fot. EPA/YOAN VALAT Dostawca: PAP/EPA.

Francja: wotum nieufności dla rządu Michela Barniera – rząd upada

Parlament Francji uchwalił w środę wniosek o wotum nieufności wobec rządu Michela Barniera zmuszając go do ustąpienia. Rząd premiera Barniera jest pierwszym od 1962 roku gabinetem ustępującym w wyniku wotum nieufności.

Za wnioskiem głosowało 331 posłów lewicy i skrajnej prawicy. Do jego przyjęcia niezbędnych było 289 głosów.

Wniosek o wotum nieufności złożył lewicowy Nowy Front Ludowy (NFP), a poparła go frakcja skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego kierowana przez Marine Le Pen.

>>> Rozpoczęło się odliczanie do ponownego otwarcia katedry Notre Dame

Głosowanie poprzedziła burzliwa debata. Przeciwnicy rządu krytykowali zapisy zaproponowanego przez Barniera budżetu, które stały się bezpośrednim powodem zgłoszenia wotum nieufności; oskarżali również prezydenta Emmanuela Macrona. Poseł skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej (LFI) Eric Coquerel oświadczył, że głosowanie oznacza „podzwonne dla kadencji prezydenta”.

fot. EPA/YOAN VALAT Dostawca: PAP/EPA.

Premier Barnier po raz ostatni przemawiając w parlamencie podkreślił, że trudna sytuacja finansów publicznych „nie zniknie za zaklęciem w postaci wniosku nieufności”. Ostrzegł, że nieuchwalenie budżetu na rok 2025 przed końcem bieżącego roku oznaczać będzie wyższe opodatkowanie dla 18 mln rodzin, brak funduszy na zwiększenie etatów w policji i wojsku i niższe składki socjalne dla rolników.

Le Pen zapewniła podczas debaty, że RN poprze w przyszłości ustawę pozwalającą zastosować zapisy tegorocznego budżetu w roku następnym. Przyjęcie takiej specjalnej ustawy finansowej jest rozwiązaniem przewidzianym w systemie prawnym Francji, które ma zapobiec sytuacji porównywalnej do shutdownu w USA.

Po odejściu Barniera prezydent Macron powoła nowego premiera. Jest to jednak trudne zadanie: żadna partia nie ma w parlamencie tylu własnych posłów i sojuszników, by zapewnić nowemu rządowi większość, albo przynajmniej uchronić go przed następnym wotum nieufności.

fot. EPA/YOAN VALAT Dostawca: PAP/EPA.

Według doniesień medialnych wśród rozważanych kandydatów są: były lewicowy premier Bernard Cazeneuve, minister obrony Sebastien Lecornu, szef MSW Bruno Retailleau, szef centrowej partii MoDem Francois Bayrou i przewodniczący Senatu Gerard Larcher, a także polityk Republikanów Xavier Bertrand.

Agencja Reutera podała w środę powołując się na źródła, że Macron chciałby, aby kandydat był znany już w sobotę, gdy do Paryża przybędą przywódcy państw i rządów (w tym prezydent elekt USA Donald Trump) na uroczystość otwarcia wyremontowanej po pożarze katedry Notre Dame.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze