fot. Facebook/Dom u Oblatów

Gorzów Wielkopolski: dziesięć lat Domu u Oblatów

Jak czytamy na portalu oblaci.pl, piętnaścioro seniorów spotyka się tam, spędzając wspólnie czas, wciąż się rozwijając oraz budując trwałe więzi. Gorzowski Dom u Oblatów obchodził jubileusz dziesięciolecia funkcjonowania. W uroczystości wzięło udział ponad 80 osób.

Silna więź

Od dziesięciu lat w Gorzowie Wielkopolskim istnieje miejsce, dzięki któremu seniorzy nie czują się samotni w pustych domach. Piętnaścioro seniorów tworzy wspólnotę, której rodzinna atmosfera udziela się wszystkim odwiedzającym Dom u Oblatów.

– Kiedy po raz pierwszy przyszłam do domu dziennego pobytu, bardzo się bałam, że może nie będę zaakceptowana przez starsze stażem koleżanki, ale niepotrzebnie, bo tu spotkałam się z życzliwością, serdecznością. Dlatego tak chętnie przychodzę do tego domu, bo to jest prawdziwy dom – dom szczęścia i radości – opowiada jedna z seniorek.

Facebook/Dom u Oblatów

Wiele osób zwraca uwagę na panującą w Domu atmosferę. Przez codzienność tworzy się tam silna wspólnota z niepowtarzalną więzią. – Tam mogą poczuć się zaopiekowani i zaakceptowani – tłumaczy kierowniczka domu dziennego pobytu, Marzena Kruszakin. W ciągu 10 lat działalności z pobytu skorzystało 55 podopiecznych.

– Bardzo lubię przychodzić do naszego domu, wtedy nie czuję się samotna. Bardzo miło spędzam tu czas, na wspólnych rozmowach, lubię prace ręczne. Szczególne jest dla mnie to, że możemy wspólnie świętować imieniny, różne uroczystości oraz wyjeżdżać na wycieczki – relacjonuje jedna z kobiet z Domu u Oblatów.

Facebook/Dom u Oblatów

Wychodzą do ludzi

Placówka jest współfinansowana przez Miasto Gorzów Wielkopolski. Współpracuje też z wieloma instytucjami, m.in. ze Stowarzyszeniem św. Eugeniusza de Mazenoda, Gorzowskim Centrum Pomocy Rodzinie, z Warsztatami Terapii Zajęciowej i Domem Dziennego Pobytu, ze świetlicą środowiskową im. Jana Pawła II oraz z placówkami edukacyjnymi.

– Mamy kontakt z dużą społecznością, co bardzo pozytywnie wpływa zarówno na seniorów z Domu u Oblatów, jak i na środowisko – tłumaczy Marzena Kruszakin. – Trudno wyrazić, jak wiele dają warsztaty z przedszkolakami czy zajęcia z osobami z niepełnosprawnościami. Owoce tego są niemierzalne, bo w sercach dzieją się naprawdę cuda.

Facebook/Dom u Oblatów

Aby podziękować

Jubileusz dziesięciolecia istnienia Domu u Oblatów stanowił okazję, by podziękować wszystkim zaangażowanym w jego istnienie. Wzięło w nim udział ponad 80 osób.

– Jesteśmy tu dziś po to, by świętować zawiązanie się wyjątkowej wspólnoty. Dom u Oblatów nie jest zwyczajną placówką. Dopiero obecna nazwa oddaje klimat tego miejsca – to DOM. Dom, w którym jesteśmy razem, wspieramy siebie nawzajem, służymy innym swoim doświadczeniem i talentami. Dom, w którym istnieją przyjaźnie, silne więzi międzyludzkie. Dom, w którym pachnie obiadem, kawą, a nieraz i łzami radości czy zatroskania. Tutaj dzieje się życie – mówiła podczas jubileuszu Marzena Kruszakin.

Obchody rozpoczęły się od Eucharystii, której przewodniczył ojciec prowincjał o. Marek Ochlak OMI. Następnie zebrani przeszli do Domu u Oblatów i tam – przedstawiając krótki zarys historii – wspólnie cieszyli się 10-letnim dorobkiem, który był możliwy dzięki współpracy wielu osób i instytucji.  Tam odbyły się podziękowania, gratulacje oraz występy Seniorów, którzy zadebiutowali piosenką napisaną specjalnie na ten dzień. Część artystyczną zakończył występ zespołów Baczyńskie Szarlotki i Wesołe Siódemki.

Szycie, malowanie, wycinanie i nie tylko

Przygotowania do jubileuszu trwały od czerwca. Seniorzy mogli wykorzystać manualne zdolności, które regularnie rozwijają podczas warsztatów. Każdy robi część, która składa się na całość. Jak tłumaczy Marzena Kruszakin: „W Domu są też osoby, które mają ponad 80 lat. Wspólnie się aktywizują poprzez szycie, malowanie, wycinanie czy tworzenie kompozycji kwiatowych”.

Na początku seniorzy stworzyli listę gości, doceniając wkład wolontariuszy, czyli specjalistów, którzy dzielą się swoimi talentami. Później uczestnicy gorzowskiego Domu u Oblatów metodą scrapbookingu wykonali zaproszenia, które przekazali zaproszonym. Ideą spotkania było podziękowanie wszystkim, którzy są zaangażowani w tworzenie tego Domu. W ciągu 10 lat działalności z pobytu skorzystało 55 podopiecznych.

– Wielu seniorów spędziło z nami ostatnie chwile swojego życia. Nie musieli czuć się samotni, nie pozostali zamknięci w domach, ale obdarzyli nas swoim życiowym doświadczeniem i obecnością. Każda osoba zostawiła po sobie wspomnienia i ślad w naszych sercach – opowiada kierownik domu dziennego pobytu.

Facebook/Dom u Oblatów

– Do domu dziennego pobytu przychodzę z przyjemnością, jest wesoło, przyjemnie, tworzymy jedną rodzinę. Dzień rozpoczynamy modlitwą, później jest gimnastyka, następnie wspólnie pijemy kawę, wymieniamy się wspomnieniami z dawnych lat. Następnie pracujemy nad różnymi pracami manualnymi, wykonujemy różnego rodzaju robótki ręczne, pobyt kończymy pysznym obiadem. Nie wyobrażam sobie życia bez domu dziennego pobytu – mówi z wdzięcznością jedna z seniorek.

Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej przybyli do Gorzowa Wielkopolskiego zaraz po wojnie, w październiku 1945 r. Przejęli posercańską kaplicę filialną św. Józefa, której początek sięga roku 1925, kiedy to utworzono drugą w Gorzowie Wlkp. (wówczas Landsbergu) katolicką placówkę duszpasterską, będącą filią parafii pw. Podwyższenia Krzyża. Znajdowała się ona na Zawarciu, w południowej, przemysłowej dzielnicy miasta. Sześć lat po przybyciu oblatów erygowano oficjalnie parafię. Równocześnie oblaci posługiwali w kościele poprotestanckim, który z czasem stał się parafią pw. Chrystusa Króla – tę placówkę przekazali diecezji. Aktualny kościół pw. św. Józefa został konsekrowany w 1989 r. Mieszkający tu oblaci są zaangażowani w duszpasterstwo parafialne i rekolekcyjne, a przy domu oblackim funkcjonuje Dom Pokuty i ośrodek dla seniorów. Aktualnym przełożonym domu jest o. dr Ryszard Kuczer OMI. Obecnie opiekę duchową nad Domem u Oblatów pełni Ojciec superior Ryszard Kuczer OMI, natomiast opiekę administracyjną o. Piotr Furman OMI.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze