Harcerze wspominali swojego patrona – bł. ks. S. W. Frelichowskiego
Z okazji liturgicznego wspomnienia bł. ks. phm. Stefana Wincentego Frelichowskiego (23 lutego) i obchodzonego niedawno Dnia Myśli Braterskiej w katedrze polowej odprawiona została Msza św.
Przewodniczył jej bp Józef Guzdek, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. duszpasterstwa harcerzy. Homilię wygłosił ks. prał. Sławomir Oder, postulator procesu kanonizacyjnego bł. ks. Stefana Frelichowskiego, który od 2002 r. jest patronem polskich harcerzy i skautów.
W Eucharystii uczestniczyli druhny i druhowie m.in. ze Związku Harcerstwa Polskiego, Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, Związku Harcerstwa Polskiego poza Granicami Kraju oraz Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „Zawisza” (Skauci Europy).
Przybyłych do katedry powitał bp Józef Guzdek. – Człowiek wezwany do nawrócenia pyta o wzorce, szuka śladów, które zostawili ludzie żyjący Ewangelią i bez wątpienia takie piękne ślady zostawił harcmistrz ksiądz Stefan Wincenty Frelichowski, dlatego co roku spotykamy się w katedrze polowej Wojska Polskiego, aby się mu przyjrzeć, odkryć cechy jego charakteru i poznać jego czyny – powiedział.
W homilii ks. Oder nawiązując do ewangelicznej sceny przemienienia Jezusa na Górze Tabor, podkreślił, że wybrzmiewają w niej słowa, które bł. ks. Stefan Wincenty Frelichowski uczynił mottem swego kapłańskiego życia: „Przez śmierć i zmartwychwstanie, z Chrystusem, do chwały zmartwychwstania!”. Jak zauważył, te słowa umieścił na obrazku prymicyjnym i „stały się one istotą całego jego kapłańskiego życia”.
Postulator procesu kanonizacyjnego zachęcał harcerzy, aby za wstawiennictwem bł. Stefana Frelichowskiego prosić o „zdolność dostrzegania obecności Boga w naszych braciach, aby nasze serca były zdolne do umiłowania Go w nich, a ręce silne w niesieniu pomocy”. – Niechaj i nasze życie, tak jak życie apostołów, jak życie bł. ks. Stefana Wincentego będzie znakiem pełnej miłości obecności Boga wśród nas, niechaj w nim nie gaśnie blask Góry Przemienienia! – zachęcał.
Mszę św. koncelebrowali ks. Jan Dohnalik, kanclerz Kurii Ordynariatu Polowego, ks. inf. Stanisław Świerczyński naczelny kapelan ZHP poza Granicami Kraju oraz liczne grono kapelanów organizacji harcerskich. Liturgię zakończyły modlitwa za wstawiennictwem bł. ks. Stefana Frelichowskiego oraz wspólne odśpiewanie „Modlitwy Harcerskiej”.
W Mszy św. uczestniczyli m.in. członkowie rodziny patrona harcerzy, w tym Zygmunt Jaczkowski, siostrzeniec ks. Frelichowskiego. Następnie w sali konferencyjnej Ordynariatu Polowego odbyło się spotkanie harcerzy i skautów z ks. Oderem, podczas którego postulator procesu kanonizacyjnego dh. Wicka wygłosił gawędę o patronie polskich harcerzy.
Ks. Oder podkreślił, że św. Jan Paweł II wielokrotnie wskazywał na świętych i błogosławionych, jako przykłady do naśladowania, którzy potrafili odkryć „właściwą hierarchię wartości”.
Postulator procesów beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego św. Jana Pawła II, przypomniał, że papież wielokrotnie mówił o obowiązku troski o Ojczyznę, przestrzegając jednocześnie przed nacjonalizmem. – Bł. ks. Frelichowski doskonale rozumiał tę rzeczywistość. Był prawdziwym patriotą. Miłował swój kraj. Całe swoje życie kapłańskie poświęcił służbie Bogu i Ojczyźnie, a kiedy Bóg wezwał go do tego, aby swoją posługę duszpasterską spełniał w obozie koncentracyjnym, Stefan tam właśnie widział możliwość pracy dla dobra Polski, nie zamykając oczy na potrzeby tych, którzy nie należeli do polskiej wspólnoty narodowej – powiedział.
Ks. Oder przytoczył fragmenty pamiętnika ks. Wicka, przywołał także jego ostatni etap życia, okres uwięzienia w obozie w Dachau. Podkreślił, że bł. ks. Stefan Frelichowski w obozie był tam przewodnikiem i ojcem duchownym dla przebywających w obozie kleryków, pocieszał współwięźniów, rozmawiał z młodzieżą, zachęcał do pracy nad sobą i modlitwy, wzajemnej życzliwości, opiekował się nad słabszymi i starszymi.
Zachęcał zebranych, aby naśladowali bł. Stefana Frelichowskiego. – Myślę, że przykład jego postawy patriotycznej jest jasnym dowodem na to, że służba Ojczyźnie wymaga prawego serca, zakłada szacunek dla każdego człowieka i zrozumienie dla jego inności. Jest kwestią wartości, w które się wierzy, które się chroni i którym się służy. Dla nas chrześcijan wzrastanie do świętości stanowi nieodłączny element troski o dziedzictwo naszych przodków – powiedział.
Zaapelował do słuchaczy, aby modlili się za wstawiennictwem patrona polskich harcerzy o dar miłości Ojczyzny i właściwe wybory w życiu codziennym. – Mimo istniejących różnic, umiejmy patrzeć na siebie, nie jak na przeciwników, ale na braci, którzy mogą wzajemnie ubogacić siebie i umocnić, tak, aby nasza wspólna Ojczyzna rosła i stawała się zasobniejsza pracą i miłością wszystkich! Niech wstawiennictwo bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego wyjedna nam dar bycia dobrymi obywatelami, ludźmi prawdziwie wolnymi, budowniczymi pokoju! – zaapelował.
W imieniu zebranych ks. Oderowi podziękował bp Guzdek, który podkreślił, że poruszone w gawędzie przykłady z życia dh. Wicka zwłaszcza w odniesieniu do spraw patriotyzmu są szczególnie ważne w roku obchodów setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
Bł. Stefan Wincenty Frelichowski jest patronem polskich harcerzy od 2002 r. Druh Wicek, jak jest nazywany przez harcerzy, urodził się 22 stycznia 1913 r. w Chełmży. Mając 14 lat wstąpił do 2. Pomorskiej Drużyny Harcerskiej im. Zawiszy Czarnego. W tym samym roku złożył Przyrzeczenie Harcerskie. 14 marca 1937 r. przyjął święcenia kapłańskie w katedrze pelplińskiej z rąk biskupa chełmińskiego Stanisława Okoniewskiego.
W przededniu wybuchu II wojny światowej uczestniczył w Pogotowiu Harcerek i Harcerzy. 11 września 1939 r. został aresztowany przez gestapo i wkrótce zwolniony. 18 października 1939 r. ponownie zatrzymano go wraz z blisko 700 osobami i osadzono w Forcie VII. 8 stycznia 1940 r. przewieziono go do obozu przejściowego w Gdańsku-Nowym Porcie, a po kilku dniach – do obozu w Stutthofie.
9 kwietnia 1940 został wywieziony do Sachsenhausen, a w grudniu 1940 r. – do obozu w Dachau. Pomimo bardzo trudnych warunków pełnił tam posługę kapłańską. Pomagając chorym na tyfus, zaraził się i zmarł 23 lutego 1945 r. Więzienni towarzysze, przekonani o jego świętości, zdołali uratować fragmenty relikwii, zanim ciało zostało skremowane. Znajdują się one m.in. katedrze polowej oraz w kaplicy Pałacu Prezydenckiego, gdzie zostały przekazane podczas obchodów Dnia Myśli Braterskiej 21 lutego 2016 r.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |