Barcelona: beatyfikacja dwóch męczenników wojny domowej
W sobotę 23 listopada w słynnej bazylice Świętej Rodziny (Sagrada Família) w Barcelonie prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych kard. Marcello Semeraro ogłosi błogosławionymi ks. Kajetana Clausellasa i świeckiego, ojca rodziny Antoniego Torta. Obaj ponieśli śmierć męczeńską w Katalonii w 1936, gdy w Hiszpanii szalała wojna domowa, której ostrze było wymierzone w wielkim stopniu w Kościół katolicki.
Oto krótkie życiorysy nowych błogosławionych.
Kajetan (Gaietà) Clausellas Ballvé urodził się 29 (według innych źródeł – 5) sierpnia 1863 w mieście Salut de Sabadell (zespół miejski Barcelony). Uczył się w kolegium prowadzonym przez pijarów w Sabadellu, po czym w wieku 14 lat wstąpił do seminarium duchownego w Barcelonie i po jego ukończeniu przyjął 26 maja 1888 święcenia kapłańskie. Pracował następnie duszpastersko w różnych parafiach katalońskich, wszędzie dając przykład gorliwości apostolskiej, skromności, ubóstwa i pokory. W 1898 został wikariuszem parafii św. Feliksa w Sabadellu, łącząc tę funkcję z opieką duszpasterską w parafii Trójcy Przenajświętszej w tym mieście.
W 1916 władze kościelne mianowały go kapelanem Zgromadzenia Siostrzyczek od Bezbronnych Starców (Hermanitas de los Abuelos Desamparados) i prowadzonego przez nie schroniska dla tej grupy osób. Ks. Kajetan nie tylko służył im duchowo, ale sam przemierzał ulice miasta, szukając potrzebujących i pomagając im. Na miarę swych sił i możliwości starał się opiekować się biednymi i chorymi, zyskując sobie miano „ojca bezbronnych osób starszych”. Był wzorem cnót chrześcijańskich i miłości bliźniego.
Ale już na początku lat trzydziestych XX wieku ogólna sytuacja aspołeczno-polityczna w Hiszpanii zaczęła się komplikować po dojściu tam do władzy lewicy w 1931, co niemal natychmiast uderzyło w Kościół. Rozpoczęły się zakrojone na dużą skalę prześladowania religijne, choć najgorsze czasy miały dopiero nadejść wraz z buntem gen. Francisco Franco 17 lipca 1936. Rozpoczęła się wówczas okrutna i krwawa wojna domowa, której jednymi z największych ofiar byli ludzie Kościoła: księża, osoby zakonne i świeccy zaangażowani w życie parafialne.
Ks. Kajetan, świadom grożącego niebezpieczeństwa, nie ukrywał się i nie przestał pełnić swej posługi kapelana i opiekuna chorych, starców i innych potrzebujących, choć namawiano go, aby próbował się ratować. Zginął rozstrzelany z nienawiści do wiary 15 sierpnia 1936 w miejscowości San Julián de Altura w Katalonii. Po zakończeniu wojny (w 1939) w miejscu jego męczeństwa wzniesiono pamiątkowy pomnik a w 1957 doczesne szczątki kapłana przeniesiono do kaplicy Matki Bożej z Montserrat w kościele św. Feliksa w Sabadellu, w którym niegdyś posługiwał.
Antoni Tort Reixachs urodził się 28 marca 1895 w Monistrol de Montserrat koło Barcelony. W 1903 cała jego rodzina przeniosła się do stolicy Katalonii i tam przyszły błogosławiony rozpoczął pracę jako złotnik. W 1917 poślubił Marię Josefę Gavín Sagardia, z którą miał 11 dzieci.
Przez całe swoje życie rzetelnie i uczciwie wypełniał swe obowiązki zawodowe i rodzinne, będąc przy tym wzorowym, gorliwym katolikiem, z dużą wrażliwością na materialne i duchowe potrzeby innych. Odznaczał się wielką pobożnością do Eucharystii i do Matki Najświętszej. Był członkiem Bractwa Nocnej Adoracji i nosicielem krzyża w czasie procesji. Wielokrotnie pielgrzymował do Lourdes i pomagał chorym. Bardzo dbał o religijne wychowanie swych dzieci i o praktyki pobożne w rodzinie.
W niedzielne poranki golił chorych na gruźlicę i starców w schronisku prowadzonym przez Siostrzyczki od Bezbronnych Starców, popołudniami zaś zajmował się katechizacją parafialną.
Ale gdy wybuchła wojna domowa i rozpoczęły się prześladowania Kościoła, dobroczynne zaangażowanie Antoniego przestało się liczyć. 1 grudnia1936 do jego domu wtargnęli lewicowi milicjanci, szukając jego brata Francesca i córki Mercè, których mieli na swych listach poszukiwanych „tradycjonalistów”. Antoni udzielił u siebie schronienia kilku księżom i siostrom zakonnym. Milicjanci spalili na miejscu przedmioty religijne i opuścili jego dom, zabierając ze sobą dwóch kapłanów, gospodarza (za to, że ich ukrywał) oraz jego brata i córkę. Przyprowadzili ich do komitetu rewolucyjnego i rozpoczęli ich przesłuchania.
Niebawem Mercè została zwolniona, a pozostałych więźniów przewieziono do placówki „czeka”(tak na wzór sowiecki nazywano miejsca przetrzymywania przeciwników lewicy). Antoni, świadom zagrożenia, powierzył swe życie Bogu i był gotów na męczeństwo. Rozstrzelano go wraz z innymi więźniami w nocy z 3 na 4 grudnia 1936 r. Świadkowie stwierdzili, że przed śmiercią 41-letni męczennik miał powiedzieć: „Żegnajcie, do zobaczenia w niebie. Nie lękajcie się, gdyż ani jeden włos nie spadnie wam z głowy, jeśli Bóg na to nie pozwoli. Opatrzność będzie nad wami czuwała tak, jak czuwała dotychczas, tak będzie też w przyszłości”.
Jutrzejsza uroczystość będzie 26. tego rodzaju obrzędem w obecnym pontyfikacie w odniesieniu do męczenników wojny domowej w Hiszpanii. Podczas 25 dotychczasowych beatyfikacji Kościół otrzymał 1127 błogosławionych, w tym było 20 ceremonii zbiorowych (co najmniej 4 osoby wyniesione na ołtarze). Ponadto św. Jan Paweł II w czasie 10 beatyfikacji ogłosił 471 błogosławionych i Benedykt XVI na 4 takich uroczystościach dał Kościołowi 530 błogosławionych. Papież Wojtyła przeprowadził też 2 kanonizacje, na których ogłosił 11 świętych męczenników hiszpańskich (których sam wcześniej beatyfikował).
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |