Franciszek: pomóżmy młodym w odnalezieniu perspektyw
Do pomocy młodym ludziom w odnalezieniu tutaj, na ich ziemi, w ich ojczyźnie konkretnych perspektyw przyszłości, którą trzeba zbudować – wezwał Franciszek podczas pierwszych nieszporów uroczystości Świętej Bożej Rodzicielki Maryi, sprawowanych w bazylice watykańskiej.
Papież szczególną uwagę zwrócił na „odpowiedzialność i dług” wobec ludzi młodych, pomyślenia o tym, jak interesujemy się miejscem, jakie młodzi mają w naszym społeczeństwie. Podczas nieszporów odśpiewano dziękczynny hymn „Te Deum” (Ciebie, Boga wysławiamy) za kończący się rok 2016.
Nawiązując do słów św. Pawła: „Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo” Franciszek zaznaczył, że Boży plan wobec ludzi streszcza się w krótkim stwierdzeniu: „abyśmy żyli jak dzieci Boże”. „W Chrystusie Bóg nie przebrał się za człowieka, stał się człowiekiem i we wszystkim dzielił naszą kondycję. Nie chciał być zamkniętym w jakimś stanie idei czy abstrakcyjnego bytu, ale być blisko tych wszystkich, którzy czują się zagubieni, smutni, poranieni, zniechęceni, przygnębieni i zastraszani. Blisko tych wszystkich, którzy w swoim ciele niosą ciężar odosobnienia i samotności, aby grzech, wstyd, poranienie, rozpacz, wykluczenie nie miały ostatniego słowa w życiu Jego dzieci” – wyjaśniał Franciszek.
Papież zwrócił uwagę, że żłóbek zachęca nas, byśmy sobie przyswoili Bożą logikę, która nie polega na przywilejach, ustępstwach, protekcjach. „Chodzi o logikę spotkania i bliskości. Żłóbek zachęca nas do porzucenia logiki wyjątków dla jednych i wykluczenia innych” – powiedział Franciszek i zachęcił do tworzenia kultury spotkania. „Wiemy, iż z różnych stron jesteśmy kuszeni, aby żyć w tej logice przywileju, która nas oddziela- rozdzielając, która nas wyklucza-wykluczając, która nas zamyka-zamykając marzenia i życie wielu naszych braci” – powiedział Ojciec Święty i przestrzegł przed krótkowzrocznością i postawą integrystyczną, „ludzi, którzy chcą koniecznie, aby inni mieścili się w ich schematach”.
Papież zwrócił uwagę, że żłóbek stawia nam wyzwanie, byśmy nigdy niczego i nikogo nie uznawali za stracone. „Spoglądanie na żłóbek oznacza znalezienie siły, by zająć nasze miejsce w historii, nie narzekając i nie ulegając zgorzknieniu, nie zamykając się ani też nie uciekając od rzeczywistości, nie szukając skrótów dających nam przywileje” – powiedział i zachęcił do podejmowania inicjatyw pełnych śmiałości i nadziei, a także rezygnacji z pustych zaangażowań, czy niekończących się zmagań, aby się pokazać innym.
Franciszek szczególną uwagę zwrócił na „odpowiedzialność i dług” wobec ludzi młodych, pomyślenia o tym, jak interesujemy się miejscem, jakie młodzi mają w naszym społeczeństwie. „Stworzyliśmy kulturę, która z jednej strony ubóstwia młodość starając się uczynić ją wieczną, a z drugiej paradoksalnie skazaliśmy naszych młodych na brak jakiejś przestrzeni prawdziwej integracji, ponieważ powoli usunęliśmy ich na margines życia publicznego, zmuszając do emigracji lub żebrania o zawody, które nie istnieją lub nie pozwalają im zaplanować przyszłości. Daliśmy pierwszeństwo spekulacji a nie pracy godnej i autentycznej, pozwalającej im być czynnymi protagonistami w życiu naszego społeczeństwa. Mamy wobec nich oczekiwania i wymagamy, aby byli zaczynem przyszłości, ale ich dyskryminujemy i „skazujemy” na pukanie do drzwi, które przeważnie pozostają zamknięte” – powiedział Franciszek.
Papież wezwał do pomocy młodym ludziom w odnalezieniu tutaj, na ich ziemi, w ich ojczyźnie konkretnych perspektyw przyszłości, którą trzeba zbudować, żeby „nie ulegli rozczarowaniu w obliczu naszych niedojrzałości i pobudzić ich, aby byli zdolni do marzeń i walki o swoje marzenia, zdolni do rozwoju i stawania się ojcami i matkami naszego ludu”.
„Nie pozbawiajmy się siły ich rąk, ich umysłów, ich zdolności prorokowania snów starszych. Jeśli chcemy zmierzać do przyszłości, która byłaby ich godna, możemy to osiągnąć tylko jeśli postawimy na prawdziwą integrację: tę, którą daje praca godna, wolna, twórcza, partycypacyjna i solidarna” – zaapelował Franciszek i na zakończenie dodał: „W obliczu kończącego się roku jakże dobrze jest kontemplować Boga-Dzieciątko! To zachęta, by powrócić do źródeł i korzeni naszej wiary. W Jezusie wiara staje się nadzieją, staje się zaczynem i błogosławieństwem”.
Przed wystawionym Najświętszym Sakramentem odśpiewano dziękczynny hymn „Te Deum” (Ciebie, Boga wysławiamy), a po błogosławieństwie eucharystycznym – antyfonę maryjną „Alma Redemptoris Mater” i kolędę „Adeste, fideles”: „Przybądźcie, wierni Przybądźcie wierni, weseli, triumfujący Przyjdźcie, przyjdźcie do Betlejem Narodzonego zobaczcie Króla Aniołów”.
Z bazyliki papież udał się z krótką wizytą do żłóbka na placu św. Piotra.
Do pomocy młodym ludziom w odnalezieniu tutaj, na ich ziemi, w ich ojczyźnie konkretnych perspektyw przyszłości, którą trzeba zbudować – wezwał Franciszek podczas pierwszych nieszporów uroczystości Świętej Bożej Rodzicielki Maryi, sprawowanych w bazylice watykańskiej. Papież szczególną uwagę zwrócił na „odpowiedzialność i dług” wobec ludzi młodych, pomyślenia o tym, jak interesujemy się miejscem, jakie młodzi mają w naszym społeczeństwie. Podczas nieszporów odśpiewano dziękczynny hymn „Te Deum” (Ciebie, Boga wysławiamy) za kończący się rok 2016.
Nawiązując do słów św. Pawła: „Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo” Franciszek zaznaczył, że Boży plan wobec ludzi streszcza się w krótkim stwierdzeniu: „abyśmy żyli jak dzieci Boże”. „W Chrystusie Bóg nie przebrał się za człowieka, stał się człowiekiem i we wszystkim dzielił naszą kondycję. Nie chciał być zamkniętym w jakimś stanie idei czy abstrakcyjnego bytu, ale być blisko tych wszystkich, którzy czują się zagubieni, smutni, poranieni, zniechęceni, przygnębieni i zastraszani. Blisko tych wszystkich, którzy w swoim ciele niosą ciężar odosobnienia i samotności, aby grzech, wstyd, poranienie, rozpacz, wykluczenie nie miały ostatniego słowa w życiu Jego dzieci” – wyjaśniał Franciszek.
Papież zwrócił uwagę, że żłóbek zachęca nas, byśmy sobie przyswoili Bożą logikę, która nie polega na przywilejach, ustępstwach, protekcjach. „Chodzi o logikę spotkania i bliskości. Żłóbek zachęca nas do porzucenia logiki wyjątków dla jednych i wykluczenia innych” – powiedział Franciszek i zachęcił do tworzenia kultury spotkania. „Wiemy, iż z różnych stron jesteśmy kuszeni, aby żyć w tej logice przywileju, która nas oddziela- rozdzielając, która nas wyklucza-wykluczając, która nas zamyka-zamykając marzenia i życie wielu naszych braci” – powiedział Ojciec Święty i przestrzegł przed krótkowzrocznością i postawą integrystyczną, „ludzi, którzy chcą koniecznie, aby inni mieścili się w ich schematach”.
Papież zwrócił uwagę, że żłóbek stawia nam wyzwanie, byśmy nigdy niczego i nikogo nie uznawali za stracone. „Spoglądanie na żłóbek oznacza znalezienie siły, by zająć nasze miejsce w historii, nie narzekając i nie ulegając zgorzknieniu, nie zamykając się ani też nie uciekając od rzeczywistości, nie szukając skrótów dających nam przywileje” – powiedział i zachęcił do podejmowania inicjatyw pełnych śmiałości i nadziei, a także rezygnacji z pustych zaangażowań, czy niekończących się zmagań, aby się pokazać innym.
Franciszek szczególną uwagę zwrócił na „odpowiedzialność i dług” wobec ludzi młodych, pomyślenia o tym, jak interesujemy się miejscem, jakie młodzi mają w naszym społeczeństwie. „Stworzyliśmy kulturę, która z jednej strony ubóstwia młodość starając się uczynić ją wieczną, a z drugiej paradoksalnie skazaliśmy naszych młodych na brak jakiejś przestrzeni prawdziwej integracji, ponieważ powoli usunęliśmy ich na margines życia publicznego, zmuszając do emigracji lub żebrania o zawody, które nie istnieją lub nie pozwalają im zaplanować przyszłości. Daliśmy pierwszeństwo spekulacji a nie pracy godnej i autentycznej, pozwalającej im być czynnymi protagonistami w życiu naszego społeczeństwa. Mamy wobec nich oczekiwania i wymagamy, aby byli zaczynem przyszłości, ale ich dyskryminujemy i „skazujemy” na pukanie do drzwi, które przeważnie pozostają zamknięte” – powiedział Franciszek.
Papież wezwał do pomocy młodym ludziom w odnalezieniu tutaj, na ich ziemi, w ich ojczyźnie konkretnych perspektyw przyszłości, którą trzeba zbudować, żeby „nie ulegli rozczarowaniu w obliczu naszych niedojrzałości i pobudzić ich, aby byli zdolni do marzeń i walki o swoje marzenia, zdolni do rozwoju i stawania się ojcami i matkami naszego ludu”.
„Nie pozbawiajmy się siły ich rąk, ich umysłów, ich zdolności prorokowania snów starszych. Jeśli chcemy zmierzać do przyszłości, która byłaby ich godna, możemy to osiągnąć tylko jeśli postawimy na prawdziwą integrację: tę, którą daje praca godna, wolna, twórcza, partycypacyjna i solidarna” – zaapelował Franciszek i na zakończenie dodał: „W obliczu kończącego się roku jakże dobrze jest kontemplować Boga-Dzieciątko! To zachęta, by powrócić do źródeł i korzeni naszej wiary. W Jezusie wiara staje się nadzieją, staje się zaczynem i błogosławieństwem”.
Przed wystawionym Najświętszym Sakramentem odśpiewano dziękczynny hymn „Te Deum” (Ciebie, Boga wysławiamy), a po błogosławieństwie eucharystycznym – antyfonę maryjną „Alma Redemptoris Mater” i kolędę „Adeste, fideles”: „Przybądźcie, wierni Przybądźcie wierni, weseli, triumfujący Przyjdźcie, przyjdźcie do Betlejem Narodzonego zobaczcie Króla Aniołów”.
Z bazyliki papież udał się z krótką wizytą do żłóbka na placu św. Piotra.
Fot. PAP/EPA/ANGELO CARCONI
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |