Franciszek w Wenecji – po raz pierwszy papież na Biennale Sztuki
Spotkania z więźniarkami w Zakładzie Karnym na wyspie Giudecca i artystami w więziennej kaplicy św. Magdaleny, z młodzieżą na placu przed bazyliką Santa Maria della Salute, Msza św. i modlitwa Regina Caeli z udziałem ponad 10 tys. wiernych na Placu św. Marka oraz wizyta w Bazylice św. Marka złożyły się na pięciogodzinną wizytę Franciszka w Wenecji. Była to pierwsza wizyta głowy Kościoła katolickiego na Biennale Sztuki w Wenecji, w ramach którego Pawilon Stolicy Apostolskiej znajduje się w więzieniu dla kobiet na wyspie Giudecca. Prezentowana w nim wystawa nosi tytuł – „Moimi oczami”.
Papież rozpoczął swoją wizytę w Wenecji od spotkania z więźniarkami z zakładu karnego na wyspie Giudecca. Znajduje się w nim Pawilon Stolicy Apostolskiej na 60. Międzynarodowej Wystawie Sztuki – Biennale w Wenecji. 80 osadzonych w więzieniu kobiet wzięło aktywny udział w powstaniu ekspozycji, a cześć z nich pracuje teraz jako przewodniczki.
W krótkim przemówieniu papież zapewnił kobiety, że zajmują one szczególne miejsce w jego sercu. Wyraził pragnienie, aby jego wizytę nie przeżywano nie tyle jako „oficjalną wizytę” Papieża, ale jako „spotkanie, w którym, dzięki łasce Bożej, ofiarowujemy sobie nawzajem czas, modlitwę, bliskość i braterską miłość”.
Papież podkreślił, że przybywszy różnymi drogami, niektórymi bardzo bolesnymi, także z powodu błędów, z powodu których, na różne sposoby, każda osoba nosi rany i blizny, Bóg chce, byśmy byli razem.
>>> Papież w Wenecji: paradoksalnie, pobyt w więzieniu może oznaczać nowy początek
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że z jednej strony więzienie to coś trudnego z wieloma problemami takimi jak przepełnienie, brak udogodnień i zasobów, przypadki przemocy, rodzą tam wiele cierpienia. A z drugiej strony może też stać się ono „miejscem odrodzenia, zarówno moralnego, jak i materialnego, gdzie godność kobiet i mężczyzn nie jest `umieszczana w odosobnieniu`, ale promowana poprzez wzajemny szacunek i pielęgnowanie talentów i zdolności, być może uśpionych lub uwięzionych przez życiowe perypetie, ale które mogą ponownie pojawić się dla dobra wszystkich, i które zasługują na uwagę i zaufanie”.
Franciszek zaznaczył, że paradoksalnie, „pobyt w zakładzie karnym może oznaczać początek czegoś nowego, poprzez ponowne odkrycie nieoczekiwanego piękna w nas samych i w innych, czego symbolem jest wydarzenie artystyczne, które gościcie i do którego projektu aktywnie wnosicie swój wkład”.
Podkreślił, że wszyscy popełniają błędy, których „wybaczenia potrzebujemy i rany do wyleczenia, i że wszyscy możemy zostać uzdrowionymi, przynoszącymi uzdrowienie, tymi, którym przebaczono, niosącymi przebaczenie, odrodzonymi, niosącymi odrodzenie”.
Spotkanie z artystami
„Twoja wizyta, Ojcze Święty, tutaj, jest pierwszą, jaką papież składa na Biennale Sztuki i jako taka stanowi wydarzenie historyczne” – powiedział, witając Franciszka w więziennej kaplicy św. Magdaleny kard. José Tolentino de Mendonça. Przywołał słowa św. Pawła VI, który na zakończenie Soboru Watykańskiego II wspomniał o „wielowiekowym sojuszu” Kościoła z artystami. To oni wnieśli wielki wkład w budowanie i ozdabianie świątyń, wzbogacali piękno liturgii i pomagali przekładać na doświadczenie ludzkie oraz odczuwać orędzie Boże.
Przemawiając do artystów na wstępie Franciszek wyznał, że bardzo pragnął przybyć na Biennale Sztuki w Wenecji, aby odwzajemnić wizytę, „zgodnie z dobrym zwyczajem istniejącym między przyjaciółmi”. Przyznał, że wśród artystów nie czuje się jak obcy, ale „jak w domu”. „Myślę, że dotyczy to każdego człowieka, ponieważ sztuka ma status „miasta azylu”, miasta, które sprzeciwia się reżimowi przemocy i dyskryminacji, aby stworzyć formy humanizmu zdolne do uznania, włączenia, ochrony, ogarnięcia wszystkich. Każdego, począwszy od ostatnich” – powiedział papież.
Przypomniał, że miasta azylu są instytucją biblijną, wspomnianą już w Księdze Powtórzonego Prawa mającą na celu zapobieganie przelewowi niewinnej krwi i łagodzenie ślepego pragnienia zemsty, zapewnienie ochrony praw człowieka i poszukiwanie form pojednania. Franciszek podkreślił, że byłoby dobrze gdyby różne działania artystyczne mogły wszędzie stanowić swego rodzaju sieć miast azylu, współpracując w wyzwoleniu świata od bezsensownych i próżnych antynomii, które próbują zawładnąć w rasizmie, ksenofobii, nierównościach, zachwianiu równowagi ekologicznej i aporofobii – tym strasznym neologizmie oznaczającym `strach przed biednymi`”.
>>> Papież Franciszek: nikt nie ma monopolu na ludzkie cierpienie
Nawiązując do miejsca spotkania, więzienia dla kobiet w Giudecca papież zaznaczył, że nikt nie ma monopolu na ludzkie cierpienie. „Istnieje jednak radość i cierpienie, które jednoczą się w kobiecie w wyjątkowej formie i których musimy słuchać, ponieważ mają nam coś ważnego do przekazania” – powiedział Ojciec Święty i wymienił artystki: Fridę Khalo, Coritę Kent czy Louise Bourgeois.
Papież życzył z całego serca, aby „sztuka współczesna mogła otworzyć nam oczy, pomagając nam właściwie docenić wkład kobiet, jako współtwórczyń ludzkiej przygody”.
Pawilon Stolicy Apostolskiej jest czynny w dniach 20 kwietnia – 24 listopada od hasłem: „Moimi oczami”. Jest to propozycja artystyczna dosłownie traktująca słowa Ojca Świętego, który nawołuje do wyjścia i spojrzenia w oczy, zapraszająca zwiedzających do zwrócenia uwagi na rzeczywistości, które często są uważane za peryferyjne i często pozostają poza debatą kulturową. Komisarzem pawilonu jest kard. José Tolentino de Mendonça, zaś kuratorkami – Chiara Parisi i Bruno Racine. Swe prace przedstawiają w nim artyści o międzynarodowej sławie: Maurizio Cattelan, Bintou Dembélé, Simone Fattal, Claire Fontaine, Sonia Gomes, Corita Kent, Marco Perego & Zoe Saldana, Claire Tabouret i, jako gość specjalny, Hans Ulrich Obrist.
Spotkanie z młodzieżą
Franciszek przypłynął motorówką na plac przed bazyliką Santa Maria della Salute. Na spotkanie z Ojcem Świętym przybyło prawie 1500 chłopców i dziewcząt.
Franciszek zachęcił młodych do dzielenia się doświadczeniami, które są tak piękne, że nie można ich zatrzymać dla siebie. „Jesteśmy tu dzisiaj właśnie po to: aby na nowo odkryć w Panu piękno, którym jesteśmy i by radować się w imię Jezusa, Boga młodego, który miłuje młodych i który zawsze zaskakuje” – powiedział papież.
Wezwał młodych Wenecji, mieście piękna, aby przyjmowali piękno, którym jesteśmy i umacniali radość. Zachęcił, aby podążali kierując się dwoma czasownikami wyrażającymi ruch, a które „ożywiały młode serce Maryi, Matki Boga i nasze” „wstać” i „iść”.
Papież podkreślił, że należy powstać, ponieważ „zostaliśmy stworzeni dla Nieba”, aby „podnieść spojrzenie ku temu, co wysokie”, by „stanąć przed życiem, a nie siedzieć na kanapie”.
Następnie papież zachęcił do odmawiania Modlitwy Pańskiej w której pierwsze słowo jest kluczem do radości: „Ojcze”. „Przypomina się tobie, że dla Boga nie jesteś profilem cyfrowym, lecz dzieckiem, że masz Ojca w niebie i dlatego jesteś dzieckiem nieba” – zaznaczył.
Franciszek przestrzegł przed „negatywną siłą grawitacji, która ciągnie nas w dół, zmagamy się z przygnębiającą biernością, która chce, abyśmy widzieli wszystko w szarych barwach”. „Nie patrz na siebie własnymi oczami, ale pomyśl o spojrzeniu Boga” – powiedział papież i wskazał na „cuda ze słabościami” jakie Bóg uczynił z Piotrem, Marią Magdaleną, z Zacheuszem i wieloma innymi. „Bóg bowiem wie, że jesteśmy nie tylko piękni, ale też krusi, a te dwie rzeczy idą w parze: trochę jak Wenecja, która jest jednocześnie wspaniała i delikatna. Bóg nie przywiązuje się do naszych błędów, lecz wyciąga do nas rękę. On jest Ojcem, a kiedy upadliśmy, widzi w nas dzieci, które trzeba podnieść, a nie złoczyńców, których należy ukarać” – mówił papież i zachęcił: „Zaufajmy Mu!”
>>> Papież w Wenecji: młody człowieku – wstań i idź, pomaluj drogi życia Ewangelią
Franciszek zachęcił młodych, aby „nieustraszenie szli pod prąd”. „Weź życie w swoje ręce, zaangażuj się; wyłącz telewizor i otwórz Ewangelię; zostaw telefon komórkowy i spotkaj się z osobami!” – wezwał.
Mówiąc o czasowniku: „iść” Franciszek zaznaczył, że oznacza on „uczynić siebie darem”. „Jeśli życie jest darem, to jestem powołany do życia, czyniąc siebie darem” – powiedział papież i zwrócił uwagę, że „wiele rzeczy na świecie nie układa się dobrze”. „Niepewność, którą oddychamy, nie może być wymówką, żeby siedzieć w miejscu i narzekać: jesteśmy na świecie, aby czuć się niekomfortowo, aby wyjść na spotkanie tym, którzy nas potrzebują. W ten sposób odnajdujemy siebie” – mówił Ojciec Święty.
Franciszek z mocą wezwał: „Jakże często padamy ofiarą niespójnego smutku, który wypala naszą najlepszą energię! Nie dajmy się sparaliżować melancholii, idźmy ku innym! Unikajmy naszych `dlaczego`, pytając się `dla kogo`: dla kogo mogę coś uczynić? Dla kogo mogę poświęcić swój czas?”
Przestrzegł młodych przed zanurzeniem w produktach stworzonych przez człowieka, które sprawiają, że tracimy zachwyt nad pięknem. „Życie domaga się, by je dawać, a nie nim zarządzać; by wydostać się z hipnotycznego świata mediów społecznościowych, który znieczula duszę. Młodzi, nie bądźcie profesjonalistami od kompulsywnego pisania na klawiaturze, lecz twórcami nowości! Modlitwa płynąca z serca, strona, którą napisałeś, zrealizowane marzenie, czyn miłosierdzia dla kogoś, kto nie może się odwzajemnić: to jest tworzenie, naśladowanie stylu Boga” – wskazywał Franciszek.
Na zakończenie Ojciec Święty zachęcił: „Młody człowieku, który chcesz wziąć w ręce swe życie, wstań! Otwórz swoje serce przed Bogiem, podziękuj Mu, przyjmij piękno, którym jesteś; zakochaj się w swoim życiu. A potem idź! Wyjdź, idź z innymi, szukaj samotnych, nadaj barwy światu swoją kreatywnością, pomaluj drogi życia Ewangelią. Wstań i idź. Jezus kieruje to zaproszenie do ciebie”.
Po spotkaniu z młodzieżą papież udał się na plac przed Bazyliką św. Marka 170-metrowym mostem pontonowym. Budowa takich „pływających mostów” jest tradycją w Wenecji od wieków. Są one zwykle używane w specjalne dni świąt religijnych, aby ułatwić pielgrzymom dostęp do kościołów.
Msza przed Bazyliką św. Marka
Na placu przed Bazyliką św. Marka zebrało się ponad 10 tys. wiernych. Na wstępie homilii Franciszek zwrócił uwagę, że Jezus zaleca, abyśmy pielęgnowali bezcenny dar, jakim jest więź z Nim, od której zależy nasze życie i owocowanie i tylko ten, kto trwa zjednoczony z Jezusem, przynosi owoc.
Przypomniał, że podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus przekazuje wraz z Eucharystią przekazuje swoim uczniom kilka kluczowych słów. „Jednym z nich jest: `trwajcie`, co znaczy, aby zachowywać żywą więź z Jezusem, aby pozostawać z Nim zjednoczeni jak latorośle z krzewem winnym” – powiedział papież i wskazał na „metaforę krzewu winnego”, która wyraża pełną miłości troskę Boga o nas, z drugiej strony przestrzega nas, ponieważ jeśli zerwiemy tę więź z Panem, nie będziemy w stanie przynieść owoców dobrego życia, a nam samym grozi, że staniemy się suchymi gałęziami, które zostaną odrzucone”.
Następnie Franciszek wskazał na długą historię, która wiąże Wenecję z pracą w winnicy i produkcją wina, o trosce jakże wielu winiarzy i wielu winnic, które wyrosły na wyspach laguny i w ogrodach między miejskimi calli – wąskimi uliczkami, a także tych, które sprawiały, że mnisi podejmowali produkcję wina dla swoich wspólnot. „W tej pamięci nie trudno zrozumieć przesłanie przypowieści o krzewie winnym i latoroślach” – powiedział papież i zaznaczył, że „wiara w Jezusa, więź z Nim, nie ogranicza naszej wolności lecz wręcz przeciwnie, otwiera nas na przyjęcie życiodajnych soków Bożej miłości” i „pomnaża naszą radość, dba o nas z troską dobrego winiarza i sprawia, że rodzą się pędy nawet wtedy, gdy gleba naszego życia staje się nierodzajna”.
Papież wskazał na postawę „trwania w Panu”, „przebywania w Nim” i zastrzegł, żeby czasownik – „trwać” – nie był interpretowany jako coś statycznego, jakbyśmy stali w miejscu, zatrzymani w bierności. „Trwanie w Panu oznacza wzrastanie w relacji z Nim, dialog z Nim, przyjmowanie Jego Słowa, podążanie za Nim na drodze do Królestwa Bożego. Dlatego jest to kwestia wyruszenia za Nim, dając się pobudzić Jego Ewangelii i stając się świadkami Jego miłości” – wyjaśniał papież.
Odnosząc się do urzekającego piękna Wenecji Franciszek wskazał na wiele problemów, które jej zagrażają: zmiany klimatyczne, które mają wpływ na wody laguny i na terytorium, kruchość dziedzictwa kulturowego i trudność stworzenia środowiska na ludzką skalę poprzez odpowiednie zarządzanie turystyką.
Papież z uznaniem powiedział w Wenecji można oddychać atmosferą „Biennale”, które gromadzi, bada i rozpowszechnia wielopostaciowe bogactwo sztuki. „I chciałbym wam powiedzieć: także Ewangelia, przemieniając i kształtując nasze życie, pragnie uczynić nas artystami zdolnymi do szerzenia wszędzie owoców miłości i radości” – powiedział Franciszek i zapewnił na zakończenie: „Modlę się za was, modlę się, aby piękno tego miasta mogło objawić się w twarzach i czynach wszystkich, którzy je kochacie i w nim mieszkacie”.
Patriarcha Wenecji abp Francesco Moraglia na zakończenie Mszy św. zwrócił uwagę, że jest to cudowne, delikatne i wyjątkowe miasto, które „od zawsze było pomostem między Wschodem a Zachodem, skrzyżowaniem ludów, kultur i różnych wiar”. Dlatego znajdują tu odbicie wielkie zagadnienia encyklik papieskich „Fratelli tutti” i „Laudato si”: poszanowanie i troska o dzieło stworzenia i o osobę, „począwszy od najwyższego dobra życia, które zawsze jest szanowane i kochane, zwłaszcza gdy jest kruche i wymaga przyjęcia”.
W przemówieniu przed modlitwą Regina Caeli papież podziękował organizatorom jego wizyty w Wenecji i wezwał do modlitwy za Haiti, Ukrainę i Ziemię Świętą. „Myślę o umęczonej Ukrainie, o Palestynie, Izraelu, o Rohindża, o tak wielu ludach cierpiących z powodu wojen i przemocy. Niech Bóg pokoju oświeci serca, aby we wszystkich wzrastała wola dialogu i pojednania” – powiedział Franciszek.
Po Mszy św. w Bazylice św. Marka papież modlił się przy relikwiach świętego. Patron miasta uważany jest za autora najstarszej Ewangelii.
Potem z placu szkoły morskiej im. Francesco Morosiniego na wyspie św. Heleny papież odleciał helikopterem do Watykanu.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |