EPA/STEPHANIE LECOCQ

Fundacja Happy Kids: ewakuowano ponad 1,5 tys. wychowanków domów dziecka z Ukrainy

Ponad 1,5 tys. wychowanków z ukraińskich domów dziecka sprowadziła w ciągu ostatnich 3 tygodni do Polski łódzka Fundacja Happy Kids. Dzieci z opiekunami trafiły do miejsc zakwaterowania, które udostępniają samorządy z różnych regionów kraju. Trwa ewakuacja kolejnych uchodźców.

Do tej pory udało się bezpiecznie sprowadzić i ulokować w kraju ponad 1,5 tys. dzieci z ukraińskich domów dziecka i pieczy zastępczych, jednak jest to dopiero początek ogromnej operacji – Happy Kids planuje kolejne ewakuacje. Na Ukrainie w publicznych, najczęściej dużych domach dziecka, przebywa 98 tys. dzieci. Dodatkowe 64 tys. wychowuje się w rodzinach zastępczych.

Skomplikowany proces

„Prośby o pomoc napływają cały czas. Proces realokacji dzieci z domów dziecka jest dużo bardziej skomplikowany od ewakuacji rodzin. Wymaga on rozwiązania wielu niestandardowych zagadnień prawnych, które są obecnie identyfikowane i omawiane na szczeblach rządowych. Dokładamy wszelkich starań, by nasza wiedza i doświadczenie przepływały do zajmujących się problemem polskich i ukraińskich ministerstw. Niestety, prowadzone na szczeblu rządowym uzgodnienia bardzo ograniczyły w ciągu ostatnich czterech dni proces ewakuacji dzieci z domów dziecka” – podkreślił przewodniczący rady Fundacji Happy Kids Radosław Wiśniewski.

>>> Pomagając uchodźcom, przeżywamy wielkie narodowe rekolekcje

PAP/Rafał Guz

Liczba wyzwań rośnie

Jak wyjaśnił, bezpieczna ewakuacja z Ukrainy to dopiero początek. W Polsce trzeba zapewnić dzieciom miejsca stałego pobytu z pełnym, codziennym wyżywieniem. Lokale są wyposażane w dodatkowe meble i sprzęty, wykonywane są pilne remonty. Dzieci potrzebują też ubrań, leków, pomocy szkolnych czy zabawek. W trybie nagłym trzeba je objąć opieką pedagogów, psychologów, animatorów i lekarzy.

„Prawie na pewno pobyt ukraińskich dzieci w Polsce będzie długookresowy, a liczba wyzwań związanych z zabezpieczaniem tego pobytu wciąż rośnie. Nasze zadanie można raczej porównać do długofalowego maratonu, ale na pewno nie doraźnego sprintu” – dodał Wiśniewski.

Na granicy polsko-ukraińskiej działa Zespół Reagowania Kryzysowego Fundacji, złożony z pracowników i wolontariuszy, który bezpośrednio wspiera ewakuację. Kieruje nim Aleksandra K. Wiśniewska, zawodowo specjalizująca się w zarządzaniu pomocą humanitarną w warunkach konfliktów zbrojnych, w szczególności na Bliskim Wschodzie. Zespół pomaga w ewakuacji na Ukrainie, odbiera dzieci ze strefy granicznej, zapewnia im niezbędną pomoc i kieruje je do zorganizowanych miejsc pobytu w różnych częściach kraju.

Specyfika ukraińskich domów dziecka

Ewakuowani podopieczni trafili już m.in. do woj. pomorskiego, zachodniopomorskiego, lubuskiego, warmińsko-mazurskiego, pomorskiego, łódzkiego i dolnośląskiego. Znalezienie i przystosowanie odpowiednich miejsc pobytu nie jest łatwe, bo ukraińskie domy dziecka mogą liczyć nawet kilkuset wychowanków. W poszukiwanie i przystosowywanie obiektów angażują się samorządy, m.in. w Łodzi przyjęto dzieci w budynkach po zlikwidowanych niedawno placówkach pieczy zastępczej.

Dzieci są kwaterowane także w ośrodkach rekreacyjnych i hotelach. Największym z nich jest hotel Ossa w Rawie Mazowieckiej, który zapewnił ponad 700 miejsc dla dzieci i ich opiekunów.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze