Fot. EPA/CIRO FUSCO

Franciszek w Kinszasie: dajmy Chrystusowi szansę uzdrowienia naszych serc

„Wybierzmy bycie świadkami przebaczenia, obrońcami we wspólnocie, ludźmi w misji pokoju w świecie” – powiedział papież podczas Mszy św. sprawowanej na lotnisku „Ndolo” w stolicy Demokratycznej Republiki Konga – Kinszasie.

Franciszek rozpoczął homilię od pozdrowienia w języku lingala: „Bandeko, bobóto” (Bracia i siostry, pokój), Bondeko (Braterstwo), Bondéko (Braterstwo), Esengo (Radość) Esengo (Radość): radość z zobaczenia was i spotkania z wami jest wielka: długo czekałem na tę chwilę, dziękuję, że tu jesteście!”. Powitalne słowa papieża zostały przyjęte z wielkim entuzjazmem zgromadzonych.

Ojciec Święty nawiązał do czytanego w liturgii fragmentu Ewangelii (J, 20, 19-23), opisującego ukazanie się zmartwychwstałego Jezusa apostołom, mówiącego do nich „Pokój wam”. Zauważył, że czynił to w chwili, kiedy wszystko wydaje się dla nich skończone, w najbardziej nieoczekiwanym i pozbawionym nadziei momencie. „Bracia, siostry, z Jezusem zło nigdy nie zwycięża, nigdy nie ma ostatniego słowa” – stwierdził Franciszek. „My także jesteśmy wezwani, aby czynić to, co do nas należy i głosić światu to nieoczekiwane i prorocze orędzie pokoju” – dodał, wskazując na trzy źródła pokoju: przebaczenie, wspólnota i misja.

>>> „Ekumeniczna pielgrzymka pokoju” papieża Franciszka do Sudanu Południowego

Mówiąc o przebaczeniu, którego mają udzielać apostołowie papież zauważył, że najpierw otrzymują oni przebaczenie od Jezusa. Zachęcił, abyśmy doświadczając poczucia winy i smutku spojrzeli w rany Jezusa, gotowego przebaczyć nam swoją zranioną i nieskończoną miłością, by dać nam pokój i odwagę, abyśmy i my przebaczali. „Dajmy Chrystusowi szansę uzdrowienia naszych serc, złóżmy w Nim naszą przeszłość, wszystkie lęki i obawy”- zaapelował Ojciec Święty. „pozwólmy, by przebaczył nam Bóg, i przebaczajmy sobie nawzajem!” – zachęcił Franciszek.

Fot. EPA/Elena Caputo

Przedstawiając drugie źródło – wspólnotę papież przypomniał, że nie ma chrześcijaństwa bez wspólnoty. Przestrzegł przed indywidualizmem, klerykalizmem i karierowiczostwem. Wskazał, że drogą jest dzielenie się z ubogimi, a pokora jest wielkością chrześcijanina, zaś braterstwo jego prawdziwym bogactwem. „Uwierzmy we wspólnotę i z Bożą pomocą budujmy Kościół wolny od ducha światowego a pełen Ducha Świętego, wolny od bogactwa dla siebie a napełniony braterską miłością!” – zaapelował Ojciec Święty.

>>> Arcybiskup Kinszasy: gdy Kongu grozi rozpad, wizyta papieża jest szczególnym darem

Ukazując trzecie źródło pokoju: misję Franciszek przypomniał, że Pan Jezus posłał uczniów do wszystkich. „Naszym powołaniem jest bycie misjonarzami pokoju, i to właśnie da nam pokój” – podkreślił Ojciec Święty. „My, chrześcijanie, jesteśmy wezwani do współpracy ze wszystkimi, do przerwania łańcucha przemocy, do rozmontowania spisku nienawiści” – stwierdził Franciszek. Zaznaczył, że chrześcijanie są powołani do tego, by być w świecie sumieniami pokoju: „nie tylko sumieniami krytycznymi, ale przede wszystkim świadkami miłości; starającymi się nie o wypełnienie przysługujących im praw, ale praw Ewangelii, którymi są braterstwo, miłość i przebaczenie; nie dążącymi do realizacji własnych interesów, lecz misjonarzami szalonej miłości, jaką Bóg darzy każdego człowieka”.

„Pokój wam, mówi dziś Jezus do każdej rodziny, wspólnoty, grupy etnicznej, dzielnicy i miasta w tym wielkim kraju. Pokój wam: pozwólmy, aby te słowa naszego Pana rozbrzmiewały w ciszy naszych serc. Usłyszmy je, skierowane do nas i wybierzmy bycie świadkami przebaczenia, obrońcami we wspólnocie, ludźmi w misji pokoju w świecie” – stwierdził papież zakończenie swej homilii.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze