Fot. pixabay/UserBot

Grecja: Polacy przygotowali już kilkaset dróg wspinaczkowych na wyspie Karpatos

Na greckiej wyspie Karpatos Polacy przygotowali już prawie 400 dróg wspinaczkowych. „Otwieramy dla świata świetne miejsce do wspinania” – powiedział PAP pomysłodawca i sponsor inicjatywy Stanisław Piotr Barabaś.

„Na Karpatos przybyłem po raz pierwszy ok. 13 lat temu na windsurfing. Wyspa jest znana w całej Europie z tego, że jest to najbardziej wietrzne miejsce w basenie Morza Śródziemnego w okresie od czerwca do końca września. Odpoczywając któregoś dnia, gdy nie było wiatru, wzięliśmy skuter i pojechaliśmy na objazd wyspy. I wtedy nam się otworzyły oczy…” – opowiadał polski przedsiębiorca.

„Wspinam się od liceum, byłem ileś razy w Himalajach, ok. 50 razy na innej greckiej wyspie Kalimnos. Jak zobaczyłem potencjał skał, które tutaj są, to stwierdziłem: to jest to, trzeba tutaj rozwinąć wspinanie” – wspomina Barabaś, który wraz z przyjaciółmi wytyczył w ciągu ośmiu lat ok. 370 dróg na Karpatos.

„Uważam, że to jest coś specyficznego, bo nigdzie na świecie nie słyszałem o tym, żeby ludzie z jednego kraju w innym kraju przygotowywali tyle dróg i to w sposób zupełnie charytatywny, angażując swoją pracę i czas” – przyznał.

„Można powiedzieć, że ta wyspa pod względem wspinaczkowym jest aktualnie zagospodarowana tylko przez Polaków. Kiedyś były akcenty włoskie, niemieckie i francuskie, ale łącznie zrobili oni ok. 30 dróg. Czyli tak naprawdę to my, Polacy, otwieramy dla świata (wspinanie na Karpathos) – nie robimy tego dla siebie, robimy to dla innych wspinaczy” – powiedział przedsiębiorca.

Wspinanie na Karpathos jest darmowe, z przygotowania drogi wspinaczkowej nie są pobierane żadne dywidendy.

Pytany o to, jak wygląda w praktyce wykonanie drogi wspinaczkowej, Barabaś tłumaczy, że początkowo należy znaleźć i dokładnie obejrzeć odpowiednią skałę. „Trzeba zjechać z góry albo wejść na nią od dołu, z reguły to jest wysokość od 50 do 100 metrów. Jeżeli ma odpowiednie urzeźbienie, przewis, to czyścimy ją ewentualnie z roślinności i przede wszystkim z kruszyzny, czyli z luźnych kamieni” – wymieniał. Następnie zakładane jest na górze stanowisko i wiercone są punkty przelotowe, z reguły jest ich ok. 15 na jednej drodze.

„Cały ten sprzęt, który zostawiamy w ścianie, jest atestowany. Później służy on do tego, by wspinacz mógł się asekurować. (…) Dziś przechodzimy na tytan, bo w warunkach na Karpatos tytan wytrzymuje dużo dłużej, powinien wytrzymać około stu lat, póki się nie wytrze. Stal tu rdzewieje” – zaznaczył.

Zamieszkany na stałe przez ok. 6 tys. ludzi Karpatos to druga co do wielkości wyspa archipelagu Dodekanezów, leżąca między Rodos i Kretą. „Jest tu pięknie, wszędzie są plaże, skały, wieje wiatr, aktualnie na termometrze są 23 stopnie. To taki raj. Jak na turystykę grecką jest bardzo spokojnie” – ocenił rozmówca PAP.

Na Karpatos znajduje się lotnisko, na które można przylecieć przez Rodos albo Ateny. Bezpośrednie loty są też z Pragi, Wiednia i Niemiec. Latem dziennie przylatuje na wyspę kilka czarterów.

Na wyspie na stałe mieszka kilkanaścioro Polaków. Niedawno zorganizowano tam spotkanie Polonii z ambasadorem RP w Grecji Arturem Lompartem.

Barabaś powiedział, że ma w planach dalsze rozwijanie wspinania na Karpatos, przygotowywanie kolejnych dróg i zapraszanie wspinaczy z całego świata do odwiedzania wyspy.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze