
ks. Zenon Hanas, fot. PAP/Leszek Szymański
Generał pallotynów: nowy papież powinien być kontynuatorem soboru watykańskiego II
Franciszek był papieżem gestów prorockich, który posługiwał się językiem duszpasterskim – powiedział generał Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego (pallotynów) ks. dr Zenon Hanas. Zaznaczył, że Kościół potrzebuje dziś kontynuatora soboru watykańskiego II, który będzie otwarty na Chrystusa.
Papież Franciszek zmarł w wielkanocny poniedziałek o godz. 7.35. Miał 88 lat. Był w trakcie rekonwalescencji po ciężkim zapaleniu płuc. Pogrzeb Franciszka odbędzie się w sobotę o godz. 10.00 na placu Świętego Piotra. Do rozpoczęcia wyboru nowego papieża powinno upłynąć 15 i nie więcej niż 20 dni sede vacante, czyli wakatu w Stolicy Apostolskiej.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową generał Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego (pallotynów) ks. dr Zenon Hanas podkreślił, że papież Franciszek był człowiekiem bardzo mocno naznaczonym soborem watykańskim II, soborowym spojrzeniem na chrześcijaństwo XX i XXI wieku.
„Podejmowane przez papieża tematy, w tym m.in. troska o osoby wykluczone, czy zwołanie synodu o synodalności, to była konsekwentna realizacja założeń soboru, której był kontynuatorem po Pawle VI, Janie Pawle II i Benedykcie XVI” – powiedział duchowny.

Według niego, warto spojrzeć na kolejne pontyfikaty jako swoistą ciągłość. „Każdy z papieży naznaczony historią swojego życia, kulturą państwa, z którego pochodził i Kościoła, w którym się wychowywał wnosił coś nowego uzupełniając swoich poprzedników” – powiedział ks. Hanas.
Generał pallotynów nazwał Franciszka „papieżem gestów prorockich”. „Dzięki niemu po raz pierwszy w obradach synodalnych w Kościele uczestniczyły osoby świeckie. To w wyniku jego decyzji kobiety obejmowały funkcje administracyjne w Kościele” – wskazał duchowny. Zapytany, na ile papież potrafił przekazać swoją wizje Kościoła innym, powiedział, że „każdy papież używa swojego języka, którym opisuje Ewangelię oraz doświadczenie wiary”.
„Papież Jan Paweł II był filozofem, etykiem, dlatego mówił o wolności, o godności ludzkiej, o prawach człowieka. Benedykt XVI był z kolei wielkim teologiem, więc on nauczał w oparciu o Pismo Święte i historię Kościoła. Natomiast papież Franciszek, będąc jezuitą i pracującym przez wiele lat w formacji, używał języka duszpasterskiego” – zaznaczył.
Przyznał, że zrozumieć papieża pomógł mu jeden ze szwajcarskich współbraci, bardzo dobry teolog i znawca św. Tomasza z Akwinu. „Kiedyś powiedział mi, że papież Franciszek jest swego rodzaju terapeutą dla ludzkości, czyli jeżeli spotykał poranionego człowieka, to starał się mu pomóc na tym poziomie, na którym ów człowiek się znajdował. O ile można być terapeutą dla konkretnego człowieka, trudno nim być dla całej ludzkości. I na tym polegał dylemat papieża Franciszka, którego wypowiedzi nie zawsze były interpretowane w konkretnym kontekście. Ta metafora pozwoliła mi lepiej zrozumieć, dlaczego papież Franciszek w taki, a nie inny sposób wyrażał swoją myśl, swoje doświadczenie wiary” – wytłumaczył generał pallotynów.

„Dwa razy w roku mamy trzydniowe zamknięte dla mediów spotkania wyższych przełożonych zakonów męskich. Biorą w nich udział m.in. generał jezuitów, franciszkanów, dominikanów, pallotynów. W czasie tych spotkań często była okazja do audiencji z papieżem, podczas których mogliśmy otwarcie i autentycznie porozmawiać z papieżem na trudne tematy. Pytaliśmy wówczas Franciszka o jego różne publiczne wypowiedzi, które były źle interpretowane albo wręcz wykorzystywane przez jakąś grupę dla swoich partykularnych interesów. Papież odpowiadał nam wtedy, że doskonale zdaje sobie sprawę, że jego słowa niekiedy wywołują niezrozumienie podkreślając, że nie jest politykiem ani dyplomatą i nie zabiega o narzucanie nikomu osobistych przekonań; że jest zobowiązany do głoszenia Ewangelii, która posługuje się swoją logiką i stawia wysokie wymagania. Ona wyraźnie wskazuje, że należy przebaczać, troszczyć się o najuboższych oraz +miłować swoich nieprzyjaciół+” – powiedział ks. Hanas.
Zapytany, jakiego obecnie papieża potrzebuje Kościół powszechny, generał pallotynów powiedział, że przede wszystkim „kontynuatora soboru watykańskiego II”. Przyznał, że w różnych miejscach na świecie są odmienne wyzwania, co jest uwarunkowane liczbą wiernych, uwarunkowaniami historycznymi, społecznymi, politycznymi i ekonomicznymi. Natomiast tym, co pozostaje stałe to potrzeba otwartości na Chrystusa. Bez Zbawiciela Jezusa Chrystusa nie jesteśmy w stanie być chrześcijanami” – podkreślił ks. Hanas.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |