fot. EPA/CLAUDIO PERI

Franciszek: w tę „Wielkanoc wojny” trudno nam uwierzyć, że Jezus naprawdę zmartwychwstał

W tę „Wielkanoc wojny” trudno nam uwierzyć, że Jezus naprawdę zmartwychwstał, że naprawdę pokonał śmierć – powiedział papież Franciszek w wielkanocnym orędziu „Urbi et orbi” – skierowanym do mieszkańców Rzymu, którego jest biskupem, i całego świata.

Papież zaapelował o „pokój dla udręczonej Ukrainy, tak surowo doświadczonej przemocą i zniszczeniami okrutnej i bezsensownej wojny, w którą została wciągnięta”. Wezwał jednocześnie, by nie zapominać o konfliktach trwających w innych częściach świata.

Przyznał, że ostatnio „widzieliśmy zbyt wiele przelewu krwi, zbyt wiele przemocy”, a „wielu naszych braci i sióstr musiało zamknąć się w domach, żeby bronić się przed bombami”. Dlatego „trudno nam uwierzyć, że Jezus naprawdę zmartwychwstał, że naprawdę pokonał śmierć”.

– Czy to jest iluzja? Wytwór naszej wyobraźni? Nie, to nie jest iluzja! Dziś bardziej niż kiedykolwiek rozbrzmiewa proklamacja wielkanocna, jakże droga chrześcijańskiemu Wschodowi: „Chrystus Zmartwychwstał – Prawdziwie Zmartwychwstał!” – stwierdził Franciszek.

Wskazał, że „dziś potrzebujemy Go bardziej niż kiedykolwiek, pod koniec Wielkiego Postu, który jakby nie chciał się nigdy nie skończyć”. Mamy bowiem za sobą „dwa lata pandemii, które pozostawiły po sobie ciężkie ślady” i „nadszedł czas, aby wyjść z tunelu razem, ramię w ramię, łącząc nasze siły i zasoby”. Tymczasem „wciąż mamy w sobie ducha Kaina, który patrzy na Abla nie jak na brata, lecz jak na rywala, i myśli o tym, jak go usunąć”. Dlatego „potrzebujemy Ukrzyżowanego, który Zmartwychwstał, aby wierzyć w zwycięstwo miłości, aby mieć nadzieję na pojednanie”.

>>> Kroszonki, bziuki, krzyżoki… Znasz te polskie tradycje wielkanocne?

fot. EPA/CLAUDIO PERI

Pokój Chrystusa

– Tylko On ma dziś prawo ogłaszać nam pokój – wskazał Franciszek, tłumacząc, że Jezus na zawsze nosi rany, zadane „przez nasze grzechy, przez naszą zatwardziałość serca, przez bratobójczą nienawiść”. Są one „nieusuwalną pieczęcią Jego miłości do nas, wiecznym wstawiennictwem, aby nasz Ojciec niebieski mógł je zobaczyć i zmiłował się nad nami i nad całym światem”, a także „znakiem walki, którą On stoczył i zwyciężył dla nas, posługując się orężem miłości, abyśmy mogli mieć pokój, zaznawać pokoju, żyć w pokoju”. Pozwólmy więc, „aby pokój Chrystusa zagościł w naszym życiu, w naszych domach, w naszych krajach!” – prosił Ojciec Święty.

Zaapelował o „pokój dla udręczonej Ukrainy, tak surowo doświadczonej przemocą i zniszczeniami okrutnej i bezsensownej wojny, w którą została wciągnięta”. – Niech nad tą straszliwą nocą cierpienia i śmierci wkrótce wzejdzie nowy świt nadziei! Wybierzmy pokój. Przestańmy prężyć muskuły, gdy ludzie cierpią. Proszę, nie przyzwyczajajmy się do wojny, włączmy się wszyscy w wołanie o pokój, z naszych balkonów i na ulicach! Niech rządzący państwami wsłuchają się w wołanie ludu o pokój – wezwał papież, cytując: „pytanie postawione przez naukowców prawie siedemdziesiąt lat temu: »Czy mamy pogodzić się z kresem ludzkości, czy też ludzkość powinna wyrzec się wojny?«”.

>>> Wielkanoc świętowali już Apostołowie. To najstarsze święto chrześcijańskie

fot. EPA/CLAUDIO PERI

Ludzkie cierpienia

Zapewnił, że w sercu nosi „wszystkie liczne ukraińskie ofiary, miliony uchodźców i przesiedleńców wewnętrznych, rozdzielone rodziny, osoby starsze pozostawione samym sobie, zgładzone ludzkie istnienia i miasta zrównane z ziemią”. – Mam w oczach spojrzenie dzieci osieroconych i uciekających przed wojną. Patrząc na nie, nie możemy nie słyszeć ich krzyku bólu, podobnie jak krzyku wielu innych dzieci, które cierpią na całym świecie: umierają z głodu lub braku leczenia, dzieci będących ofiarami nadużyć i przemocy, a także tych, którym odmówiono prawa do narodzin – wyliczał Franciszek.

Zaapelował też o to, by konflikt w Europie spowodował, że będziemy bardziej przejmowali się napięciami, cierpieniem i bólem w innych regionach świata, „o których nie możemy i nie chcemy zapomnieć”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze