiego magisterium Ecclesiae jest to stwierdzenie przełomowe – pisze dla „Tygodnika Powszechnego” Piotr Sikora. – Z punktu widzenia dotychczasowego nauczania kościelnego magisterium podpisana przez papieża deklaracja jest teologicznie rewolucyjna. Zawiera bowiem idee, które jak dotąd rozwijali teologowie osobiście zaangażowani w dialog międzyreligijny, ale raczej przez watykańskie kongregacji krytykowani – dodaje Sikora. Nie jest to totalny przełom, bo nietrudno doszukać się tutaj kontynuacji zapisów zawartych choćby w deklaracji „Nostra aetate”, ale podpisany dokument trzeba uznać za bardzo odważny i – w oczach niektórych – bardzo kontrowersyjny krok. – To, co w pierwszej chwili mnie uderza, to odwaga papieża i jego współpracowników, bo taki dokument musiał być wcześniej konsultowany. Warto też zwrócić uwagę na nowe wyzwania islamu – zarówno dla islamu, jak i te, które islam stawia nam – komentuje dla misyjne.pl o. Wojciech Kluj OMI, członek Komitetu ds. Dialogu z Religiami Niechrześcijańskimi wchodzącego w skład Rady Episkopatu Polski ds. Dialogu Religijnego. – Oczywiście trzeba być realistą. Samo podpisanie dokumentu nie rozwiąże wszystkich problemów, ale jednak w wielu kwestiach taki wspólny głos, choćby w sprawie potępienia przemocy, jest bardzo potrzebny. Z naszej perspektywy jest to też piękna forma świadczenia o Chrystusie i Jego nauczaniu oraz o działaniu Ducha Świętego zarówno w widzialnej wspólnocie Kościoła, jak i poza nią – dodaje o. Kluj.

papież w zjednoczonych emiratach arabskich

fot. EPA/ALI HAIDER

Msza św. na stadionie

Następnego dnia, we wtorek 5 lutego, Ojciec Święty odprawił mszę św. na stadionie w Abu Zabi. Brało w niej udział ponad 180 tys. wiernych mieszkających i pracujących w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Papież podkreślił aktualność ewangelicznych Błogosławieństw, zachęcających do naśladowania Pana Jezusa w życiu codziennym. – Błogosławieństwa są mapą życia: nie żądają nadludzkich czynów, lecz naśladowania Jezusa w życiu codziennym. Zachęcają do tego, aby zachować serce czyste, aby praktykować łagodność i sprawiedliwość mimo wszystko, aby być miłosiernymi dla wszystkich – powiedział papież.

Wizyta Ojca Świętego w Zjednoczonych Emiratach Arabskich z całą pewnością była historyczna. Franciszek jest pierwszym papieżem, który udał się w podróż na Półwysep Arabski. Wśród publicystów nie brakuje głosów, że ta pielgrzymka może przyczynić się do wytyczania nowych dróg pokoju między chrześcijanami a muzułmanami. Powstaje jednak pytanie, czy za pożytecznym i szlachetnym dialogiem życia powinien iść również dialog teologiczny. Z całą pewnością potrzeba perspektywy czasu, aby to ocenić.

źródło: KAI, PAP

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze