Franciszek: „nigdy nie zapomnę tej staruszki”
Na konieczność szczególnej troski od dzieci, młodzież i osoby starsze wskazał ojciec święty podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. W swojej homilii papież nawiązał do pierwszego czytania dzisiejszej liturgii z 8 rozdziału Księgi proroka Zachariasza (8, 1-8). Czytamy tam między innymi: „Pan Zastępów skierował do mnie następujące słowo: «Zazdrosna miłość moja obejmuje Syjon i broni go mój gniew potężny»”.
Franciszek zauważył, że we fragmencie tym można dostrzec wyraźne znaki obecności Boga pośród swojego ludu. Czyni nas ona bardzie ludzkimi, dojrzalszymi. Są to znaki obfitości życia, obfitości dzieci i osób starszych, które ożywają nasze place, społeczeństwa, rodziny:
– Znak życia, znak szacunku dla życia, miłości do życia, znak rozwoju życia, jest to znak obecności Boga w naszych wspólnotach, a także znak obecności Boga, który sprawia dojrzewanie ludu, gdy są osoby starsze – powiedział papież. Zacytował kolejne słowa czytania liturgicznego: „I znowu staruszkowie i staruszki zasiądą na placach Jeruzalem, z laskami w ręku z powodu podeszłego wieku” (Za 8,4), podkreślając ich wymowę. Następnie przypomniał kolejny wers: „I zaroją się place miasta od bawiących się tam chłopców i dziewcząt” (Za 8,5). Zaznaczył, że jeśli naród troszczy się o dzieci i staruszków, traktując ich jako swój skarb, to jest to oznaką obecności Boga i obietnicą przyszłości.
Następnie ojciec święty przestrzegł przed „kulturą odrzucenia”. Przypomniał często cytowane przez siebie słowa proroka Joela: „synowie wasi i córki wasze prorokować będą, starcy wasi będą śnili” (Jl 3,1) zachęcające do wymiany międzypokoleniowej. Zaznaczył, że kiedy do niej nie dochodzi, kiedy dominuje kultura odrzucenia, to prowadzi do zguby, sprawiającej, że zabijamy dzieci, które mają się narodzić lub usuwamy starców zamykając ich w domach opieki, ponieważ „nie produkują”, „utrudniają normalne życie”.
Następnie Franciszek przypomniał o zjawisku „zimy demograficznej”, sprawiające, że w niektórych krajach jest więcej emerytów, niż osób pracujących.
– Ile krajów zaczyna dzisiaj doświadczać tej demograficznej zimy. A kiedy zaniedbujemy osoby starze, tracimy – powiedzmy to bez wstydu – tradycję, która nie jest muzeum staroci ale gwarancją przyszłości, to sok korzeni sprawiający, że drzewo rośnie, wydając kwiaty i owoce. Natomiast koniec społeczeństwa bezdzietnego jest zawsze smutny – przestrzegł papież.
Ojciec święty zauważył, że istnieje dziś pokusa kupowania sobie młodości, jak to się dzieje na przykład w postaci chirurgii plastycznej i liftingu twarzy, ale wszystko to zawsze doprowadza do śmieszności.
Franciszek wskazał, że istotą Bożego orędzia jest „kultura nadziei”, związana z młodymi i osobami starszymi, będącymi pewnością przeżycia kraju, ojczyzny, Kościoła. Na zakończenie ojciec święty przypomniał swoje doświadczenie w wielu odwiedzanych przez niego krajach świata, kiedy dorośli unosili w górę swoje dzieci, aby otrzymały papieskie błogosławieństwo.
– Nigdy nie zapomnę tej staruszki na centralnym placu w Jassach, która trzymając w ramionach swego wnuka ukazała mi go, jakby mówiąc: „To jest moje zwycięstwo, to jest mój triumf”. Ten obraz, który okrążył cały świat, mówi nam więcej niż to kazanie. Zatem miłość Boga to zawsze zasiewanie miłości i sprawianie rozwoju ludu. Nie kultura odrzucenia – powiedział Franciszek.
Na zakończenie papież zachęcił proboszczów, aby czyniąc wieczorem rachunek sumienia zadawali sobie pytanie o to, jak zachowali się wobec dzieci, młodzieży i osób starszych.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |