George Weigel: psychopaci oszukują nawet świętych [ROZMOWA]
„Wydaje mi się dziwne, że niektóre polskie środowiska wydają się zdeterminowane, aby zniszczyć reputację jednego z najwybitniejszych Polaków w historii. To jest patologiczne” – mówi George Weigel. Amerykański teolog i intelektualista zaznacza też, że jeśli chodzi o Kościół w Polsce problem pedofilii musi zostać rozwiązany: w sposób przejrzysty, z szacunkiem dla tych, którzy byli wykorzystywani, i z determinacją.
Tomasz Królak (KAI): Co możemy powiedzieć o postawie Jana Pawła II wobec problemu pedofilii w Kościele? Ojciec Adam Żak SJ, koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży KEP zauważył niedawno, że na przestrzeni kilkunastu lat Jan Paweł II bardzo wiele się nauczył, gdyż decyzje, jakie potem podjął okazują się po dziś dzień decyzjami kluczowymi dla oczyszczania Kościoła.
George Weigel: Jakakolwiek poważna dyskusja o Janie Pawle II i kryzysie wykorzystywania seksualnego w Kościele musi zacząć się od stwierdzenia, że Jan Paweł II był wielkim reformatorem kapłaństwa, które w momencie, gdy został papieżem przeżywało kryzys tożsamości. Podtrzymując heroiczną koncepcję służby kapłańskiej, zainspirował dziesiątki tysięcy młodych mężczyzn do przyjęcia powołania do posługi kapłańskiej, a wydając adhortację apostolską “Pastores dabo vobis” zapoczątkował wielką reformę formacji seminaryjnej. To, że niektóre episkopaty zwlekały z przyjęciem tych reform w swoich seminariach, nie jest winą Jana Pawła II.
Jeśli chodzi o kryzys, który ujawnił się publicznie w 2002 r., kiedy papież zrozumiał powagę tego, co zostało ujawnione w Stanach Zjednoczonych, szybko zajął się tymi poważnymi zbrodniami i grzechami i zmusił do tego amerykańskich biskupów. Opisałem to dość obszernie we wspomnieniach “Lessons in Hope: My Unexpected Life with St. John Paul II”, które są dostępne także po polsku [Lekcje nadziei: Moje niespodziewane życie ze św. Janem Pawłem II”, Znak, przyp. KAI], ale wydaje się, że książka nie została przeczytana przez tych, którzy twierdzą, że Jan Paweł II zrobił niewiele lub nic z kryzysem nadużyć.
Niech mi wolno będzie dodać jeszcze słowo o Marcialu Macielu i Theodorze McCarricku. Otóż, ci ludzie byli psychopatami. Psychopaci oszukują ludzi, nawet świętych. Każdy, kto sugeruje, że Jan Paweł II świadomie ignorował nadużycia tych dwóch mężczyzn, pokazuje w ten sposób własną ignorancję co do charakteru Jana Pawła II.
>>> Gdy dostaje się wielki skarb [ROZMOWA]
Z materiałów archiwalnych, do których ostatnio dotarli polscy dziennikarze, wynika, że jako metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła zachował się dość radykalnie w stosunku do księdza, który dopuścił się czynów pedofilskich. Pomimo, iż wiedza – w Kościele, ale i w całym społeczeństwie – o naturze tego przestępstwa była bardzo niedoskonała…
– Dziś wiemy znacznie więcej o wykorzystywaniu seksualnym niż w latach 70. czy 80., kiedy to psychiatrzy i psychologowie mówili biskupom, że “możemy ‘naprawić’ tych mężczyzn”. Okazało się to poważnym błędem specjalistów od zdrowia psychicznego. Być może ważniejsze jest jednak problem wykorzystywania seksualne młodych ludzi w kulturach zniekształconych przez rewolucję seksualną. Nie jest to bowiem kryzys wyjątkowy dla Kościoła katolickiego. Oczywiście, nie stanowi to usprawiedliwienia dla Kościoła, który powinien nawracać społeczeństwo, a nie je naśladować. Niemniej ukazuje to, że obsesyjne skupianie się na Kościele jest niewłaściwe.
Jak zatem ocenia Pan klimat debaty publicznej wokół całej sprawy? Czy nie przeważa ton łatwych osądów, powierzchownych i niesprawiedliwych ocen?
– Szczerze mówiąc, wydaje mi się dziwne, że niektóre polskie środowiska wydają się zdeterminowane, by zniszczyć reputację jednego z najwybitniejszych Polaków w historii. To jest patologiczne. Jednocześnie uważam, że jest poważnym błędem ze strony polskich władz kościelnych odrzucanie tych ataków jako, po prostu, przejawów sekularyzmu. Kościół w Polsce, podobnie jak gdzie indziej, miał oczywiście poważny problem z wykorzystywaniem seksualnym przez duchownych i ten kryzys musi zostać rozwiązany: w sposób przejrzysty, z szacunkiem dla tych, którzy byli wykorzystywani, i z determinacją w reformowaniu seminariów oraz praktyk ich personelu.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |